World Superbike na Magny Cours bez Szkopka
Już w ten weekend rozegrana zostanie jedenasta w tym sezonie runda World Superbike! Zawodnicy wszystkich klas Mistrzostw Świata i towarzyszących im pucharów FIM stawią się na francuskim torze Magny Cours, aby walczyć o punkty. Ta runda będzie dla nas o tyle specyficzna, że po raz pierwszy od dłuższego czasu nie zobaczymy w niej Polaka. Paweł Szkopek zdecydował się zakończyć współpracę z węgierską ekipą Team Toth. Jak sam zakomunikował fanom:
"To była bardzo trudna decyzja, ale nie widzę w tej sytuacji innego rozwiązania. Chciałbym bardzo podziękować zespołowi Team Toth za zaproszenie do wspólnych startów w mistrzostwach świata, które były dla mnie kolejnym cennym doświadczeniem i zaowocowały kolejnymi punktami w mojej karierze. Dziękuję także wszystkim moim partnerom oraz kibicom, którzy wspierali nas niezależnie od wyników. Niestety, pakiet jakim dysponowaliśmy uniemożliwiał nam pokazanie pełni naszego potencjału, a wprowadzenie zmian, które proponowałem, było na tym etapie sezonu niemożliwe chociażby ze względów kontraktowych. Co prawda w tym przypadku nie chodziło o kwestie finansowe, ale zdaję sobie sprawę, że aby wrócić do World Superbike na bardziej konkurencyjnym pakiecie potrzebuję większego budżetu. Oczywiście mógłbym w ten weekend wystartować we Francji i liczyć na deszcz, bo tylko w takich warunkach możemy być w miarę konkurencyjni, ale nie potrafię startować z takim nastawieniem. Sięgnąłem w tym roku po dziesiąty tytuł mistrza Polski wygrywając osiem z dziesięciu wyścigów, w których startowałem i z takim samym nastawieniem wyruszałem na każdą rundę mistrzostw świata. Mam jednak nadzieję, że to nie koniec mojej przygody z serią World Superbike. Tym bardziej, że ostatnia runda w Niemczech pokazała, że stać mnie na walkę o wysokie pozycje wśród najlepszych zawodników na świecie."
A co będzie się działo w czubie stawki? Wiemy, że Kenan Sofuoglu jest już Mistrzem Świata Supersportów, ale w Superbikach nie ma jeszcze ostatecznych rozstrzygnięć. Jonathan Rea ma 47 punktów przewagi nad Tome Sykesem i to jest ogromna zaliczka do tytułu, ale do rozegrania jest jeszcze 6 wyścigów. To oznacza, że na stole jest jeszcze 150 punktów do zagospodarowania. Kontuzja, lub problemy techniczne i lider może szybko stracić przewagę. Ekipa Kawasaki nie może zatem zwalniać tempa, ale szansa że tytuł padnie łupem Ducati (teoretycznie Davies jest jeszcze w zasięgu tytułu) wydaje się być czysto hipotetyczna.
Sam tor Magny Cours zbudowany w roku 1960 przez Jeana Bernigaud zlokalizowany jest na wiejskich terenach nieopodal Nevers w Burgundii. Obiekt posiada bardzo ciekawą i zróżnicowaną nitkę i zawiera w sobie wiele ciekawych sekwencji zakrętów, które spotkać można na takich obiektach jak Imola, Estoril, Adelaide oraz Nürburgring. Długość toru to 4411 metrów, z dwudziestu zakrętów 9 jest lewych, 11 prawych. Tor Magny-Cours uważany jest za wyzywający i trudny. Z uwagi na swój układ trudno się tutaj wyprzedza. Na kierowców czeka dużo nagłych zmian prędkości. W tym regionie Francji bardzo zmienna bywa pogoda. Zawodnicy muszą być zatem gotowi na walkę we wszelkich możliwych warunkach atmosferycznych.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze