Wcześnie zaczął, a już sukces. 15-latek złapany przez policję po pościgu
Miłość do motocykli może przybierać różne formy. Pewien 15-latek z Lubawki postanowił rozpocząć swoją karierę motocyklową od przestępstwa. Nie popieramy.
Policjanci z Lubawki zauważyli na jednej z dróg motocykl bez tablicy rejestracyjnej. Kiedy podjęli próbę zatrzymania kierowcy, ten nagle skręcił w boczną uliczkę i zaczął uciekać. Patrol podjął pościg i po kilkudziesięciu minutach pogoni po łąkach i polnych drogach zatrzymał kierowcę.
Okazało się, że był nim 15-latek. Z uwagi na wiek nie posiadał uprawnień do kierowania motocyklem, a jednoślad pozbawiony był nie tylko tablicy rejestracyjnej, ale także tabliczki znamionowej. Nie miał także obowiązkowego ubezpieczenia OC ani przeglądu.
Nastolatek został przekazany w opiekuńcze objęcia matki, a o jego dalszych losach zadecyduje sąd. Trochę szkoda, że tak rozpoczęła się przygoda fana motocykli. Wystarczyło kupić crossa i nie wjeżdżać na drogę publiczną. Młodemu kandydatowi na motocyklistę życzymy, by była to jego ostatnia taka akcja w życiu i aby wyszedł na ludzi.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeDzieciakom, ktore dzis zaczynaja na nielegalu przygode z motocyklami mozna pozazdroscic dostepu do sprzetu, ale klimat to maja przegwizdany. W polowie lat 80-tych trzeba bylo naprawde konkretnie ...
OdpowiedzI podobno PRL był gorszy od jewrounii?
OdpowiedzNo. Ale wtedy te wynalazki to ledwo jeździły w porównaniu z dzisiejszymi. A dzisiaj jak tatuś zasponsoruje to małolat może mieć dowolne stado koni między nogami, którego to stada kompletnie nie ogarnia. Do tego dzisiaj ruch jest jakieś 10x większy niż wtedy, a samochody jeżdżą o wiele szybciej. Gdyby dziś dopuszczano taką wolną amerykankę jak wtedy to byłby prawdziwy sajgon. A poza tym 40 lat minęło, mamy unię, ekologię, bezpieczeństwo, certyfikaty, normy, homologacje, przepisy powiązane i inne takie. Czekam kiedy w ogóle zakażą motocykli bo są niebezpieczne...
Odpowiedzamen
Odpowiedzjeszcze jakieś 15 lat temu pamiętam jak policjant kazał mi spuścić powietrze z wski i zaprowadzić do domu, ale tez chciał właśnie dzwonić po lawetę, bo motocykl bez papierów, no ale koniec końców udało się ubłagać go :) a do domu z 10 km, no ale jak mówisz znalazłem dobrą duszę która użyczyła pompki i pojechało się dalej :D ps. też miałem około 15 lat ;)
Odpowiedzmiałem tak samo , motorynka i woschod, wsk spuszczane powietrze . Nikt się nie pytał o jakiekolwiek dokumenty . Najgorzej było tylko jak maszynki z zaworków wykręcali (woschoda 175 13-latek 5 kilometrów do domu było ciężko pchać ). Się człowiek nauczył żeby w kieszeni przy najmniej 2 sztuki zawsze były .
Odpowiedz