Chyba można mówić o lekkim rozczarowaniu jeśli chodzi o najnowszą endurową propozycję Yamahy. Od dawna wyczekiwany następca popularnej 450-tki zapowiadany był przez Japończyków od dłuższego czasu i miłośnicy offroadu liczyli na to, że Yamaha wykorzysta do budowy nowej endurówki świetnie spisujący się crossowy model YZ450F. Lekkość i rewolucyjny silnik z przesuniętym cylindrem z pewnością byłyby poważnymi atutami z bardzo silną konkurencją, jaka wyrosła w ostatnich latach w klasie E2.
Zamiast oczekiwanej rewolucji, mamy ewolucję. Co prawda w nowej maszynie pojawia się wiele istotnych zmian, takich jak wtrysk paliwa, nowy widelec z serii YZ-F, przeprojektowana rama, większy zbiornik paliwa i kilka detali, ale układ, koncepcja, a nawet aparycja motocykla pozostają takie same, jak w przypadku poprzednika. Tym co ucieszy wielu jeźdźców, jest możliwość łatwego strojenia maszyny pod konkretne warunki terenowe i preferencje. Poszczególne programy pracy silnika ułatwić mają poruszanie się w trzech zasadniczych typach terenu – na piasku, w błocie oraz na twardym, skalistym terenie. W materiałach opublikowanych przez Yamahę nie ma ani słowa o masie motocykla, co praktyce oznaczać może, że wielkiego postępu na tak istotnym dla off-roadowców polu nie poczyniono. Pozostaje nam liczyć na to, że pomimo braku gruntownej modernizacji, inżynierom Yamahy udało się zestroić nowy sprzęt tak doskonale, że będzie on w stanie stawić czoło potężnej konkurencji.
Model WR450F to szalenie ważna pozycja w katalogu nie tylko dla Yamahy, ale także dla całego segmentu enduro. W Europie oraz w Stanach Zjednoczonych 450-tka Yamahy stanowi 30% wszystkich sprzedawanych maszyn w klasie E1. Równie chętnie sięgają po nią profesjonalni zawodnicy oczekujący najwyższych osiągów, jak też amatorzy zorientowani na łatwość jazdy i niezawodność. Jak przyjmie się nowa Yamaha na rynku, w tym także na polskim rynku? Dowiemy się tego już niedługo.
|
|
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeMoim zdaniem jest to rewolucja . W końcu nowa rama , plastiki, wtrysk paliwa i mnóstwo nowych rzeczy, wiec nie widze dlaczego rozczarowanie.Dlaczego yamaha nie wygrywa w enduro , dlatego że nie ma ...
Odpowiedzcalkiem nie dawno nabylem uzywanom yz450f na wtrysku posiadam starszom yz450f ruznica jazdy jest nie samowita! hyba zainwestuje w ta co mam zaloze swiatla suspension rekluse clutch wiekszy bag i oslony! cos takiego jak uzywa Mark Whibley w GNCC> WRki sa bardzo popularne w Austaralii tam tez mozna przeczytac ciekawe wypowiedzi chocby Adam Riemann. jak dla mnie to hyba nie ma nic lepszego od przerobionej 450 do nowego 2013 ktm 300 albo 350/500 xcw! i husaberg/ gasgas! Yamaha jeszcze bedzie tak jak kiedys! chialem bym widziec yz250 enduro werjse w przyszlosci i oczywiscie wrke we wersji yzf
OdpowiedzCoś mi sie widzi, ze WR450 nie jezdzi w E1, tylko w E2 (w Polsce E2-E3). E1 to ćwiartki 4T i sety 2T.
OdpowiedzKonkurencja jest bardzo silna, KTM, Husaberg, Husqvarna. Nie spodziewam sie zeby WR'ka zagrozila europejskim enduro.
OdpowiedzCo gorsza dla japońców konkurencyjne marki ktore wyminileś mają silny offroadowy wizerunek, a w przypadku np. Yamahy mozna odniesc wrazenie ze zawijaja sie z enduro... To nie zacheca do zakupu WRki.
OdpowiedzNie wiem jacy fani off-roadu liczyli, że cylinder będzie przesunięty tak samo , jak w YZ4500F, ale na pewno nie ci, którzy jeżdżą w enduro. Jest wręcz odwrotnie, martwili się, że Yamaha tak zrobi, ...
OdpowiedzCoś wymyślasz i chyba YZ nie widziałeś z bliska. Jaki wylot kolektora w kierunku baku? To nie ma być sprzęt do turystycznych pojeżdżawek, tylko wyczynowe enduro, a tam liczy się wysoka moc, sprawny zawias i niska masa. Widać że Yamaha nie ma kasy na poważne odświeżenie swojej oferty.
Odpowiedz