Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeZgadzam się, że BM-ka jest bardziej nafaszerowana bajerami ale czy nowocześniejsza? Co do ustawień trakcji, to przyznam, że mając BMW i tak stale jeździłem na jednym ustawieniu i przełączałem tylko zawieszenie, kiedy jechałem w duecie albo z obciążeniem. Ustawienia trakcji to bajer ale moim zdaniem zbędny. Każdy odpowie sobie sam na pytanie, czy za bajery warto wydać 30 tys. zł więcej. Ja uważam, że to kretyństwo i mówię to jako niegdysiejszy posiadacz motocykla BMW, kupionego w salonie. Co do jakości BMW, to jest ona taka, jak u innych, renomowanych producentów. Obsługa w salonie i później w serwisie taka sobie. Ceny kosmiczne. Spadek wartości (tym często kuszą sprzedawcy BMW i rajcują się ich posiadacze) jest taki, jak w innych motocyklach, a moim zdaniem nawet większy, bo powiedzmy sobie szczerze, ilu jest potencjalnych chętnych, aby kupić np. 5 letniego GS'a za 40 tyz. zł? Reasumując, obecnie jeżdżę właśnie V-Strom'em. Na jego zakup wydałem kilkadziesiąt tysięcy mniej, niż na BMW. Jeździ mi się tak samo dobrze, a z Suzuki mam mniej problemów (w BMW zdarzyło się parę wpadek). Jeżeli ktoś ma kupę kasy i chce jeździć BMW, to ok. ale jeżeli komuś zależy tylko na tym, aby mieć dobry, wygodny motocykl wydawanie 30 tys. zł więcej jest nieuzasadnione.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza