Zginął po urazie głowy na proteście przeciwko kaskom
Jak powiedział lekarz, kask najprawdopodobniej uchroniłby by go przed śmiertelnymi w skutkach urazami głowy
Amerykanin, 55-letni Philip A. Contos z Nowego Yorku, protestując przeciwko obowiązkowemu używaniu kasków, stracił panowanie nad swoim Harley-Davidsonem. Spadając z niego, uderzył głową w asfalt. Jego zgon został potwierdzony w szpitalu, a jak powiedział lekarz, kask najprawdopodobniej uchroniłby by go przed śmiertelnymi w skutkach urazami głowy.
Protest został zorganizowany przez „American Bikers Aimed Towards Education”, organizację, która namawia do dobrowolnego używania kasków, ale jest przeciwna ich obowiązkowemu używaniu. Nowy York jest jednym z 20 stanów w USA, w którym motocykliści muszą jeździć w kaskach.
Co za ironia losu, zginąć z braku kasku na proteście przeciwko kaskom...
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeStatystycznie większość motocyklistów ginie w kaskach.
OdpowiedzProsze i oto przykład jak bhp nie tylko na budowie sie sprawdza. Wszystko jest dla ludzi ale ludzi myslacych, skoro ktos wymyslil zeby stosowac kaski to miał jakis cel .. poza tym teraz kaski sa ...
Odpowiedztak, tak..piękne, szczególnie jak ktoś ma okropną facjatę. Krzesło elektryczne też ktoś po coś wymyślił...argumentacja średnio rozgarniętej osoby
OdpowiedzPytanie jaki kask na pewno nie orzeszek, w ktorych jezdza harlejowcy.
OdpowiedzMoim zdaniem tutaj jest poruszane problem wolności osobistej czy osobę dorosło traktuje się poważnie czy jak dziecko jeśli ktoś chce jechać bez KASKU, kurtki, rękawic, spodni, butów, stoperów to on...
Odpowiedz100 KM jest akurat poronionym pomysłem. powód jest prosty. Wez takiego Fazera z 97 roku. 200km/h pojawia się od razu:) więcej torów, lepsze szkolenia - to jest dobre rozwiązanie.
Odpowiedztak przyjacielu, tylke,że Twój rozbity łepek będzie leczony przez publiczną służbę zdrowia, czyli min zamoje pieniążki więc Twoja wolność osobista zmusi mnie do płacenia większych podatów, a także sprawi,że owsiak będzie musiał sponsorować nawet okulistów... ;/
Odpowiedzkolego ja bym chętnie chciał się leczyć za swoje pieniążki tylko niestety nasi kochani rządzący mi na to nie pozwalają zmuszając się to ubezpieczenie a ZUS a nie np. w firmie prywatnej gdzie najtańsze ubezpieczenie masz od 60 zł a full w cenie 250, a nie zwykłem płacić za coś 2 razy, po za tym kupiłem sobie kupiłem sobie ubezpieczenie nw do którego mnie nikt nie zmuszał. Jeżdżę też w kasku nie z powodu tego że państwo tak chce tylko dlatego że uważam że jednak mnie on ochroni w czasie wypadku
Odpowiedzbono69 dobrze mówi. To samo tyczy się kurtek na moto, czy pasów bezpieczeństwa w autach.
Odpowiedzdlatego sluzba zdrowia powinna byc prywatna. inny system zwyczajnie nie ma prawa bytu, bo sie nie sprawdza, co doskonale w naszej gownianej polsce widac
OdpowiedzTylkom idioci bez kasku nie jezdza...
Odpowiedzi po co nakazywać? jakby nie było obowiązku to Ci bez kasków by się sami wykruszyli.. ;-)
Odpowiedz