Wójcik Racing Team koñczy wyj±tkowy weekend na podium
W sobotę motocykliści Wójcik Racing Teamu ścigali się w wyścigu drugiej rundy mistrzostw świata FIM EWC na belgijskim torze Spa-Francorchamps. Dzień później stali na podium drugiej rundy mistrzostw Polski WMMP w Poznaniu. Jak tego dokonali?
Podopieczni Grzegorza Wójcika mieli przed sobą wyjątkowo trudne zadanie. W sobotę o godzinie 21:00 trójka w składzie Jurand Kuśmierczyk, Artur Wielebski i Kamil Krzemień, minęła linię mety 8-godzinnego wyścigu FIM EWC w Belgii. Za sterami Hondy CBR 1000 RR z numerem 77 Polacy pokonali tego dnia blisko 1200 kilometrów, sięgając po 12. miejsce w klasie EWC.
Dla Wójcik Racing Teamu meta wcale nie oznaczała jednak końca ścigania. Dosłownie kilka minut po minięciu szachownicy Kuśmierczyk i Wielebski byli już razem z mechanikami i motocyklami w teamowym busie, który miał do pokonania blisko tysiąc kilometrów.
Nad ranem ekipa była już w padoku toru Poznań, gdzie rozpoczynała się druga runda mistrzostw Polski WMMP. Dwa tygodnie wcześniej na tym samym obiekcie Kuśmierczyk rozpoczął sezon od zwycięstwa w klasie Superbike, podczas gdy Wielebski dwukrotnie stanął na podium w kategorii Superstock 1000.
Także i tym razem zawodnicy Wójcik Racing Teamu walczyli o trofea, najpierw kończąc kwalifikacje na drugich miejscach w swoich klasach.
Wielebski w obu wyścigach mijał linię mety na drugiej pozycji, sięgając po dwa kolejne podia i umacniając się na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Kuśmierczyk finiszował z kolei na trzeciej lokacie w drugim wyścigu. Jest dzięki temu trzeci w tabeli kategorii Superbike.
Perfekcyjny weekend za sterami Hondy CBR600RR w barwach Wójcik Racing Teamu zaliczył z kolei Mateusz Molik, który ponownie był niepokonany w kategorii Supersport 600.
Na półmetku sezonu 18-latek z kompletem czterech zwycięstw prowadzi dzięki temu w tabeli. To tym bardziej imponujące, że młody poznaniak ściga się motocyklem wyciągniętym z przysłowiowego "pudełka", bez żadnych modyfikacji wyścigowych, poza owiewkami.
Pechowy start w Spa-Francorchamps ma za sobą z kolei druga załoga Wójcik Racing Teamu. Zespół 777 w składzie Kevin Manfredi, Sheridan Morais i Danny Webb, wywalczył drugie miejsce w kwalifikacjach klasy Superstock, ale walkę o podium zakończył przedwcześnie po groźnie wyglądającym wypadku Brytyjczyka na półmetku wyścigu.
"Nasz zespół ponownie dokonał czegoś z pozoru niemożliwego - mówi manager Wójcik Racing Teamu, Sławomir Kubzdyl. - Start w dwóch różnych seriach, na dwóch końcach Europy, w jeden weekend, wydawał się szalonym pomysłem. Udało nam się jednak perfekcyjnie zrealizować nasz plan, choć w Poznaniu pojawiliśmy się dopiero na kwalifikacje, bez możliwości udziału w treningach. Chciałbym za to bardzo podziękować całemu teamowi. W Spa pokazaliśmy, że choć cały czas uczymy się nowych dla nas motocykli marki Honda, zbudowaliśmy już bardzo dobre zrozumienie oraz relację z HRC i jesteśmy konkurencyjni. Jednocześnie ogromny charakter pokazała także ekipa 777, w tym Danny, który mimo wypadku, trzech złamanych żeber i pękniętego kręgu kręgosłupa chciał jechać dalej. Mamy rewelacyjny zespół, dzięki czemu bardzo optymistycznie patrzymy w przyszłość. Jednocześnie w WMMP walczymy o tytuły, co także nas cieszy, choć do końca sezonu jeszcze daleka droga".
Więcej informacji o Wójcik Racing Teamie na profilu www.facebook.com/wojcikracingteam oraz stronie wojcikracingteam.pl.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze