Wyniki ankiety Ścigacza i dr Dorockiego - mamy argumenty, walczmy o swoje!
Ponad miesiąc temu poprosiliśmy was o wzięcie udziału w ankiecie na temat codziennego korzystania z motocykli w mieście. Do prowadzącego badania dr Sławomira Dorockiego z krakowskiego Uniwersytetu Pedagogicznego wpłynęło kilkaset wypełnionych kwestionariuszy, a wyniki tych badań są obecnie prezentowane na branżowych konferencjach naukowych. Wniosek jest jeden - jednoślady są w miastach bardzo potrzebne!
Zebrane dane mogą stanowić naukową podbudowę do rozmów z władzami poszczególnych miast na temat ułatwień dla motocyklistów. Nasza obecność na ulicach wychodzi na dobre nie tylko nam, ale też reszcie mieszkańców - zmniejsza korki i zanieczyszczenie powietrza. Poprosiliśmy dr Sławomira Dorockiego z Zakładu Gospodarki Przestrzennej i Przedsiębiorczości IG UP w Krakowie o kilka słów podsumowania badań:
Obecnie w wielu miastach obserwujemy działania mające na celu ograniczenia ruchu samochodów. Związane jest to głównie z rosnącym zanieczyszczeniem powietrza i tzw. niską emisją, czyli zanieczyszczeniami pochodzącymi m.in. z komunikacji samochodowej. Według badaczy choroby wywołane niską emisją przyczyniają się do wyraźnego skrócenia życia mieszkańców Europy. W przypadku Polski w wyniku tych zanieczyszczeń żyjemy krócej średnio od pół roku do 3 lat. Proces ten jest szczególnie widoczny w dużych miastach.
Wiele samorządów wprowadza więc działania mające ograniczyć ruch drogowy. Powstają specjalne strefy z zakazem wjazdu dla samochodów. O dziwo, w większości przypadków restrykcje te nie dotyczą motocykli i motorowerów. Czy są one bardziej przyjazne dla środowiska niż samochody?
Jak zapewne można się domyśleć, w zależności od typu pojazdu, samochody mają mniejsze spalanie niż niejeden motocykl oraz emitują mniej szkodliwych substancji, niż na przykład popularne skutery z dwusuwowym silnikiem. Dlaczego zatem jednoślady, obok rowerów i komunikacji publicznej są preferowane w ruchu ulicznym?
Największą przewagą motocykli i motorowerów jest płynność jazdy. Według badań przeprowadzonych przeze mnie, przy udziale portalu Scigacz.pl, pokonanie tej samej odległości w godzinach szczytu w centrach miast zajmuje samochodom ponad połowę więcej czasu niż w przypadku jednośladów. Dlatego też ważnym elementem poprawy płynności jazdy jest współdzielenie jezdni przez motocykle i samochody oraz udostępnienie dla motocykli buspasów. Krótszy czas dojazdu przekłada się oczywiście na mniejszą emisję spalin.
Przewaga jednośladów nad samochodami przejawia się również w aspekcie miejsc parkingowych. Przyjmuje się, że w polskich miastach w godzinach szczytu komunikacyjnego ok. 40-50% samochodów krąży po mieście, poszukując miejsca parkingowego. Pamiętać należy także, że na miejscu zajmowanym przez jeden samochód zmieści się od 5 do 7 jednośladów (chyba, że mówimy o dwukołowych krążownikach szos, które jednakże nie sprawdzają się w ruchu miejskim). Z tych względów przyjmuje się, że jednoślady emitują ok. o 50% CO2 niż samochody. Dodatkowo trzeba pamiętać, że energia potrzebna na wyprodukowanie, a następnie utylizację motocykla jest o wiele mniejsza niż w przypadku samochodu.
Tak więc, większa liczba motocykli i motorowerów na drogach to w przypadku miast mniejsze korki i czystsze powietrze. Niezbędne jest jednak przy tym podjęcie przez władze działań w celu poprawy bezpieczeństwa tzw. niechronionych użytkowników dróg, w tym motocyklistów. Odnosząc się do wyników ankiety, niezbędnymi działaniami są głównie kursy i szkolenie wśród kierowców samochodów, którzy są głównymi sprawcami wypadków z udziałem motocyklistów. Na drugim miejscu znalazł się postulat o poprawę infrastruktury drogowej (np. bariery energochłonne, antypoślizgowe znaki poziome) i stanu nawierzchni. Ważnym elementem wpływającym na rozwój komunikacji jednośladami są również względy finansowe (m.in. różnicowanie opłat dla motocykli oraz sezonowa rejestracja pojazdów).
Oczywiście należy zdać sobie sprawę, że polskie miasta ze względów klimatycznych nigdy nie staną się miastami włoskimi lub hiszpańskimi, jednakże już dziś w wielu naszych miastach sezon nie kończy się wraz z pierwszym śniegiem. Równocześnie wzrost ograniczeń dla samochodów oraz zmiany społeczne mogą dodatkowo wpłynąć na liczbę motocykli na naszych drogach.
Dziękujemy wszystkim osobom, które brały udział w badaniu i przyczyniły się do zebrania dokładnych danych. Jednocześnie wciąż zachęcamy wszystkich pozostałych do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami z polskich dróg i wypełnienie ankiety, dostępnej TUTAJ. Akcja wciąż trwa!
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzewypełniłem ankietę i mam taki komunikat " mail NIE został wysłany" :(
Odpowiedzto już doktorów trzeba żeby odkryć tą oczywistą oczywistość , matko ale to jest ciemnogród ten kraj .....we wszystkich krajach do okoła polski to już wszystko wiedzą co teraz dopiero polscy ...
Odpowiedz"Doktorzy" i znakomita większość użytkowników jednośladów wie to już od dawna, ale oficjalne badania są potrzebne chociażby do kruszenia betonu we władzach. Po prostu w rozmowach trzeba się podeprzeć tytułem i uczelnią, bo przecież nikt nie uwierzy w same logiczne argumenty...
Odpowiedz