Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 65
Pokaż wszystkie komentarzeWojciechu_moto .... Czyt Ty masz jakis zal do ludzi, kierowcow ? To ze opisuje swoja wersje zdarzen i mowie jak bylo to kombinuje ? I wlasnie zdanie o lekarzu ktory byl w szoku swiadczy o tym ze to **** a nie lekarz bo nie wiedzial jak sie zachowac i sparalizowal go strach ze zabil czlowieka i ze poniesie straszne konsekwencje. Tak, ze zabil bo to byly jego pierwsze slowa jak podszedl do mnie .... Nie musze tego opisywac bo to jest zawarte w protokóle na Policji .... Artykol nie byl przemyslany tylko to sa moje odczucia spisana na goraco z pelnymi emocjami jak przystalo na poszkodowana osobe. Osobe ktora potracila inna osoba lekarz, bardzo wysoko postawiony lekarz ktory powinien sam zajac sie mna, jako wlasciciel prywatnej kliniki medycznej. Ten artykol ma na celu jedynie pokazanie jak osoby ktore sa sprawcami, wiedza o tym i moga komus pomoc ... nagle wykrecaja kota ogonem i licza ze sie im upiecze.
OdpowiedzPowtarzam - twoje słowa przeciwko jego słowom. Tutaj na forum mamy jedynie wgląd w twoją wersję. W sądzie mają obie strony i może nie jest już wszystko oczywiste. Twoja wersja też jest obarczona niepewnością, wszak straciłeś przytomność, może są zaburzenia pamięci. Pewnie odbierasz to jako manipulację, ale cały czas mamy tutaj tylko twoje słowa. Może zaproś pana Adama K. do wypowiedzenia się? Poza tym nawet winny, a tym bardziej domniemany winny, ma prawo do obrony i może nie zabieraj mu tego prawa, ok? Przy okazji - pisany na gorąco artykuł rok po zdarzeniu? Nie przekonałeś mnie, ale paru leszczy się na to złapało. Bądź łaskaw ustosunkować się także do niewygodnych wpisów jak mój z 08.06.2012 18:56, bo jakoś dziwnie ominąłeś...
OdpowiedzTak rok po zdarzeniu gdyz do tej pory liczylem na uczciwosc pana Adama K. i ze sie do mnie odezwie, zaoferuje jakas pomoc lub ze sprawa sie juz zakonczy. A ze sie ciagle toczy i w sumie znajomi namowili mnie na napisanie o swoim wypadku .... I powtarzam iz jest to moja subiektywna ocena wypadku i jego opis a nie mam powodu klamac lub sciemniec licza na poklask czytelinkow. Pan Adam K. tez na poczatku przyznal sie do wypdku, byl u mnie w szpitalu przepraszajac i oferujac pomoc ale .... po 3 miesiacach nagle uznal ze to nie jego wina i ze nawet mnie nie potracil :-) Co do innych wpisow ... widocznie nie mialem ochoty na nie odpisywac, prawda ? Wszak nie musze bo to tylko MOJA wersja zdarzen.
OdpowiedzJasne, twardzielu, TWOJA . TWÓJ motocykl, TWOJE światła, TWÓJ wydech... Nie masz ochoty odpisywać? Nie szkodzi. Rozjechali cię na drodze, rozjadą w sądzie. Wiesz dlaczego? Bo za TWARDY jesteś, czasem trzeba się dostosować do warunków na drodze, które nie są takie jak się TOBIE wydaje lub jak TY uznałeś, że powinny być. Ale wiesz, to TWOJE kości, TWÓJ moto i TWOJE życie.
OdpowiedzChyba pomyliły Ci się słoiczki z proszkami...
OdpowiedzWidzisz ? Moja sprawa, moj wypadek, moja ocena sytuacji .... Redakcja opublikowala moja wersje i to wszystko. I dzieki ze piszesz tawrdzielu bo niejeden by sie zalamal rok po wypadku, majac 7 operacji, co 3 miesiace wizyty w szpitalu, non stop na lekach przeciwbolowych, nie spiac praktycznie, martwiac sie o przyszlosc, swoj byt i rodzine ....Zaraz napiszesz ze nie ruzmiem ironii ztym twardzielem, ale ..... to MOJA sprawa :-) I wybacz ze juz nie bede odpiseywal na Twoje komentarze.
Odpowiedz