Wymuszanie pierwszeństwa - video kompilacja
Każdy, kto jeździ motocyklem miał w życiu przynajmniej kilka razy sytuację, w której jadąc rozsądnie z zachowaniem wszystkich należytych zasad bezpieczeństwa kierowca samochodu po prostu go zignorował/nie zauważył i wymusił pierwszeństwo. Lwia część wypadków spowodowana jest właśnie tym, że ktoś kogoś nie zauważył bądź też po prostu postanowił powołać się na zasadę "większe może więcej" i postanowił nie zwracać uwagi na kierowcę jednośladu.
Na poniższej video kompilacji możecie zobaczyć kilka interesujących manewrów, z których na szczęście udało się wyjść cało. Jak widać nie każdy stosuje się do patrzenia w lusterka, ale też zwyczajnej kultury na drodze. Przypadki pokazane na filmie skończyły się na kilku awaryjnych hamowaniach, ale chyba nie musimy Wam mówić, jak niebezpieczne potrafi być wymuszenie pierwszeństwa.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeInna sprawa ze kierowca samochodu może nie zauważyć pojawiającego się nagle motocykla. Zasada że każdy kierowca samochodu próbuje chore zabić jest jak najbardziej aktualna. wypadało by zwolnić ...
OdpowiedzŻe kierowca się nie rozgląda to nie mogę zrozumieć, chociaż rozumiem, że w pewnych fragmentach może mieć martwe pole i nie widzieć... Ale że gość na rowerze jedzie jakby czołgiem jechał to nie pojmę.
OdpowiedzGnoje ślepe
OdpowiedzOdrazu łamać lusterka takim jak nie potrafią ich używać!
OdpowiedzI strzelać do tych, którzy przeciskają się między samochodami i trącają lusterka w samochodach.
OdpowiedzUpierd... się raz czy dwa Ci lusterko, a nie tylko trąci to się nauczysz. Bo jak nie ma miejsca na 3 pojazdy to się nie ciśnie nikt, a skoro się w korku docisnął do Ciebie, tzn że jakoś inni umieli się zachować i starczyło miejsca dla wszystkich. Tyle lat po mieście śmigam i tylko przyczłapy, staruchy, komórkowcy, rejestracje z du... Polski oraz baby bez pojęcia o jeździe blokują motory. A jakoś reszta dostaje łapkę w górę, bo już z daleka widzą i zjeżdżają, bo im korona z głowy nie spadnie, gdyż nawet zwalniać nie muszą. Dzisiaj w trzy minuty przefrunąłem spod Jubitalu do Matecznego w korze w KRK i dosłownie rączki całować kulturze jaką napotkałem po drodze. wielkie NIE, burakom na drogach :]
OdpowiedzWtedy już na 100% ich nie użyją.
Odpowiedz