tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Witam, komentarz kieruję do wszystkich z Was, którzy - komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 93
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: Leszek /Tune/ 31.05.2011 22:33

Witam, komentarz kieruję do wszystkich z Was, którzy zastanawiali się nad ewentualnym nabyciem Divisiona. Sam śmigam obecnie Burgmanem 400, ale mam ochotę na "prawdziwy" motocykl, tj. sprzęt o innej pozycji za kierownicą, ze skrzynią itp. Wybrałem się do Tarnowskich Gór aby zobaczyć sprzęt - Rometa Division 249 - w salonie firmy Mototrend, ul. Gliwicka. Na początek plusy: - motocykl ma ciekawe, fajne kształty, jest zgrabny, ma w sobie szczyptę zadziorności miejskiego wojownika - jest to 250-tka, waży ok. 150 kg, więc do sprawnego dynamicznego poruszania się po mieście powinna wystarczyć - obsługa sklepu twierdziła, że silnik Divisiona pracuje bardzo dobrze (egzemplarz, który oglądałem, nie był zalany płynami, więc nie dało rady odpalić). Twierdzili, że dzięki wałkowi wyrównoważającemu, silnik nie generuje takich wibracji, jak inne, chińskie jednostki. - cena: 7600 za nowe moto na gwaranacji Niestety, teraz minusy: - bliższe oględziny pokazują, że motocykl jest niechlujnie wykonany i wykończony: a) spawy na główce ramy wyglądają, jakby je robił amator, czyli każdy z Was, przy pierwszym kontakcie ze spawarką - normalnie masakra, bulwy i wielkie szramy! b) niechlujnie wykonany tłumik c) słaba jakość materiałów, plastików - sprzęt, pomimo że nieużywany, miał na sobie sporo rys i obdrapań; zapewne częściowo odpowiada za to obsługa sklepu, ale świadczy to także o słabej wytrzymałości użytych materiałów d) śrubki mocujące wlew paliwa były już zardzewiałe!!! Zapewne moto postało na dworze w deszczu przez parę dni, ale litości, nie powinien rdzewieć roczny sprzęt! e) naklejki z logiem Division i Rometa to szczyt kiczu. Normalnie można by w Corelu wydrukować Arielem na folii i przylepić na owiewkach. Tandeta. Do tego, naklejka na czaszy z zegarami była krzywo przyklejona! Zamiast zainwestować w ładne, chromowane, wypukłe logo, zrobili taki kicz. Bardzo rzuca się w oczy. Podsumowując: Każdego z Was, kto miał do czynienia z maszynami włoskimi/japońskimi/angielskimi/amerykańskimi czy nawet koreańskimi (mówię o Kymco), Romet Division uderzy niedokładnością wykonania i brakiem dbałości o szczegóły, które wpływają na wizerunek moto. Jeśli nie mamy porównania z maszynami renomowanych producentów, Division nie wypadnie tak blado. Pozostaje jednak pytanie - jak z trwałością i awaryjnością moto? Zardzewiałe śrubki w nieużywanym Divisionie budzą moje obawy. Wniosek - lepiej dołożyć dwa tysiące i kupić 10-letniego Ducati Monstera, Hondę CB, Bandita czy Yamahę XJ niż nowego Divisiona. To oczywiście tylko moje zdanie, ale wierzcie, naprawdę wierzyłem, że Rometowi uda się zrobić coś na poziomie pod względem jakości. Jednak Division dobitnie pokazuje, że lata świetlne dzielą polsko-chińską motoryzację od liderów rynkowych, których maszyny w dobrym stanie można kupić za 8-10 tys. Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie, Lechu

Odpowiedz

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę