Zderzenie z gołębiem i wypadek przy 220km/h
Brytyjski motocyklista Matthew Brealy przeżył doprawdy niecodzienny wypadek. Gdy jechał swoim Suzuki GSX-R1000 po jednej z lokalnych dróg nieopodal Chesterfield został trafiony w głowę przez lecącego gołębia. Nieprzytomny kierowca opadł na motocykl bezwiednie dodając gazu. W rezultacie maszyna w kilka sekund przyspieszyła od 80 do 220 km/h.
Do całego zdarzenia doszło na prostym odcinku drogi, dlatego Gixxer miał miejsce i czas aby się rozpędzić. Po około 200 metrach maszyna niosąca nieprzytomnego kierowcę wypadła z drogi i uderzyła w solidny dąb. Brealy trafił do szpitala w Sheffield gdzie spędził 10 tygodni lecząc pęknięcia czaszki, wylewy krwi do mózgu, złamaną nogę, popękane żebra i złamaną rękę. W chwili obecnej Brytyjczyk uczy się ponownie chodzić pod czujnym okiem swojej ciężarnej żony, ale i tak może mówić o wielkim szczęściu. W chwili uderzenia w drzewo motocyklista spadł bowiem z maszyny i przeleciał obok pnia. Gdyby tak się nie stało z dużą dozą prawdopodobieństwa można powiedzieć, że autora tej niecodziennej historii nie byłoby już wśród żywych.
Opisując swój wypadek dla jednej z gazet Matthew powiedział: „Gołąb przebił się przez wizjer mojego kasku i nawet wyrwał soczewki z moich okularów. Jechałem około 80 km/h i w właśnie wtedy uderzenie mnie ogłuszyło. Wygląda na to, że opadłem na bak motocykla i dodałem gazu, przez co motocykl przyspieszał bez żadnej kontroli.
Policjanci powiedzieli mi później że ich zdaniem motocykl przyspieszył od 80 do 220 km/h w ciągu zaledwie kilku sekund, a było to możliwe dlatego że do wypadku doszło na prostym odcinku drogi. Motocykl uderzył potem w dąb rozpadając się na kawałki, ale ja przeleciałem obok drzewa. Policja potwierdziła, że przyczyną zajścia był gołąb. W moim wizjerze pozostała dziura, a wszystko było pokryte gołębią krwią i piórami.”
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeczy gołąb przeżył?
OdpowiedzA znacie to? Jedzie gościu na motorze przez las, zaiwania jak zły, istny szatan! Ciśnie, kręci, nagle bum - trzask. Słychać tylko szur motocykla o asfalt, motocykl uderza w drzewo, gość szczęśliwie...
Odpowiedzco suchar
OdpowiedzSpaliłeś w sumie :P
Odpowiedzumrzyj :*
Odpowiedz