Wargala w IDM Superbike - trudny początek
Debiutujący w motocyklowych mistrzostwach Niemiec klasy IDM Superbike Łukasz Wargala ma za sobą dwa trudne wyścigi pierwszej rundy na torze Lausitzring
Po sobotnich problemach z oponą kwalifikacyjną, 25'latek z Zielonej Góry do niedzielnych wyścigów ruszał z trzydziestej czwartej pozycji w stawce czterdziestu dwóch zawodników.
Pierwszy wyścig dla jedynego Polaka w IDM Superbike rozpoczął się rewelacyjnie, ale trwał bardzo krótko. Tuż po starcie Wargala wyprzedził kilku rywali, lecz już w pierwszym zakręcie wyleciał z toru w zbiorowej krasie po storpedowaniu przez jednego z zawodników.
Świetny start bardzo zmotywował zawodnika ekipy Yamaha Motor Deutschland przed drugim wyścigiem, ale w nim także nie obyło się bez dramatów. Z powodu problemów technicznych z motocyklem tuż przed startem Polak musiał ruszyć do walki jako ostatni, z alei serwisowej, co praktycznie uniemożliwiło mu jakiekolwiek szanse na walkę o dobrą pozycję.
Ostatecznie 25'latek dojechał do mety na dwudziestej dziewiątej pozycji w stawce trzydziestu dwóch klasyfikowanych zawodników. Cenniejsze od wyników w miniony weekend było jednak dla Łukasza doświadczenie, które zdobył podczas rywalizacji z najlepszymi niemieckimi motocyklistami.
Oba niedzielne wyścigi klasy IDM Superbike wygrał zespołowy kolega Łukasza, Niemiec Joerg Teuchert. Aktualny wicemistrz Niemiec i były mistrz świata w pierwszym wyścigu wyprzedził Belga Wernera Daemena i Niemca Dario Giuseppetti, zaś w drugim obrońcę tytułu, Martina Bauera i zdobywcę pole position, Didiera van Keymeulena. Nina Prinz wyścigi zakończyła odpowiednio na siedemnastej i czternastej pozycji.
Po pierwszej z ośmiu rund IDM Superbike Łukasz Wargala póki co jest bez punktów w klasyfikacji generalnej, ale już nie może doczekać się kolejnych wyścigów, które odbędą się w trzeci weekend maja na torze Oschsersleben.
Łukasz Wargala
„To nie był najlepszy weekend. Świetnie wystartowałem do pierwszego wyścigu. Nowa R1'ka jest pod tym względem rewelacyjna. W pierwszym zakręcie wyprzedziłem około dziesięciu zawodników, ale jeden z rywali zajechał mi drogę i wypchnął z toru. Nie miałem gdzie uciec i niestety było już dla mnie po walce. Na starcie drugiego wyścigu miałem problemy z motocyklem. Yamaha nie chciała odpalić i musiałem ruszyć do walki z alei serwisowej. Całe to zamieszanie bardzo mnie zdenerwowało i wybiło z rytmu. Na pierwszych okrążeniach nie mogłem pojechać tak jakbym chciał i straciłem kontakt z czołówką. Wyprzedziłem co prawda kilku rywali, ale liczyłem na finisz w pierwszej dwudziestce. Mimo wszystko dziękuję wszystkim kibicom! Byłem bardzo zaskoczony ogromną ilością polskich fanów na torze. Dziękuję Wam i zapraszam na Oschersleben."
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeeheheh dobre te Wasze wypowiedzi!!!Bo żeby jeżdzić w IDM , to trzeba mieć spore umiejętności i duże doświadczenie!A nie posmigać jeden sezon po Poznaniu i uważać sie za wilekiego kierowcę!!Wargala ...
OdpowiedzWargala ,oczym ty człowieku mówisz ,jacy kibice? .Było nas siedmiu .Poziom twojej jazdy to lipton .Proszę wszystkich rodaków, nie jeździjcie poza granice Polski by brać udział w zawodach .Z ...
OdpowiedzRacja, latajcie sobie po poznaniu tam gdzie nikt was nie widzi i nie robcie wstydu. pozdr....
Odpowiedz