Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski - pierwsze tytuły i puchary rozdane
Wyścigowe Motocyklowe Mistrzostwa Polski wchodzą w ostatnią fazę. Za nami piąta, przedostatnia już w tym roku runda, która była jednocześnie szóstą rundą Mistrzostw UEM Alpe Adria. Było trochę jak w bollywoodzkich produkcjach – czasem słońce, czasem deszcz. Zmienne warunki pogodowe jednym dały przewagę, dla innych okazały się przekleństwem. Z pewnością było na co popatrzeć i ci którzy nie byli zdecydowanie mają czego żałować.
O wynikach poszczególnych wyścigów informowaliśmy was na bieżąco w piątek, sobotę oraz w niedzielę. Dziś jest chwila, aby przyjrzeć się poznańskiej rundzie w szerszej perspektywie. Zacznijmy od Pucharu Polski, który w Rookie 600 został już zdobyty przez Marcina Sikorę. Poza małym potknięciem jakim była runda w czeskim Moście, Sikora wygrał wszystkie pozostałe wyścigi. Zbudowana dzięki temu przewaga pozwala mu odpuścić start w ostatniej wrześniowej rundzie, w której Marcina zobaczymy prawdopodobnie na starcie klasy Supersport. Kwestia drugiego miejsca także jest rozstrzygnięta, bo przypadnie ono Sławkowi Maszczakowi, który regularnie punktował, a w Moście wygrał. Za to o trzecie miejsce walka toczyła będzie się jeszcze we wrześniu. Marcina Knawę, Bartka Cabalę i Czarka Chrobota dzieli zaledwie 8 punktów, przez co ich walka będzie wyjątkowo interesująca.
O wiele mniej przewidywalnie wygląda sytuacja w Pucharze Rookie 1000. Co prawda w generalce po piątkowym wyścigu nadal prowadzi Adam Marciniak, ale jego przewaga nad Mirkiem Kołackim stopniała do zaledwie 5 punktów. Richard Balcar traci do Kołackiego tylko 11 punktów, a szanse (co prawda matematyczne) na zdobycie Pucharu Polski ma także Jarek Chomicz. To pomiędzy tą czwórką rozstrzygnie się walka o miejsca w klasyfikacji generalnej.
W klasach mistrzowskich mamy pierwszego Mistrza Polski! Pod nieobecność Daniela Bukowskiego Marek Szkopek zdobył swój pierwszy w karierze tytuł Mistrzowski. Płocczaninowi pomogła co prawda kontuzja najgroźniejszego rywala (Daniel Bukowski doznał urazu barku na treningach przed rundą w Moście – przyp. red.), ale Szkopek miał też znakomity początek sezonu i udowodnił, że tytuł nie trafił do niego przypadkowo. Gratulujemy! Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia drugiego i trzeciego miejsca. Na chwilę obecną drugi jest Sebastian Zieliński, a trzeci Daniel Bukowski, który pauzował dwie rundy. Pytanie czy Daniel we wrześniu będzie w formie, aby pokonać Zielińskiego, który jeździ z rundy na rundę coraz lepiej?
W dużych Stockach praktycznie łeb w łeb idą Gwen Giabbani i Michal Filla. Obu dzielą zaledwie dwa punkty i ich wrześniowy pojedynek będzie z pewnością piekielnie emocjonujący. Teoretycznie do walki o tytuł włączyć się może Andy Meklau, ale to tylko czysta matematyka. Austriaka niestety w tym sezonie prześladował pech i o ile w sobotę udało mu się we wspaniałym stylu wygrać wyścig i pokazać konkurentom miejsce w szeregu, o tyle w niedzielę sprawy wróciły szybko do tegorocznej „normy”. W wyścigu STK100 Andy nie trafił z doborem opon, a w SBK leżał. Wiele zatem wskazuje zatem na to, że w łączonych wrześniowych wyścigach Meklau będzie musiał nie tyle myśleć o tytule Mistrza Polski, co bronić pozycji przed czyhającym w tabeli tuż za nim Pawłem Górką.
Marko Jerman już w tą niedzielę mógł świętować zdobycie tytułu Mistrza Polski. Niestety w niedzielnym wyścigu po wznowieniu Superbików Słoweniec upadł na wyjściu na prostą startową i tym samym na świętowanie będzie musiał jeszcze trochę poczekać. Otwarta pozostaje też kwestia drugiego i trzeciego miejsca. Dzięki dwóm dobrym wyścigom w ten weekend Irek Sikora umocnił się na drugim miejscu i matematycznie ma szanse walki o tytuł Mistrza Polski. Aby było to możliwe Polak musiałby wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i jednocześnie liczyć na dużo szczęścia. Jerman tymczasem musiałby po prostu nie dojechać w obu wyścigach, co wydaje się mało prawdopodobne. Nie możemy też zapominać o Januszu Oskaldowiczu. Profesor jest w chwili obecnej na trzeciej pozycji w generalce i traci do Sikory tylko 11 punktów. Do zdobycia na ostatniej rundzie jest przynajmniej 50 punktów, zatem wszystko może się jeszcze wydarzyć.
Co do samych zawodów Alpe Adria, to potwierdzają się nasze spostrzeżenia z Mostu. Tą serię wyścigową należy albo radykalnie zmienić i uatrakcyjnić jej formułę, albo czeka ją agonia. Ostatni weekend dobitnie pokazał, że zawodnikom z południa Europy nie chce się gonić do Poznania, bo właściwie o co się tutaj zabijać? O wysokie nagrody finansowe dla zawodników, których nie ma i pewnie nie będzie? O wsparcie UEM dla zwycięzców w rozwoju kariery w wyższych seriach wyścigowych, którego nikt nie otrzyma? O podnoszenie jeździeckich i wyścigowych umiejętności, o które trudno w coraz mocniej kurczącej się stawce? O prestiż zawodów, który istnieje tylko w oficjalnych zapowiedziach zawodów?
Na zmiany raczej się nie zanosi (bo metody działania UEM są identyczne jak PZM), zatem pozostaje nam cierpliwie czekać na zgon pacjenta. A nasze wyścigi? Cóż, miejmy nadzieję, że na starcie stawi się regulaminowa liczba zawodników, aby można było rozegrać zawody…
Polecamy pełną fotorelację z WMMP w Poznaniu (92 zdjęcia):
Alpe Adria i V runda WMMP na torze Poznań - fotogaleria - FOTORELACJA
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeJak smakuje mistrzowski tytuł gdy ma sie tylko dwóch rywali z czego jednego trapią kontuzje a drugi to jeszcze nie ta liga,WMMP to weekendowe hobby ludzi z pasją ścigania i wolnymi środkami na koncie
OdpowiedzA jak smakuje bycie ciąta i walenie gruchy przed kompem może jak byś nie tryskał tyle na klawiature stać by cie było na pokonanie Marka Sz. usiądz na moto i pokaż co potrafisz .. Może i jest to hobby dla ludzi z wolnymi środkami ale trzeba ich podziwiać bo chcą to robić i robią to Najlepiej w Polsce. Więc przestań pieprzyc tylko naucz sie jeżdzić !!!!
OdpowiedzJakim trzeba byc prostakiem żeby napisac taki komentarz :) Nie powinienes oceniac ludzi po sobie, jesli zabawiasz sie swoim wackiem przed kompem to Twoja sprawa ale nie rozumiem dlaczego mylisz Twoj sex ze sportem?? ...a moze obciągasz zawodnikom? Nie ingerujmy juz w Twoje hobby, wazniejsze jest to ze, nasze WMMP upada! Gratulacje :)
OdpowiedzWszystko się zgadza ,tylko po co te wstawki o samogwałcie:D.Przy okazji gdyby nie ostatni to nie było by pierwszych,czyli innymi słowy raczej szanować się niż różnić,a jak już różnić to konstruktywnie .Mistrzem zostaje się wtedy kiedy ludzie chcą pamietać zawodnika za jego dokonania i przy kazji za to jakim jest człowiekiem.Inaczej zdobyty tytuł po roku odchodzi do archiwum,a kibice nie chcą tego pamiętać.Tytuł Markowi przyszło zdobywać w niełatwym okresie i do tego jest skromny ,co jest cechą mało spotykaną u naszych "miszczów".Ten tytuł podkreśla jego cierpliwość i pracę jaką wykonał w tym kierunku.Co innego jego starszy brat który jest jego przeciwieństwem i to w negatywnych cechach które tu przytaczałem.Na szczęście nie są ze sobą zrośnięci potylicami i każdy z nich pracuje na własne niezależne sportowe konto ;)
OdpowiedzCiota to cię zrobiła,w tekście bardziej chodziło o nieudolność WMMP bo co to za zawody gdy jedzie pięć osób z czego dwie walczą o tytuł,szkopek jest szybki ale tylko w polsce na rundzie w czechach baty,tak jak jego brat u nas za****** a w Supersportach przez dwa sezony dojechał do mety może ze trzy razy. Ps.szacun dla zawodników że im się chce bo PZM juz dawno olał te wyścigi
Odpowiedzjakie baty w Czechach? O_o synek, ogarnij się i mniej jadu lej.
OdpowiedzDlatego ludzie z "Pasją" zostają Mistrzami...
Odpowiedz