Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 36
Pokaż wszystkie komentarzeWitam,z tego wygląda ze firma ścigacz nie zdaje sobie sprawy z czynów swojego pracownika Pana Łowieckiego-po pierwsze to w tym artykule zostało naruszone prawo (gdzie w tekscie Pan Łowiecki pisze o tym jak powinno się go przestrzegać) i teoretycznie Firma wyzej wymieniona może otrzymać pozew o naruszenie wizerunku firmy Superbike,ale to tytułem wstępu.Czyli juz na samym wstępie mamy złamanie przepisów prawnych.Dalej Pan który postanowił napisać ten artykuł zapomniał wspomnieć,ze robi to w celu wykluczenia konkurencji gdyż sam organizuje inna impreze na torze w Poznaniu (tylko koszt tej imprezy z wszystkim wynosi około 5tys zł na uczestnika) i jak sam stwierdził drażni go,ze ludzie mówią o tym iż mają tańszą alternatywę jazdy sportowej na motocyklu(ewidentnie jest to sprawa personalnych ambicji Pana Łowieckiego-co świadczy o braku profesjonalizmu).Jeśli chodzi o nawierzchnie to tym bardziej pogrążył się Pan wykazując swoją niewiedzę gdyż nawierzchnia, która została przez Pana opisana jest charakterystyczna dla Modlina-natomiast prosze mi wierzyć nie wszędzie jest taka nawierzchnia jak w Modlinie.Są inne lotniska które mają inną strukture asfaltu i o wiele bardziej nadają się do tego typu imprez!!(NIE są chropowate i NIE wydzierają opon) jeżeli ktoś chce się przekonać to może przyjechać jako widz i popatrzec na opony!!Jeśli chodzi o Pana Łowieckiego to NIE sądzę,zeby był dla kogoś autorytetem w tych sprawach,ani NIE jest czołowym zawodnikiem ani Nie jest zawodnikiem nawet zblizającym się do wyższych pułapów zawodniczych,a ni nie jest czlowiekiem z wystarczajacym doświadczeniem,zeby opisywać te sytuację.Jeśli chodzi o homologację proszę Pana to kiedyś spotkaliśmy się na torze w lublinie który tez nie ma homologacji do takich imprez a jednak takowe się odbywają i tam własnie się spotkaliśmy,co tymbardziej mnie utwierdza w tym,ze nie powinien Pan zabierać głosu w tej sprawie.Smutna jest prawda,ze taki człowiek który w ŻADEN sposób nie powinien byćc człowiekiem który rozstrzyga takie sprawy jednak to robi i odstrasza motocyklistów którzy mogą mieć możliwosc pojezzdzic w BEZPIECZNYCH warunkach wydając nie dużą sumę pieniędzy.Oświadczam do tego,ze tor jest bezpieczny-są zachowane duże pola do wyjazdu z zakrętu-mozna spokojnie w razie czego wyjechac w "trawe" i wrocic na tor,asfalt nie jest niebezpieczny.Są to świetne warunki do potrenowania w cenie 200zł a nie 5000zł tak jak oferuje Pan Lowiecki.Do tego robią to ludzie z pasją,którzy ostatnimi czasy nie zarabiają na tym a dokładają i choc czasem przez niektorych są mocno zniechęcani to dalej robią to dla NAS!!! zebysmy mieli gdzie trenować.Wkładają w to ciężką pracę i olbrzymie nakłady czasu i pieniedzy!!Ludzie pamiętajmy,ze w polsce mamy coraz mniej takich imprez i przez ludzi typu Pan Łowiecki nie będziemy mieli gdzie trenować,zostanie nam tylko Poznan na który wielu z nas nie stac!!.Jesli chodzi o wypadki to muszę zdementować z premedytacją przywołaną sytuację przez Pana Łowieckiego.Otóż wypadek który miał miejsce w MODLINIE,był wynikiem zle dobranych barier które rzeczywiscie były niebezpieczne-jednak na treningach firmy superbike zastosowano zupełnie inny sposób znakowania zakrętów który jest o wiele bardziej BEZPIECZNYi!! cały tor jest tak przemyślany zeby nikomu się nie stała krzywda,i mam nadzieje,ze tak będzie!! Pozdrawiam Bartosz Osiecki PS:dodam tylko,ze Pan Łowiecki swojego czasu dużo spędził trenując i zachwalając lotnisko Modlin wraz z firmą,która uczy motocyklistow techniki jazdy,szkoda tylko,ze odkąd ta firma tam juz nie organizuje treningów zaczyna krytykować takie imprezy-świadczy to...chyba nie musze pisac o czym Jeszcze raz pozdrawiam i zachecam do brania udziału w tego typu imprezach gdyz mozna sie wiele nauczyc i spedzic fajnie czas wraz z motocyklowym towarzyswem!! Aha dodam tylko,ze w jedyny sposob jaki jestem zwiazany z firmą Superbike to jest moj wolontariat,pomagam tej firmie za DARMO z całego serca po to abyście mogli jezdzić w fajnych warunkach.Kosztuje mnie to wiele czasu,poswiecenia,siły i również pieniędzy!! pracowałem w pocie czoła zeby było wam fajnie!!
OdpowiedzNa samym początku należy sobie zadać pytanie i jasno określić profil imprezy. Nazwa to Wyścigowe Treningi Motocyklowe. I tutaj z miejsca nasuwa mi się pytanie. To wyścigi, czy trening? Nie istnieje taka materia jak wyścigi treningowe, albo treningi wyścigowe ;D Na Dzień Dobry coś tu nie gra... Kolejną kwestią jest impreza organizowana przez Pana "Łowieckiego" :) Tak informacyjnie. Proszę nawet nie dokonywać prób porównawczych obydwu imprez. Zawartość merytoryczna, organizacyjna, jakość i wiedza instruktorów z najbardziej cenionej szkoły motocyklowej formatu światowego oraz produkty dodatkowe, które oferuje Pan "Łowiecki" w pakiecie swojej imprezy, ma się tak do "wyścigowych treningów" ;) jak przysłowiowy piernik do wiatraka. Pominę już kwestię bezpieczeństwa, ubezpieczeń, zabezpieczeń i legalności przedsięwzięcia. Delikatnie mówiąc i absolutnie nikogo nie obrażając, tych dwóch produktów nie da się porównać i ustawić na jednej płaszczyźnie. Zapraszam również do ponownego zapoznania się z cennikiem imprezy organizowanej przez Pana Łowickiego i skorelowaniem swojej wiedzy na temat kosztów uczestnictwa w TRENINGU DOSKONALENIA JAZDY JEDNOŚLADEM. W dyskusji został również poruszony temat nawierzchni na której poruszają się motocykliści w "treningach wyścigowych" :) - przepraszam nie mogę powstrzymać się od tych uśmiechów :) Nie jestem co prawda specem od mieszanek betonowych, ropopochodnych, warstw bitumicznych itp. Jestem natomiast pilotem. Nie jedno lotnisko już zwiedziłem, na niejednym lądowałem. Struktura oraz konsystencja asfaltu i nie ważne, czy jest to lotnisko militarne, cywilne w Polsce, czy w Bangladesz ma ściśle określone zadania ( temat rzeka więc się nie będę rozwodził ) Dlatego też pomysł rywalizacji ekstremalnej jazdy na czas i na złamanie karku po tej nawierzchni nie wydaje się najlepszym i najbardziej ekonomicznym pomysłem. Opony używane w lotnictwie - i znów, bez względu na to czy są to typy ciężkie, GA, czy ultra light, a nawet śmigłowce, zrobione są z bardzo specyficznych twardych mieszanek ( nie jest to regułą, wpływ na to typ podłoża na którym mają być eksploatowane, ale w większości ) Przybliżając temat. Jedna opona w takim pierwszym lepszym "Benku" musi znieść obciążenie ok 34 ton podczas kołowania, przy starcie rozgrzewa się do ponad 120 - 130 stopni C. Następnie uśredniając pułap przelotowy, leci sobie kilka godzin w temp -50 stopni C. Przychodzi moment lądowania i dostaje bardzo mocnego strzała ( jeszcze jak wolant trzyma dobra ręka to z przycierą ) I tutaj niech Szanowny kolega zada sobie sam pytanie. Ile wspólnego ma opona motocyklowa z tą używaną w lotnictwie? Ja porównał bym poruszanie się na wysokiej jakości oponie wyścigowej po drogach kołowania i po drodze startowej do tarcia papierem ściernym po pachwinach. Na koniec chcę podkreślić, że uważam ( podobnie jak Pan Łowicki ), że całe mnóstwo dobrej roboty zostało wykonane wokół tych wyścigów. Rzeczywistość w naszym pięknym kraju jest jednak taka, a nie inna. Nie mamy gdzie jeździć, trenować i doskonalić się. Myślę, że autor w swoim tekście chciał uzmysłowić i ostrzec organizatorów przed wymiernymi konsekwencjami ewentualnej tragedii, która to mam nadzieję nigdy się tam nie wydarzy. Gwarantuję Wam Panowie, że jak nie daj Boże coś tam się stanie, to prokuratura, media, sędziowie i jeszcze kilku mądralińskich, powiesi tak na Was "psy", że nawet mi się nie chce tego wyobrażać i nie życzę Wam tego. Na dowód proszę zapoznać się z bardzo świeża sprawą. Czy chcecie żeby wyglądało to jak poniżej? http://jaworzno.naszemiasto.pl/artykul/galeria/1407515,smiertelny-wypadek-w-jaworznie-podczas-nielegalnych,id,t.html
OdpowiedzNazwa hmm to już nawet to idzie pod ostrzał:) Co do asfaltu drogowego a asfaltu znajdującego się na obiektach lotniczych to zależy do którego porównujemy bo mamy bardzo dużo rodzajów i z doświadczenia stawiam wyżej ten na lotniskach niż dużą część drogowych nawierzchni asfaltowych. Autor mógł uzmysłowić organizatorom to np. telefonicznie... jakby to nie kolidowało z jego imprezą, co do linku chyba to nie ten co trzeba bo to jacyś nastolatkowie na drodze publicznej bawili się w cykora chyba nie oto chodziło.
OdpowiedzW linku podałem pierwszy lepszy przykład z "tematów bieżących". I właśnie o to mi chodziło. To były "tanie", i durne gówniarskie zabawy. Co słyszymy dziś w mediach? Wypadek podczas nielegalnych wyścigów. ( nie wiem, czy mam się z tego śmiać, czy płakać ) Hipotetycznie wyobraźmy sobie teraz tragiczne zdarzenie na "wyścigach treningowych". Już widzę tych młodych gniewnych dziennikarzy TVN, albo innych Polsatów pastwiących się i jadących po organizatorach jak po "łysej kobyle". W okolicy na 100% znajdzie się też jakiś młody chcący wystrzelić na temacie prokuratorek, sypiący z rękawa paragrafami z którymi nie będzie żadnej polemiki. Na koniec pojawi się jeszcze jeden i drugi pan aspirant z kumendantem, dołoży wszystkim gwóźdź do trumny i finito. Oczywiście nie zabraknie również komentarzy w radyju Maryja i TV Trwam. Będą brzmiały w sposób następujący: Grupa satanistów organizuje czarne rytułały i pod szyldem wyścigów motocyklowych i morduje ludzi w swoich ceremoniałach.
OdpowiedzDodaj jeszcze że przywrócą karę smierci a o miejsce naszego pochówku będą latami starały się nasze rodziny. Czyli powinniśmy zaprzestać organizowania tego typu imprez? Olać to - po co nam to ryzyko. Myślicie że robimy to ze względu na zyski? Że impreza jak 2 ostatnie i jedyne w tym roku z frekwencją średnio 20 ludzi + kilkudziesięciu widzów minus wszelkie koszta wynajmu terenu karetki z ratownikami i 10 ludzi z obsługi uczyni nas bogatymi? Zastanówcie sie o czym mówicie? Walczycie żeby impreza się nie odbyła? Jeśli uważacie ją za złą i szkodliwą nie przyjeżdżajcie do nas - bez Was impreza nasz jak każda inna umrze śmiercią naturalną i nie bedzie o co się kłócić...
OdpowiedzPrzecież nawet słowa nie wspomniałem o zysku i kosztach dotyczących Waszej imprezy. Daleki jestem od rozliczania kogokolwiek z czegokolwiek co mnie nie dotyczy, a już tym bardziej z jego pieniędzy. To nie jest moja sprawa. Ustosunkowałem się tylko do treści pełnej rozgoryczenia i ewidentnie napisanej pod wpływem impulsu, wypowiedzi Pana Bartosza. Osobiście życzę Wam jak najlepiej. Jestem również ZA takimi inicjatywami jak powyższe wyścigi, gdyż propagują sport motocyklowy i dają ludziom ogromny fun. Tylko, że wszystko z głową. Starałem się w sposób obiektywny wyrazić swoja opinię, ponieważ koniec końców jest to dyskusja i mam prawo do podzielenia się własnymi przemyśleniami. W wypowiedzi Pana Bartosza nie podobało mi się także to, że było w niej całe mnóstwo jadu, przedziwnych oskarżeń i nieprawdziwych informacji wynikających, albo z niewiedzy, albo celowo napisanych w akcie odwetu na autorze artykułu. Co do samego ataku na Lovtzę, szczerze nie rozumiem o co tak naprawdę wszyscy mają do niego pretensję. Człowiek w żaden sposób nie oczernił organizatorów, ani uczestników tych imprez ( wręcz przeciwnie ). Opisał, posiłkując się obecnymi normami prawnymi w prosty, klarowny i czytelny sposób formę organizacji i zawartość Waszej i podobnych imprez. Zasugerował z czym mogą wiązać się konsekwencje w nie dopełnieniu formalności związanych ze sprzedażą, lub pośrednictwem w sprzedaży powyższych usług. Czy czegoś w tym temacie nie dopowiedział, zataił, lub przejaskrawił? Nie wydaje mi się. Ponadto rozpisał krok po kroku jak to powinno wyglądać od strony formalnej i papierologicznej, żeby w konsekwencji potencjalnego nieszczęśliwego zdarzenia, nikt nie mógł nikomu i niczego później zarzucić.
OdpowiedzTwoja wypowiedź jest tak niedorzeczna jak i cały ten felieton. Blisko 100 wypowiedzi w komentarzach a Ty nadal nic nie rozumiesz... Nie wiem czy bede w stanie Ci cokolwiek wytłumaczyć. Sprawdz przepisy i wskaż mi gdzie jest przepis mówiący o wymogach o których pisze Lovca. Wskaż monopol na organizację wyscigu dla PZM uzasadnij faktycznie niedostosowanie miejsca do ścigania się. Nie znajdziesz żadnej z powyższych tez w prawie polskim mimo że podpiera się nimi autor nazywając nasze imprezy "dyskusyjnie legalnymi". Dla mnie osobiście jest to jak najbardziej w 100% oczernienie.
Odpowiedzhttp://www.konferencje.com/porady,49.html
OdpowiedzParadoksalnie dzięki temu artykułowi doprowadzi Pan wszystkie sprawy formalne i organizacyjne związane z odpowiednim zabezpieczeniem imprezy do "ładu i składu". I o to właśnie chodziło. Szczerze z całych sił, życzę Państwu samych sukcesów w organizowaniu i propagowaniu treningów i sportów motocyklowych. Tak jak już niejednokrotnie wspominałem w tym jakże "niedorzecznym" felietonie, trzymam za Was kciuki. Mam na sam koniec tylko jedną uwagę. Z autopsji potrafię stwierdzić, że nerwy i nadwrażliwość nie są dobrym doradcą, zarówno w biznesie jak i w życiu. Są zazwyczaj oznaką braku profesjonalizmu, co w konsekwencji może być zręcznie wykorzystane przez konkurencje, oponentów etc. Pozdrawiam i do miłego...
OdpowiedzTrafnie to okresliłeś.Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzBartku, celowo lub w nieświadomości (w co wolę wierzyć) minąłeś się z prawdą w tak wielu punktach i tak mocno manipulujesz informacjami, że nawet nie będę odnosił się do Twojego pełnego żalu komentarza. Przeczytaj materiał raz jeszcze ze zrozumieniem. Nie konfabuluj, nie kłam, nie manipuluj. Dyskusja stanie się o wiele bardziej rzeczowa.
OdpowiedzSpodziewałem się takiej odpowiedzi z Pana strony.Tak bardzo po przeczytaniu pierwszy i ostatni raz Pana artykułu jest Pan przewidywalny....Jeśli chodzi o żal to najwięcej żalu czuć w Pana artykule który można porównać do sytuacji w której czuć krytyke,ale jednak "umywanie rąk" i "w zasadzie się nie czepiam" to po co ten cały wywód,po co ten tekst??" Nie mam pretensji do organizatorów (poza tym, że nie stawiają sprawy jasno), uważam wręcz, że robią kawał dobrej roboty" nie wiadomo juz o co chodzi??? ten artykuł jest tak mało profesjonalny...a jesli chodzi o dyskusje to proszę niech Mi Pan napisze gdzie minąłem się z prawdą i wtedy będziemy mogli dyskutować!! bo jak narazie to jedynie zanegował Pan moj komentarz,ale nie podając żadnych argumentów :) Pozdrawiam i licze,ze rzeczywiscie dyskusja stanie się o wiele bardziej rzeczowa niż Pana komentarz i arytkuł.Pozdrawiam
Odpowiedz