Z zadatkami na klasyka: Honda CX500
Mnogość wersji
Wspomniany silnik zaprojektowano z myślą o niewielkim aucie, ale z nieznanych przyczyn trafił na półkę magazynu. Odświeżono go przy projekcie średniej wielkości motocykla, oznaczonego CX500. Pojazd był dostępny w kilku wersjach: sportowej (Euro), klasycznej, custom, turystycznej (Silver Wing) i flagowej, z turbodoładowaniem, w której zmodyfikowano większość elementów.
Jednostka napędowa posiadała kilka ciekawych rozwiązań, niestandardowych jak na koniec lat 70: proste kanały dolotowe i chłodzenie cieczą co w połączeniu z nadkwadratowym stosunkiem średnicy do skoku cylindra i pojedynczym wałkiem rozrządu w głowicy, ale z krótkimi popychaczami sprawiło, że uwielbiała wysokie obroty. Elastyczność od 2000 obrotów była bardzo dobra, jak na jednostkę o pojemności 500 ccm. W celu wyrównoważenia wibracji, konstruktorzy zastosowali sprzęgło obracające się w przeciwną do wału korbowego, stronę.
Serce jak dzwon
W pierwszych dwóch rocznikach problemy sprawiał napinacz rozrządu. Modele od 1980 roku posiadają wzmocniony już, komponent, a od 1982 całkowicie automatyczny. Problemy sprawia uszczelka pompy chłodzącej - do jej naprawy należy zdemontować silnik. Poza tym poluzowany wentylator potrafi wydawać metaliczne dźwięki, a chłodnice się rozszczelniać. To wszystkie "duże" grzechy CX500. Serwisowany silnik bez trudu zniesie przebieg rzędu 150 tysięcy kilometrów. Niektórzy użytkownicy narzekają na zbyt miękko zestrojony widelec. Napęd wałem kardana zmniejsza koszty eksploatacji, a wygodna pozycja kierowcy i pasażera zachęcają do dalszych podróży, szczególnie w wersji Silver Wing z obszerną obudową. Dynamika silnika jest bardzo dobra i znacznie przewyższa wydajność hamulców. Najlepiej prowadzi się, za sprawą wzmocnionej ramy i bardziej twardo zestrojonego zawieszenia wersja turbo. Ma też mocniejszy, o 32 KM silnik, ale jej masa względem wersji standardowej wzrosła o 40 kg.
W 1983 model zastąpiono większym, ze zmodyfikowaną konstrukcją, oznaczony CX650. Niestety, rynek przyjął go znacznie chłodniej niż poczciwą CX500.
Naszym zdaniem
Czy i którą wersję wybrać - pozostawiam Wam. Na pewno, najciekawsze jest CX500 turbo. Amatorzy dalekiej turystyki z pewnością wybiorą Silver Winga. Do dzisiaj jest to całkiem udany pojazd dla kierowcy ceniącego komfort, ekonomię i spokojny charakter maszyny. Mnie najbardziej podoba się standardowy model w niebieskim malowaniu - klasyczny, spokojny, fajny sprzęt do codziennego poruszanie się a przy tym mający status youngtimera. Szkoda, że wiele z nich pocięto na cafe racery, z których 50% wygląda komicznie i za kilka lat będą miały status społeczny porównywalny z Junakiem M10 przerobionym na choppera.
Bez względu jednak na wersję, zadbany CX jest trwałym, wygodnym, klimatycznym pojazdem z początku ery hard-rocka
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze