Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 93
Pokaż wszystkie komentarzeZ tego co sobie czytam a czytam od kilku miesiecy calkiem sporo opini na wszystkich mozliwych forach.D ochodzę do jednego wniosku w temacie różnicy chinczyk - japoniec. Oba maja wspólne korzenie projektowe tyle ze oddziela je ponad pokolenie technologiczne względem rynku nowych ofert.Co jednak wyrownuje sie w praktyce bo przeciez zeby kupic japońca 250cc w cenie 6~7tysi to zazwyczaj ma on 7~10lat czyli jest to konstrukcja technologicznie i tylko technologicznie patrząc, podobnie zaawansowana jak chiński klon. PODSTAWOWĄ RÓŻNICĄ JEST NIE JAKOŚĆ MATERIAŁÓW ALE JAKOŚĆ SKŁADANIA TEGO CO PRZYSYŁAJĄ CHINY! !!! Słyszałem wiele opowieści ludzi którzy jak to sami mówią trafili w szczęśliwym egzemplarz itd oczywiście w cuda tego typu nie wierze a rzeczywistość jest taka że osoby, ktore montują te sprzęty robią to na szybko, grunt żeby odpalił a czy potem się wszystko rozkręci a kable zaczną wypadać ze źle dokreconych kostek nikogo nie obchodzi.Serwis często jest mniej ogarnięty niż właściciele i lament że po przeglądach motory wracały inne nieodwracalnie gorsze itp są na każdym wątku o chińczykach. Dopiero drugim miejscu wg mnie jest jakość materiałów elementów; jezdnych,elektryka mechanika pozostała plastiki a na końcu silnik, który takich przebiegów jak jednostki japońskie nie osiągnie ale też nie musi bo jest tak tani że można go wymieniać jak tonery do drukarek w całości ;-) Dużo ludzi tutaj ludzi mówi że woli japonc a 10latka ale sami do końca nie wiedzą czemu ,są tacy którzy trafili na japońskie miny w przeszłości i mają lekką fobie na punkcie gwarancji. Prawda leży po środku :gdyby chińskiego Rometa złożono od A do Z w solidnym serwisie np japońskich motorów w polsce bez akordu sztukowego i po tzn znajomości(to dalej jest ważne choć wg mnie chore i patologiczne) Ten Romet byłby jakościowo z zupełnie innej pólki, dalej chinol z słabym zawiasem i reszta tańszych rozwiązań ale nagle by się o kazało trafiliśmy na tzn cudowny egzemplarz choć z tego samego kontenerach wyjety , teraz odwrotnie a gdyby japonca złożyli ci co składają chinole.Nagle by się okazało że japonię jest bliżej chińczyka niż się komukolwiek może wydawać. Detale i fatalny montaż gotowych motorów psuje opinię chińskiego sprzętu + u mnie osobiście dochodzi brak pewności czy moja rama nie jest zrobiona z wadą która sprawi że złamie się na zakręcie. Oczywiście cała dyskusja jest w obrębie motorów lekkich na miasto o bardzo niewysilonych jednostkach napędowych ktore mają swoje odpowiedniki u producentów z Japonii(porównywanie nieadekwatnych modeli jest żałosne i świadczy o braku wiedzy oraz zrozumienia tematu w obrębie którego toczy się dyskusja ).Wiadomo że ścigacze, endura, hard endura a o crosie nawet nie wspomnę należy kupować u renomowanych producentów bo wszelki wyczyn wymaga jakości oraz technologii której chiny na ta chwilę jeszcze nie produkują i nie oferują ale też nikogo nie starają się przekonać że jest inaczej dlatego dajmy szansę w naszej świadomości jeśli sami nie chcemy korzystać nie sra.my na marzeną innych miłośników motorów nowych i z gwarancją :-D pozdrawiam trzeźwo myślących.
Odpowiedzno toś Kolego wyłuszczył narcystycznie oczywistą oczywistość!! pogratulować! oczywiście wszystko to prawda, zgadzam się w pełni sam należę, do szczęśliwców, których Romet Division - choć ma oczywiste niedoskonałości - jeździ całkiem sprawnie i do tego mam serwis, który sobie z nim radzi ....i dopowiem całkiem świadomie, radzi bo chce!! innym się po prostu nie chce. tak więc Miłośnicy gwarancji, szukajcie a znajdziecie
Odpowiedz