Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 75
Pokaż wszystkie komentarzeZ całym szacunkiem Boczo ale wymieszałeś dwie sprawy. Jedna to fakt że kretyni - nowobogaccy (na 99%) rodzice chcieli się pokazać kupując dzieciakowi drogą maszynę. STAĆ ICH, A CO ! Pewnie nikt z nich nigdy nawet nie siedział na takim motocyklu więc nie do końca zdawali sobie sprawę z tego co robią. I w ten sposób przyczynili się do śmierci chłopaków.Druga sprawa to to że odkręca każdy bez względu na wiek.Problem polega jednak na tym że jedni wiedzą gdzie można i umieją to robić a inni nie.Kiedy miałem pierwsze nowe moto w 86r (ETZ 250) miałem spotkanie ze skręcającym w lewo busem w trakcie wyprzedzania(teren zabudowany,podwójna ciągła,zbyt duża szybkość). Miałem w tedy ok. 22 lat i problemem było że nie wiedziałem gdzie można a nie moc maszyny która była śmieszna w porównaniu ze współczesnymi.Każde moto przyspiesza szybciej niż puszka i jeśli człowiek nie wie gdzie można łatwo może zrobić sobie kuku bez względu na to ile moto ma koni i ile lat ma rider.Fakt , gdyby rodzice nie kupili chłopakowi R6 to być może by żył, ale równie dobrze mógłby zakończyć żywot na słabszej maszynie.Takie rzeczy zdarzają się nie tylko najmłodszym motocyklistom i nie tylko na sportowych, mocnych motocyklach.
OdpowiedzPoruszyłeś bardzo ważną kwestię, że, używając twojego słownictwa, nowobogaccy rodzice i dzieci, nabierają swoistego podejścia do życia: Robisz co chcesz, a w razie kłopotów są pieniądze. Otóż są rzeczy, za które zapłacić się nie da, np. za wskrzeszenie dziecka. Ciekawe będzie jak znajdzie się jakiś prawnik, który pozwie rodziców kierującego o odszkodowanie za śmierć tego drugiego.
Odpowiedz