XV/XVI Runda MŚ Enduro - Francja 2007
15/16 Września, odbyła się ostatnia impreza z serii Mistrzostw Świata Enduro w małej miejscowości Noiretable w południowo-wschodniej Francji. Już za chwilę okaże się, kto zdobędzie tytuł. Atmosfera wrze, zjawiło się kilkadziesiąt tysięcy francuskich kibiców, wszyscy czekają z niecierpliwością na to, jak potoczą się losy ostatniej w tym sezonie rundy MŚ w Enduro. Również my trzymamy kciuki i liczymy na to, że Bartek Obłucki przełamie złą passę zaskakując nas wspaniałym przejazdem.
E1
W klasie „setek" jak zwykle rywalizacja na najwyższym poziomie. W końcu to Mistrzostwa Świata, tu nie ma miejsca na przelewki. Dowiedli tego Marc Germain (FRA-YAM) i Simone Albergoni (ITA-YAM). To pomiędzy nimi pierwszego dnia rozegrała się walka o zwycięstwo, którą wygrał Marc Germain, zyskując zaledwie 2.62 sekundową przewagę nad drugim Albergonim. Trzeci na mecie zameldował się Juha Salminen (FIN-KTM), który zdobył wystarczającą ilość punktów w poprzednich rundach i pierwszego dnia mógł cieszyć się z 7 już tytułu mistrzowskiego. Jego kolejne zwycięstwo sprawiło, iż został on najbardziej utytułowanym jeźdźcem wszechczasów w klasie E1. Jak sam stwierdził, po 2 latach spędzonych w Stanach Zjednoczonych, powrócił do Europy i zwyciężył, co bardzo go cieszy. Początkowo uważał, iż czeka go łatwe zadanie, niestety w ciągu sezonu doznał kontuzji, która wyeliminowała go na 5 tygodni z gry.
Drugiego dnia Fin, mający już mistrzostwo w kieszeni, skupił się jedynie na zwycięstwie, którym miał ukoronować swój sezon. Tak się też stało. Juha Salminen dotarł do linii mety na pierwszej pozycji z 7.62 sekundową przewagą nad drugim, Włochem Albergonim. Dalej uplasował się Marc Germain, który tak jak pierwszego dnia, stoczył niesamowitą walkę łeb w łeb z Simonem. Całemu widowisku towarzyszyły oczywiście ogromne emocje. Pod koniec tego dnia, klasyfikacja generalna nie zmieniła się
Niestety we Francji nasz rodak Bartek Obłucki, uplasował się poza podium. Pierwszego dnia zajął 4 miejsce, czyli tuż za podium. Drugiego spadł na 7 pozycję. Nieustanne problemy z motocyklem sprawiły, że zarówno ostatnia jak i poprzednie rundy tego sezonu, nie należały do satysfakcjonujących dla Polaka. Już dziś wiadomo, że Bartosz zaczął przygotowania do zbliżającego się, kolejnego sezonu. Jego motocykl ma przejść całkowitą metamorfozę. W planach jest już nowa rama i zawieszenie. Miejmy nadzieję, że w następnej relacji, z dumą będziemy mogli wskazać Bartka jako zwycięzcę.
E2
Tutaj pierwszego dnia, podobnie jak w klasie E1, mistrzostwo zapewnił sobie Mika Ahola (FIN-HON), który po serii pięciu zdobytych vice-mistrzostw świata, wywalczył swój pierwszy tytuł w karierze. Zadaniem jego, było dojechanie do mety najniżej na 6 pozycji, był zaś 4. To w zupełności wystarczyło, aby mógł się cieszyć ze zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Tego dnia na pierwszym miejscu uplasował się Johny Aubert (FRA-YAM), tuż za nim z 18.15 sekundową stratą dotarł Fabien Planet (FRA-KTM). Trzecią pozycję zajął zeszłoroczny Mistrz Świata Samuli Aro (FIN-KTM). Zawiódł dwukrotny champion w motocrossie Michaël Pichon (FRA-KTM), który podczas czwartkowego testowania motocykla na treningu uszkodził kolano, co wykluczyło go z walki o pozycję w tej rundzie. Z nieoficjalnych źródeł można się dowiedzieć o jego planach na wystąpienie w pełnym sezonie 2008. Co z tego wyniknie, dowiemy się już całkiem niedługo.
Sobota była bardzo emocjonująca głównie dla Samuli'ego Aro, który o mały włos nie stracił pozycji vice-mistrzowskiej. Problemy z przednim hamulcem, dodatkowo również fizyczne, sprawiły, że Aro miał trudne zadanie do wykonania. Mimo niepowodzeń, pokazał, iż jest naprawdę trudnym przeciwnikiem, utrzymując się na pozycji vice-mistrza. Sobotni wyścig zwyciężył Johnny Aubert (FRA-YAM), któremu dodatkowo pomogli liczni kibice francuscy. Jego niestabilna forma znów wzbiła się na wyżyny i pokazał, że potrafi wygrywać w wielkim stylu, zostawiając za sobą o ponad 20 sekund tegorocznego Mistrza Świata - Mike Ahole. Inny Francuz Fabien Planet (FRA-KTM) mimo zmasowanego ataku Stefan'a Merriman'a (AUS-APR) i Xavi'ego Galindo (ESP-KTM) obronił swoją pozycję, zajmując ostatecznie 3 miejsce pod koniec wyścigu.
E3
Ivan Cervantes (ESP-KTM), zajmując w piątkowej rywalizacji drugą pozycję, zagwarantował sobie mistrzostwo w najwyższej klasie E3. Pierwszy tego dnia był Francuz - Sebastien Guillaume (FRA-HVA). Jako trzeci dotarł Marko Tarkkala (FIN-KTM), zdobywając zarazem tytuł vice-mistrza.
Ostatni dzień zmagań okazał się dominacją Hiszpana Cervantesa nad resztą stawki. Rozłożył on na łopatki swoich przeciwników, zyskując nad drugim Sebastien'em Guillaume'em, 50 sekundową przewagę. Trzeci był jadący Hondą Alessandro Botturi (ITA-HON), a tuż za nim Szwed - Bjorne Carlsson (SWE-HSB). Wielkim zaskoczeniem okazała się dopiero piąta pozycja Marko Tarkalli, który dnia poprzedniego zdobył tytuł vice-mistrzowski. W reszcie stawki obyło się już bez większych sensacji.
EJ
Walka dwóch czołowych Juniorów dodawała pikanterii całym zawodom. Joakim Ljunggren (SWE HSB) i Christophe Nambotin (FRA-GAS), bo o nich mowa, walczyli między sobą o każdą setną sekundy, co dawało wspaniałe show dla wszystkich zgromadzonych. Początkowo na prowadzeniu znajdował się Christophe, wspierany przez rzeszę swoich kibiców. Zawziętość i hart ducha sprawiły, że młodszy o rok od swego rywala, Joakim wziął się ostro do roboty i wysunął się na prowadzenie, zwiększając dodatkowo swoją przewagę o ok. 3 sekundy. Kolejność do końca wyścigu nie uległa zmianom, a co za tym idzie, Ljunggren został zwycięzcą pierwszego dnia, tym samym zapewniając sobie mistrzostwo. Na trzecią pozycję wskoczył Brytyjczyk - Tom Sagar (GB-KTM).
Drugiego dnia to również walka Szweda z Francuzem - tym razem już o honor. Na suchej nawierzchni testów szybszy był Nambotin, przed Ljunggren'em i ponownie trzecim Sagarem, który potwierdził swoim występem, że w przyszłości on również będzie liczył się w walce o najwyższy stopień podium.
Na koniec...
Sezon rajdowy zakończony, nagrody rozdane, a zawodnicy powoli zaczynają się przygotowywać do następnej rundy, rozpoczynającej wielkie ściganie w 2008r. Niestety, jak już wcześniej wspomniałem, sezon nie był udany dla naszego zawodnika. W większości rund za każdym razem Bartkowi w osiąganiu coraz lepszych wyników przeszkadzał motocykl. Na następny sezon szykuje się nowa, lepsza maszyna, więc jeżeli wszystko będzie toczyło się zgodnie z planem, to w kolejnych rundach to właśnie Bartosz Obłucki będzie górą. Pierwsza impreza z serii Mistrzostw Świata Enduro w przyszłym sezonie odbędzie się prawdopodobnie już 15-16 marca w miejscowości Östersund w Szwecji.
Na relację zapraszamy wszystkich fanów Enduro (i nie tylko) do naszego serwisu - Ścigacz.pl.
Foto: www.moto-net.com
Film: www.abc-wec.com
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeomg ! bro u are the best xD Pozdro i tak dalej !!
OdpowiedzŚwietny debiut kolego Manhatan:).
OdpowiedzBardzo fajny artykuł :)
Odpowiedz