Kolejne spotkanie ligowe za nami.Kibice z Częstochowy musieli przełknąć gorycz porażki. Lepsi okazali się bowiem goście z Torunia. Zapraszamy Państwa na obszerną relację z tego meczu.

Starzy znajomi w Częstochowie.

W drużynie Torunia wystąpiła dwójka byłych zawodników Włókniarza Częstochowa: Matej Zagar oraz Ryan Sullivan. Australijczyk podczas prezentacji otrzymał od kibiców owacje na stojąco. Nie inaczej było po zakończonym meczu, kiedy to Sullivan wyjechał po ostatnim biegu, aby podziękować kibicom za doping. Warto również wspomnieć, iż podczas spotkania w parkingu znajdował się Antonio Lindbaeck.

Skutki kontuzji ?

Po ostatnim wypadku w Bydgoszczy, Sebastian Ułamek od niedawna rozpoczął treningi na torze. podjął decyzję, iż wystąpi w konfrontacji z Toruniem. Wszystko zaczęło się bardzo dobrze, ponieważ już w trzecim biegu wraz z Lee Richardsonem przywiózł podwójną wygraną. Podczas biegu widać było jednak, iż Sebastian nie jest tak szybki jak zazwyczaj. Bieg został wygrany podwójnie, w dużej mierze dzięki Anglikowi, który umiejętnie blokował ataki bardzo szybkiego Sullivana. W piątym biegu, po bardzo ładnym starcie, to właśnie Ułamek znalazł się na przedzie stawki. Z każdym jednak okrążeniem zbliżał się do niego Wiesław Jaguś. W końcu bardzo skutecznym atakiem przy "kredzie", "Jagoda" pokonał reprezentanta Włókniarza. W kolejnych biegach było już niestety słabiej. Warto jednak podkreślić ambicję Sebastiana Ułamka, który ze wszystkich sił starał się pomóc drużynie.

Pierwszy mecz przed własną publicznością.

Pierwsze spotkanie w barwach Włókniarza na torze w Częstochowie, zaliczył Lukas Dryml. Czech po spotkaniu w Lesznie znalazł miejsce w składzie na dzisiejszy pojedynek z Toruniem. Ogromną wolę walki, Lukas pokazał w swoim drugim biegu. Wtedy to, po bardzo równym starcie całej czwórki zawodników, Czech bardzo odważnym atakiem wypchnął pozostałą stawkę . Przez cztery okrążenia tuż za plecami Drymla podążał jednak Robert Kościecha. Zawodnik, który bardzo lubi częstochowski tor, pokazał niesamowitą wolę walki. Na ostatnim łuku, Dryml musiał uznać wyższość Kościechy, który pięknym atakiem po szerokiej przedostał się na pierwsze miejsce. Po zakończonym biegu, Czech nie ukrywał swojego niezadowolenia. Bardzo ciekawie było również w biegu dziewiątym. W nim najlepszy okazał się Ryan Sullivan, który prowadzenie uzyskał już po samym starcie. Za plecami Australijczyka toczyła się jednak zażarta walka o drugie miejsce. Bardzo ambitnie jadący Dryml nie dał jednak rady pokonać Adriana Miedzińskiego, pomimo, iż atakował po całej szerokości częstochowskiego toru. Ogólne spotkanie można ocenić pozytywnie. Dzisiejsza wola walki Drymla pozwala sądzić, iż w kolejnych meczach będzie jeszcze lepiej.

Pięć wymownych biegów.

Do biegu ósmego spotkanie było bardzo wyrównane. Przewaga Torunian rozpoczęła się od dziewiątej gonitwy. Pierwsza podwójna wygrana, to ów bieg dziewiąty. W nim para Miedziński - Sullivan, nie dała szans Drabikowi oraz Drymlowi. Na kolejne mocne uderzenie "aniołów" nie trzeba było długo czekać. Już w kolejnym biegu Ząbik oraz Miedziński pewnie pokonali Ułamka oraz Richardsona. Na stadionie zapanowała cisza. Każdy z kibiców, w głowie "rysował" sobie scenariusz kolejnych biegów. Niestety, dłuższa przerwa po biegu dziesiątym nic nie zmieniła. Trzecia z rzędu podwójna wygrana gości, nastąpiła za sprawą Sullivana oraz Zagara. Start w biegu jedenastym "przespał" Greg Hancock. Błąd Amerykanina wykorzystali goście. Niestety, Hancock nie był w stanie rywalizować z parą Torunia, ponieważ sporo czasu zajęło mu przejście z czwartego miejsca. Trzeci jechał bowiem Sławomir Drabik, który po wyprzedzeniu go przez Hancocka zrezygnował z dalszej jazdy. Biegi nominowane to również popisowa jazda Torunian. Po meczu można było odnieść wrażenie, iż od biegu dziewiątego to właśnie zawodnicy Torunia jechali na własnym torze.

Złota rezerwa - czyli Hancock jako joker.

W biegu trzynastym, kierownictwo Złomrexu Włókniarza zdecydowało się skorzystać ze złotej rezerwy taktycznej. W miejsce Lukasa Drymla, pojechał Greg Hancock. Amerykanin spisał się doskonale, ponieważ wygrał bieg zapisując na swoim koncie sześć "oczek". Warto jednak zaznaczyć, iż po wyjściu spod taśmy był on na drugim miejscu. Odważnym atakiem przy krawężniku przeszedł on jednak Adriana Miedzińskiego. Ostatni niestety był Lee Richardson, dlatego bieg trzynasty gospodarze wygrali "tylko" 6:3.

Ciężki tydzień "lwów"

Już trzeciego maja, kolejne ciężkie spotkanie. Włókniarz uda się bowiem na bardzo ciężki teren, jakim niewątpliwie jest tor w Tarnowie. O wygraną nie będzie łatwo, ale powalczyć trzeba. Wszak to "tylko" sport, w którym wszystko jest możliwe. Trzy dni później do Częstochowy przyjedzie ekipa z Wrocławia. Obecni jeszcze mistrzowie Polski, na pewno dzielnie stawią czoła "lwom". Oba spotkania zapowiadają się bardzo ciekawe.

Toruń:

1:Wiesław Jaguś (3,3,1*,1,2*) 10+2

2:Matej Zagar (0,0,2,2,3) 7

3:Ryan Sullivan (1,3,3,3,2*) 12+1

4:Adrian Miedziński (0,1,2*,2) 5+1

5:Robert Kościucha (2,3,3,1,3) 12

6:Alan Marcinkowski (0) 0

7:Karol Ząbik (3,0,0,2*,3) 8+1

Częstochowa:

9:Lukas Dryml (1*, 2,1,1) 5+1

10:Sławomir Drabik (2,1*,0,d) 3+1

11:Sebastian Ułamek ( 3,2,0,2,0) 7

12:Lee Richardoson (2*,1*,1,0,0) 4+2

13:Greg Hancock (3,2,3,1,6,1) 16

14:Mateusz Szczepaniak (1*,1,0,0) 2+1

15:Edward Kennett (2,0) 2

Bieg po biegu:

1.Ząbik, Kennett, Szczepaniak, Marcinkowski 3:3

2.Jaguś, Drabik, Dryml, Zagar 3:3 (6:6)

3.Ułamek, Richardson, Sullivan, Miedziński 5:1 (11:7)

4.Hancock, Kościecha, Szczepaniak Ząbik 4:2 (15:9)

5.Jaguś, Ułamek, Richardson, Zagar 3:3 (18:12)

6.Sullivan, Hancock, Miedziński, Szczepaniak 2:4 (20:16)

7.Kościecha, Dryml, Drabik, Ząbik 3:3 (23:19)

8.Hancock, Zagar, Jaguś, Kennett 3:3 (26:22)

9.Sullivan, Miedziński, Dryml, Drabik 1:5 (27:27)

10.Kościecha, Ząbik, Richardson, Ułamek 1:5 (28:32)

11.Sullivan, Zagar, Hancock, Drabik (d) 1:5 (29:37)

12.Ząbik, Ułamek, Jaguś, Szczepaniak 2:4 (31:41)

13.Hancock, Miedziński, Kościecha, Richardson 6:3 (37:44)

14.Zagar, Jaguś, Dryml, Richardson 1:5 (38:49)

15.Kościecha, Sullivan, Hancock, Ułamek 1:5 (39:54)