Worek zamiast kasku - dziecko na motocyklu
Nowa część „Piły”? Nie, to tylko pomysłowość kreatywnego ojca
Tytuł tego newsa jest dosyć dziwny, prawda? Myśleliśmy, że po 4-letniej dziewczynce szalejącej na motocyklu, nic głupszego się już nie wydarzy, ale myliliśmy się. Obraz, który przedstawia ta fotografia, to coś rodem z chorego horroru albo okładki płyty mrocznego rapera i prawdę mówiąc, przeraża na wiele różnych sposobów. Ciekawe, co chciał osiągnąć (prawdopodobnie) ojciec tego dziecka, zakładając mu na głowę foliowy worek. Kask chyba jednak lepiej sprawuje się jako ochrona przed deszczem.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzepodjezdza pod dom i mówi do zony:tadaa , niespodzianka
OdpowiedzPrzecież widać że worek jest po to, że w razie wypadku będzie mniej sprzątania :] głowa będzie w całości w jednym miejscu :]
OdpowiedzPrzecież widać, że tam pada deszcz, więc pewnie dzieciak ma tą folie na głowie żeby nie zmókł.
OdpowiedzTylko czekam aż się odezwie @emka i @kiełbas i będą zadowoleni że znowu widzą wolnych ludzi którym socjalistyczna unia nic nie zakazuje :)
OdpowiedzOczywiście nie omieszkam skomentować. Dyskutowanie na temat tego zdjęcia jest jak rozmowa kilku więźniów odsiadujących dożywotni wyrok (za jazdę PKP bez biletu), szydzących sobie w celi z ludzi przebywających na wolności, którzy przykładowo żonglują włączonymi mechanicznymi nożycami do żywopłotów marki Stihl. Co gorsza więźniowie cieszą się że im tego nie wolno robić bo są w kiciu. Jest to chyba oczywiste że worek foliowy jest mniej bezpieczny niż kask, ale przecież nie posiadamy w Polsce takiego wyboru, więc rozmowa może jedynie utwierdzać wielu z Was że to dobrze że jest tyle ograniczeń regulowanych przez prawo. W niektórych stanach USA można jeździć bez kasku, a kraj ten znajduje się w pierwszej piątce krajów wysoko rozwiniętych. Podkreślam że kask tam, jest Twoim dobrowolnym wyborem, nie musisz go zdejmować jeżeli nie chcesz, według mnie to dobre prawo, a to że jakiś baran jeździ z dzieckiem na motocyklu i zakłada mu worek na głowę to niestety jego osobista sprawa, jego dziecko jego problem. Widzę że portal Ścigacz.pl coraz częściej zajmuje się tego typu problemami. Temat wydaje mi się bardzo ciekawy, może warto by kiedyś napisać szerszy artykuł o tym, jak to jest w Polsce z naszymi prawami i obowiązkami względem motocyklistów? Mało który motocyklista przestrzega limitów prędkości, co oznacza że jego oczekiwania wobec polskiego prawa są trochę, a może zupełnie inne, jednak warto byłoby zauważyć zalety i wady obydwu podejść, (wolnościowego i opiekuńczego).
Odpowiedzmoże dziecko zjadło już wystarczającą ilość owadów na kolację ,kask tego nie zapewni
OdpowiedzWedług mnie to ta torebka jest nabita powietrzem i w razie wypadku zamortyzuje uderzenie;]
Odpowiedz