Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeW tym pomyśle właśnie o to chodzi, żeby uderzyć w osoby pożyczające samochody czy korzystające z firmowych. Problem z mandatami uzależnionymi od dochodów, polega na tym, że jest grupa osób, która oficjalnie ma bardzo skromy majątek lub nawet duże długi, niewielkie dochody, a prowadzą wystawny tryb życia, bo samochody czy nieruchomości z których korzystają są wg prawa własnością kogoś innego, kto im ich tylko użycza. Wśród samochodów prawdziwie luksusowych bardzo często stosuje się leasing na firmę, zamiast po prostu kupić go na osobę prywatną, nawet nie dla przekrętów . W ostatecznym rozrachunku uzależnienie od dochodów wydaje się bardziej sprawiedliwe i mniej problematyczne przy wystawianiu mandatu, ale będzie tutaj spora furtka do ominięcia tego. Oczywiście można odbić piłeczkę mówiąc, że przy uzależnieniu od wartości można kupić np R1 z pierwszych roczników i płacić niewielkie mandaty, żaden system nie jest tu idealny.
OdpowiedzNa szczęście w czasie pokoju ,mamy pod ręką spradzone , dostępne rozwiązania legislacyjne sąsiada o znacznie bardziej zaawansowanym od Nas poziomie rowoju oraz 2,2 razy większej populacji , który w przeciwieństwie do rodzimych polityków nie tworzy prawa i obowiązujących rozwiązań legislacyjnych na kolanie. Jeżeli chodzi o Norwegię z populacją ok. 5 mln. czyli połowie ludności aglomeracji Paryża i gęstości zaludnienia prawie 10 razy mniejszej niż Polska to niech się bawią w innowacyjne rozwiązania , które wszystkie znaczące kraje ze Stanami Zjednoczonymi , na dzień dzisiejszy omijają szerokim łukiem.
Odpowiedz