Wraca na motocykl po 3 śmierciach klinicznych i 38 operacjach
Po wypadku, którego skutkiem były trzy śmierci kliniczne, 38 operacji i sześć tygodni w sztucznej śpiączce, Gary przysięga, że wróci na motocykl
52-letni Gary Brennan, będąc już dziadkiem, zaliczył na swoim Ducati Hypermotardzie poważny czołowy wypadek. O jego powadze świadczy fakt, że uznany został zgon Anglika na miejscu. Sanitariuszom jednak udało się go reanimować, a zaraz po tym, Gary został przetransportowany śmigłowcem do szpitala Leeds General.
Tam akcja jego serca zatrzymała się jeszcze dwa razy, ale lekarzom udało się utrzymać Brennana przy życiu. Uznali oni później, że były to najgorsze urazy, jakie kiedykolwiek widzieli u żyjącej osoby. Zawierały się w nich: krwotok mózgu, złamania kręgosłupa w trzech miejscach, zapadnięte płuco, dwie złamane łopatki, złamana miednica, zmiażdżona nerka, rozerwana wątroba i wiele innych złamań kości. Motocyklista został poddany 38 operacjom oraz był wprowadzony w 6-tygodniową sztuczną śpiączkę, aby jego organizm mógł się zregenerować.
Gary Brennan prowadzi lokal z wegetariańskimi ciastkami. Aktualnie jeździ na wózku, ale przysięga, że jak tylko wyleczy się z urazów, wraca na motocykl. Pasja? A może wpływ wegetariańskich ciastek?
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeto trzeba byc motocyklista dusza sercem i ciałem, z pasją i cała ideologia:) ktos kogo tylko 'stac' na motocykl i nic po za tym nie zrozumie tego goscia. Tez mialem poważny wypadek połtora roku ...
Odpowiedz"Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą..." , to pasja ...
OdpowiedzWszyscy którzy napisali, że po takim wypadku jednak nie wracali by na motor czy to dla rodziny czy dla siebie dam jedną małą wskazówkę, zamiast czekać na tragedie jak idiota pomyślcie i przestańcie...
OdpowiedzWeź nie **** tylko wsiądź na motor i poczuj magię prowadzenia, siłę wolności i wszystko co najlepsze.
Odpowiedztak..właśnie tak-poczujmy jak nas reanimują, intubują ,wiercą, składają, a później poczujmy magie rehabilitacji-tak..już idę polatać ma moto mając trzy życia mniej..przecież pewnie jestem kotem wiec kupie większe, silniejsze moto bo mam jeszcze 6 żyć-tia..widzę twoja magie jazdy, zwłaszcza jak przypędzlujesz w tira na czołówkę i twoja wolność jak będziesz mógł sobie puścić bąka bo z wózka inwalidzkiego nie wstaniesz-weźmy poprawkę że koleś o którym mowa w artykule to Amerykanin..czyli reprezentant narodu który jest najczęściej nominowany do nagrody Darwina:)
OdpowiedzMasz tylko jedno i to bardzo marne życie. Współczuję ci szczerze.
OdpowiedzBardzo mnie dziwi że "Amerykanina" (choć dwa razy napisano że był Anglikiem) przewiezono do szpitala w Wielkiej Brytanii. Może przeczytaj cały artykuł a nie tylko nagłówek...I jeszcze jedna sprawa, jeśli tak bardzo boisz się o swoje dupsko to siedź dalej w domu.
OdpowiedzChyba bym oszczędził sobie i rodzinie i już odpuściłbym na jego miejscu :-)
Odpowiedzto jednak chyba nie dla niego powinien zajac sie czyms innym.Moze gra w bierki?
OdpowiedzZawsze uważałem, że dukaciści to psychole :D pozdr dla desmomaniac
Odpowiedz