Włókniarz Częstochowa - Unibax Toruń
Unibax Toruń do spotkania pod Jasną Górą przystępował jako lider tabeli, który w tegorocznych rozgrywkach nie zaznał goryczy porażki. Mocny na własnym obiekcie Włókniarz chciał zostać pierwszą drużyną, która pokonała aktualnych Drużynowych Mistrzów Polski.
Włókniarz do spotkania z Unibaksem przystępował z mocnym postanowieniem poprawy po gdańskim blamażu. Mecz na morzem podopieczni Grzegorza Dzikowskiego przegrali aż 60:30, jednak trzeba zaznaczyć, że wystąpili bez zagranicznych liderów.
Do czwartkowego popołudnia wszystko wskazywało na to, że Włókniarz w meczu z Unibaksem wystąpił w pełnym składzie. Niestety po raz kolejny częstochowski zespół dopadł pech. W drugiej gonitwie ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski rozegranym w Krośnie na tor upadli Tomasz Gapiński oraz Sławomir Drabik. "Gapa" tuż po kraksie z klubowym kolegą został przetransportowany do szpitala, gdzie stwierdzono u niego uraz prawej stopy. Kiedy sztab szkoleniowy Włókniarza zastanawiał się nad wariantem składu bez Gapińskiego, Tomek zaskoczył wszystkich swoją decyzją, że w meczu przeciwko Mistrzowi Polski jednak pojedzie.
Problemy z podstawowymi zawodnikami miał również Unibax. Chris Holder nie zdążył wyleczyć kontuzjowanego obojczyka, natomiast Robert Kościecha nie doszedł do pełnej sprawności po złamaniu nadgarstka. Mimo tych przeciwności torunianie w obliczu wykorzystania przepisu o zastępstwie zawodnika mieli duże szanse na zwycięstwo. Ryan Sullivan, Wiesław Jaguś oraz Adrian Miedziński w Częstochowie zawsze notowali bardzo dobre występy, a dodatkowo w składzie Unibaxu znalazł się fenomenalny Darcy Ward.
Bieg juniorski miał dwie osłony, bowiem w pierwszym podejściu Darcy Ward ukradł start. W powtórce fenomenalnym wyjściem spod taśmy popisał się Tai Woffinden, który dowiózł do mety pewne trzy punkty. Za plecami Brytyjczyka znalazł się młodzieżowy duet z Torunia tak więc mecz rozpoczął się od remisu.
W gonitwie drugiej wyczyn Woffindena powtórzył Tomasz Gapiński. Licznie zgromadzeni na trybunach kibice przecierali oczy ze zdumienia widząc z jaką przewagą nad rywalami bieg ukończył „Gapa". Ostatecznie wyścig zakończył się podwójnym triumfem gospodarzy, bowiem drugie miejsce padło łupem Nickiego Pedersena.
W kolejnym biegu ładną walkę na pierwszym wirażu stoczyli Lee Richardson i Ryan Sullivan. Anglik śmiałym atakiem po zewnętrznej minął szybkiego Australijczyka co wywołało ogromy aplauz kibiców. Jeszcze większe emocje przyniosły jednak dwie następne gonitwy. W wyścigu czwartym Greg Hancock cały czas starał się wyprzedzić jadącego przed nim Warda. Ambitny Amerykanin ostatecznie dopiął swego i na mecie był szybszy od juniora gości o przysłowiowy błysk szprychy. W piątym biegu akcję meczu przeprowadził Lee Richardson. Tuż po starcie na podwójne prowadzenie wyszedł duet Unibaksu Sullivan - Miedziński, jednak bardzo szybki tego dnia Anglik fenomenalnym atakiem na drugim łuku minął obu zawodników z Torunia. Tuz po zakończeniu tego wyścigu upomnienie za stworzenie niebezpiecznej sytuacji otrzymał Sullivan.
Autorem pierwszego indywidualnego zwycięstwa dla Unibaksu był Ryan Sullivan w gonitwie szóstej. Torunianie czuli się na częstochowskim torze coraz lepiej, jednak w biegu ósmym Hancock i Woffinden zdobyli drugi tego dnia komplet punktów. W tym momencie gospodarze wygrywali z Mistrzem Polski 30:18.
W drugiej części spotkania zespół Jana Ząbika prezentował się jednak znacznie lepiej, tak więc marzenia częstochowskich kibiców o punkcie bonusowym należało odłożyć przynajmniej do kolejnego spotkania ligowego ze Stalą Gorzów. Przed biegami nominowanymi Włókniarz prowadził jednak 45:33 i mógł być pewny zwycięstwa. W pierwszym z nich Jaguś pokonał nienajlepiej dysponowanego Pedersena, natomiast prestiżową ostatnią gonitwę dnia wygrał Richardson ustalając wynik meczu na 50:40 dla gospodarzy.
Kolejnym miłym akcentem meczu było podpisanie nowego dwuletniego kontraktu z Włókniarzem przez Lewisa Bridgera. Młody Anglik parafował umowę z częstochowskim klubem na oczach kibiców.
Ryan Sullivan (Unibax Toruń)
To było bardzo ciężkie spotkanie. Wiedzieliśmy, że Włókniarz na swoim torze jest bardzo silny i to się sprawdziło w stu procentach. Z powodu kontuzji Chrisa Holdera wystąpiłem dzisiaj aż siedem razy. To duży wysiłek dla zawodnika, tym bardziej, że nie mogłem optymalnie dopasować motocykla do nawierzchni częstochowskiego toru. Z porażki nie robimy tragedii, ponieważ zdobyliśmy punkt bonusowy i nadal jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli.
Jan Ząbik (trener Unibaksu Toruń)
Przystąpiliśmy do tego meczu bez Chrisa Holdera, a Robert Kościecha nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji po wyleczeniu kontuzji nadgarstka. Nie chcę jednak tłumaczyć się wypadkami losowymi, bo Włókniarz pojechał bardzo ładny mecz. Początek ewidentnie należał do gospodarzy, my dopiero w drugiej części spotkania urywaliśmy im punkty. Jestem zadowolony z punktu bonusowego.
Grzegorz Dzikowski (trener Włókniarza)
Przedmeczowym założeniem było zwycięstwo, więc jestem zadowolony z postawy swoich zawodników. Na pochwałę zasługują szczególnie Lee Richardson oraz Tai Woffiden. Zawiódł mnie niestety Michał Szczepaniak, który trzykrotnie przyjeżdżał do mety na ostatniej pozycji. Bonus faktycznie był dzisiaj w naszym zasięgu, ale nie róbmy tragedii z tego, że w ostatecznym rozrachunku pojechał on do Torunia. Wygrana z Mistrzem Polski to dla nas dobry wynik.
Tomasz Gapiński (Włókniarz Częstochowa)
Biorąc pod uwagę fakt, że startowałem z kontuzją, to mogę spokojnie ten występ zaliczyć do udanych. Oczywiście mogło być trochę lepiej, jednak końcówce meczu po prostu zabrakło mi siły. Przed biegami nominowanymi zasugerowałem trenerowi żeby mnie nie wystawiał, jednak powiedział mi żebym pojechał, a wynikiem się nie przejmował. Za tydzień przyjeżdża do nas Gorzów. Wygraliśmy ze Stalą na wyjeździe, dlatego zwycięstwo na własnym torze zapewni nam trzy punkty meczowe.
Cognor Włókniarz Częstochowa 50
9. Nicki Pedersen 10+1 (2*,0,3,3,2)
10. Tomasz Gapiński 8 (3,3,1,1,0)
11. Lee Richardson 13 (3,3,2,2,3)
12. Michał Szczepaniak 0 (0,0,0,-)
13. Greg Hancock 9+2 (2*,2,2*,3,0)
14. Borys Miturski 0 (0,-,-,-,0)
15. Tai Woffinden 10+1 (3,3,1*,3,0)
Unibax Toruń 40
1. Adrian Miedziński 10+2 (1,1*,1,2,3,1,1*)
2. Chris Holder Z/Z
3. Ryan Sullivan 13 (2,2,3,2,0,2,2)
4. Robert Kościecha 1+1 (1*,0,0)
5. Wiesław Jaguś 8+2 (0,0,1*,3,1*,3)
6. Damian Celmer 2 (2,-,-,-,-)
7. Darcy Ward 6+1 (1*,1,2,0,1,1)
Bieg po biegu:
1. Woffinden, Celmer, Ward, Miturski 3:3
2. Gapiński, Pedersen, Miedziński, Jaguś 5:1 (8:4)
3. Richardson, Sullivan, Kościecha, Szczepaniak 3:3 (11:7)
4. Woffinden, Hancock, Ward, Jaguś 5:1 (16:8)
5. Richardson, Sullivan, Miedziński, Szczepaniak 3:3 (19:11)
6. Sullivan, Hancock, Woffinden, Kościecha 3:3 (22:14)
7. Gapiński, Ward, Jaguś, Pedersen 3:3 (25:17)
8. Woffinden, Hancock, Miedziński, Ward 5:1 (30:18)
9. Pedersen, Sullivan, Gapiński, Kościecha 4:2 (34:20)
10. Jaguś, Richardson, Ward, Szczepaniak 2:4 (36:24)
11. Hancock, Miedziński, Gapiński, Sullivan 4:2 (40:26)
12. Miedziński, Richardson, Ward, Miturski 2:4 (42:30)
13. Pedersen, Sullivan, Jaguś, Woffinden 3:3 (45:33)
14. Jaguś, Pedersen, Miedziński, Gapiński 2:4 (47:37)
15. Richardson, Sullivan, Miedziński, Hancock 3:3 (50:40)
Sędziował: Jerzy Najwer z Gliwic
Widzów: ok. 15 tys.
NCD: Lee Richardson w wyścigu III (64,06 s)
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze