Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeŻałosne. To tak jakby Ferrari płakało, że poziom techniczny jest za wysoki i może go obizymy. Najwyższe serie sportów motorowych czyli grand prix od dziesiecioleci były popisem technologii i taka ma być. Red Bullowi niewiele czasu było potrzeba zby prześcignąć uznane stajnie F1. BMW nie potrafiło i wycofało się rakiem.
OdpowiedzZdaje się, że żyjemy w czasach, w których niebotyczne budżety i kosztowne technologie powoli odchodzą w przeszłość. Dorna już myśli nad górnymi widełkami w budżetach. Pojawienie się maszyn CRT to pierwsza jaskółka. Z producentów fabrycznych zostało 3. Przyjemnie ogląda się MotoGP, ale jak dla mnie więcej walki i ciekawiej przebiegające wyścigi to Moto2 i Moto3. W najwyższej serii częściej można trafić na przewidywalny scenariusz. Jedno jest pewne. MotoGP przekłada się na wyniki sprzedaży. Klient dostaje znak, że jego firma się tam ściga. Działa to na wielu, więc słupki wędrują w górę. Wg mnie BMW ma po prostu inną wizję zarabiania, celuje też po części w inną klientelę. Trochę zasłaniają się technologią i kosztami.
Odpowiedz