Warszawa ma³o przyjazna dla kierowców aut - najwy¿szy czas na jedno¶lad!
Jeśli mieszkasz w Warszawie i poruszasz się po niej autem, z pewnością odczuwasz na co dzień całą masę niedogodności. Stan faktyczny został potwierdzony przez autorów rankingu "The 2019 Driving Cities Index" w którym nasza stolica zajęła odległe, 81 miejsce. Jeśli więc wciąż nie zdecydowałeś się na motocykl lub skuter, może to być kolejny argument za przyśpieszoną przesiadką.
Ranking "The 2019 Driving Cities Index" został stworzony przez należącą do koncernu PSA firmę Mister Auto, sprzedającą części samochodowe przez internet. Pod uwagę wzięto łącznie 15 kryteriów, zawierających się w trzech głównych kategoriach: Koszty, Bezpieczeństwo oraz Infrastruktura. Badano m.in. średnią prędkość, koszty parkowania, liczbę aut na mieszkańca, śmiertelność w wypadkach, jakość infrastruktury i powietrza czy średni wiek samochodu.
Nie jest zaskoczeniem, że najlepiej jeździ się w stosunkowo młodych miastach, budowanych od podstaw z uwzględnieniem potrzeb ruchu samochodowego. W czołówce znalazły się więc głównie miasta Ameryki Północnej, choć nie tylko - drugie miejsce zajął Dubaj. Najbardziej przyjazne dla kierowców aut są miasta w Kanadzie - w pierwszej dziesiątce znalazły się Calgary (zwycięzca rankingu, pełne 100 punktów), Ottawa i Vancouver. Wśród europejskich miast najwyżej, na 4 miejscu sklasyfikowano Berno w Szwajcarii, niewiele niżej znalazły się Goeteborg, Dusseldorf, Bazylea i Dortmund.
A Warszawa? Niestety blisko szarego końca stawki, zajmowanego głównie przez przeludnione miasta w Azji i Ameryce Płd. Nasza stolica z wynikiem 74.48 pkt zajęła 80 miejsce, tuż za Rzymem. Absolutnym koszmarem dla kierowców aut jest natomiast Mumbaj w Indiach, który zdobył tylko 1 punkt.
Biorąc pod uwagę kierunek zmian w miastach, w tym w Warszawie, należy się spodziewać dalszych utrudnień w ruchu i parkowaniu oraz wzrostu opłat dla osób poruszających się autem. W takim wypadku wciąż najtańszym i najsprawniejszym środkiem transportu indywidualnego pozostaje jednoślad z silnikiem, np. motocykl lub skuter. Nie musi być super mocny - klasa 125 najzupełniej wystarczy. Decydenci i ruchy miejskie są tak skupione na samochodach, że na razie zdają się o nas, motocyklistach, zapominać w swoich działaniach. Oby jak najdłużej!
Źródło: auto-swiat.pl
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze