Już w środę ruszają pierwsze tegoroczne testy cyklu Superbike World Championship. Będą to prywatne testy Kawasaki, ale pojawią się także inne ekipy. Jak wygląda plan działań?

W dniach 20 i 21 stycznia, na torze w Jerez mają ruszyć pierwsze testy. Tor został wynajęty przez Kawasaki, a więc pojawią się Jonathan Rea i Alex Lowes. W testach udział wezmą również Scott Redding i Michael Ruben Rinaldi z Ducati Panigale V4 oraz Leon Haslam i Alvaro Bautista z Hondą CBR1000RR-R. Na torze pojawi się także Leonardo Taccini, który wystartuje w barwach Kawasaki w klasie Supersport.

Kawasaki zamierza przywieźć zarówno najnowsze motocykle Ninja ZX-10RR jak również te z 2020 roku. Pozwoli to na lepsze zrozumienie nowej maszyny i łatwiejszą konfigurację. Honda zamierza po prostu kontynuować prace nad rozwojem motocykla, ale nie wdaje się w szczegóły. Z ekipą Yamahy przyjedzie między innymi Maverick Vinales, który będzie mógł zrobić sobie rozgrzewkę przed marcowymi testami w Katarze.

Jeśili chodzi o Panigale, to Rinaldi ma najmniejsze doświadczenie z włoskim motocyklem. Zawodnik przejechał jedynie pół dnia podczas testów na torze Estoril, pod koniec 2020 roku. Pozwoliło mu to na ustawienie podnóżków i kierownicy. Dopiero teraz będzie miał okazję porządnie przetestować motocykl czerwonych. Na torze pojawi się również Tito Rabat, który przeszedł do cyklu World Superbike z klasy MotoGP i będzie dosiadał Panigale V4.

W Jerez nie zobaczymy fabrycznej ekipy Yamahy oraz BMW. W przypadku Yamahy wiadomo, że nie wprowadzono żadnych drastycznych zmian na sezon 2021. Bardziej dziwi decyzja BMW, które będzie wystawiało zupełnie nowy motocykl. Oficjalne testy zaplanowano dopiero na luty.