Zastrzelony motocyklista z Chodeli - Policja uniewinniona
Wczoraj zapadł wyrok - Policja jest niewinna, nie wpłaci odszkodowania rodzinie Marcina
Tragiczne wydarzenia miały miejsce w lipcu 2006 roku. Bandyci w kaskach napadli na hurtownię w Kraśniku, a następnie uciekli na motocyklach. Policjanci rozstawili blokady. Marcin K., w niewłaściwym miejscu, czasie i sytuacji, natrafił na jedną z nich, ustawioną w miejscowości Chodel, około 25 kilometrów od Kraśnika. Motocyklista nie zatrzymał się na wezwanie policji. Nie miał nic wspólnego z kradzieżą, po prostu nie posiadał prawa jazdy na motocykl. Ominął policjanta, zaczął uciekać, ruszył za nim radiowóz. Marcin zawrócił w kierunku blokady i ją minął. Funkcjonariusz, będąc przekonanym, że jest to jeden ze sprawców oraz że próbuje go potrącić, wyciągnął broń. Po oddaniu strzału ostrzegawczego, skierował broń na motocyklistę. Wystrzelił łącznie 9 razy, dwie kule trafiły Marcina, w tułów oraz w udo. Stracił panowanie nad maszyną, potrącił rowerzystkę, a sam upadł na betonowy stopień przed okolicznym sklepem. Zginął na miejscu.
Całą sprawę badała prokuratura, która uznała, że policjant nie złamał prawa i że dopełnił wszelkich procedur. Rodzina Marcina skierowała sprawę do Sądu Okręgowego w Lublinie - domagała się odszkodowania w wysokości 800 tysięcy złotych. Ustalono, że policjant miał prawo użyć broni, ponieważ uczestniczył w pościgu oraz był przekonany, że domniemany sprawca napadu chce go potrącić. Jednak strzelał niewłaściwie i winnym za to uznano Skarb Państwa (reprezentowany przez komendanta wojewódzkiego Policji w Lublinie), który ponosi odpowiedzialność za brak odpowiedniego szkolenia. Sąd Okręgowy zawyrokował, że rodzice ofiary powinni dostać pieniądze, choć nie określił jakie.
Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie od początku tego procesu domagała się oddalenia powództwa, uznając, że żadne odszkodowanie się nie należy. Oczywiście odwołała się od powyższego wyroku.
Wczoraj, 3. listopada, Sąd Apelacyjny w Lublinie uchylił wyrok wstępny. Oznacza to uniewinnienie Policji. Przypominając sytuację z tamtych minut, Sąd określił, że w tej sprawie nie da się przypisać odpowiedzialności ani policjantowi, ani Skarbowi Państwa. Pełnomocnik rodziny Marcina chciał udowodnić, że policjant nie był odpowiednio wyszkolony, jednak to się nie udało.
Komentarze 21
Pokaż wszystkie komentarzeZ Glauberytem się nie dyskutuje.
OdpowiedzTeż bym strzelał. Ominął blokadę, nie zatrzymał się do kontroli bo nie miał prawka ale ma miłość Boską po co zawracał? Też bym pomyślał, że chce mnie potrącić albo zastrzelić, bo tam chodziło o ...
OdpowiedzJa mogę powiedzieć tylko tyle,że chłopiec który zginął był wspaniałym młodym człowiekiem a policjant,który go zastrzelił był po prostu kretynem.Odnośnie policji to pewne jest to,że poczynili ...
OdpowiedzBył głupim człowiekiem, który nie zastosował się do nakazów policji.
OdpowiedzUWAŻAM I ŻDOBRZE ŻE POLICJA STRZELAŁA TO BYŁSUKCES ! W STANACH BY GO TEŻROZSTRZELALI POLICJA NIE JEST NICZEMU WINNA ! CHŁOPAK SAM ZAWINIŁ TO DOSTAŁ PRZYNAJMNIEJ 500 NASTĘPNYCH SIĘ NAUCZY A KTO NIE...
Odpowiedzszkoda policjanta ze musiał puźniej walczyć ze swoim sumieniem za wypełnianie obowiązków służbowych. Oczywiście jest to wielka tragedia także dla bliskich motocyklisty ale mial okazje sie zatrzymac...
Odpowiedzto zwykle morderstwo i tyle policjant powinien dostac min 25 lat.strzelal do bezbronnego i tyle kara smierci dle takich bezmuzgowcow!!!!!!!!!!
Odpowiedzsam jesteś bezmózgowiec, skoro uciekał to powinien się liczyć z konsekwencjami. szkoda go, bo to wielka tragedia gdy ktoś ginie. tak powinna działać policja, nie patyczkować się z bandytami
Odpowiedz