W walce o pion: Wy¶cigi Tuk-Tuków [VIDEO]
Popularne w krajach azjatyckich autoriksze, zwane także tuk-tukami, na co dzień pełnią rolę niezbyt szybkich taksówek w zatłoczonych metropoliach. Kiedy jednak wjadą na specjalnie przygotowany tor, zamieniają się w emocjonujące pojazdy wyścigowe, w których technika jazdy jest równie ważna, co pomoc pasażera w utrzymaniu równowagi w zakrętach.
Tuk-tuki można spotkać w m.in. miastach Indii, Tajlandii, pakistanu czy Sri Lanki. To proste trójkołowce z dachem, w stylu Piaggio Ape - z pojedynczym kołem z przodu, napędzane niewielkimi silnikami motocyklowymi. Z przodu siedzi kierowca, a za nim znajduje się ławka dla 3 pasażerów. Tuk-tuki nie są demonami prędkości, poruszają się z prędkościami do 50 km/h. Decydują o tym nie tylko przepisy, ale też niezbyt mocny napęd i przede wszystkim niestabilność w zakrętach. Bez odpowiedniego zbalansowania autorikszę łatwo jest przewrócić.
Nie zmienia to faktu, że człowiek ma w zwyczaju ścigać się wszystkim, co tylko się porusza. Tuk-tuki nie są tu wyjątkiem. Na niełatwym torze terenowym odpowiedni balans jest wszystkim, w zawodach biorą więc udział nie tylko kierowcy, ale też pasażerowie, którzy dbają o odpowiednie wyważenie maszyny w zakrętach. Wygląda na niezłą zabawę!
Tuk-tuka na ulicach Bagkoku prowadził również Marc Marquez, tuż przed GP Tajlandii w 2018 roku:
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeNie wa¿ne czym ,wazne jak. Ale i tak kazdy przesiada siê na coraz wieksze maszyny. A na 125ce mozna siê doskonale bawic
Odpowiedz