Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeW swoim czasie uzywalem golasa marki Kawasaki ZR-7 do dojazdow do roboty/rodziny/wszedzie. Najczesciej kulalem sie w kierunku tego pierwszego i bylo to moze ze 40 kilosow w jedna strone autostrada, czasem do rodziny (150km), moto mialo niezle mozliwosci brania bagazu (byl stelaz i zestaw kufrow) tak ze praktyczny byl prawie jak samochod. Pozycja za kierownica jak na rowerze trekkingowym, czyli lekki pochyl, proste plecy, waski bak i lekko ugiete kolana - calkiem przyjemnie nomen omen. Kawa miala tylko 1 mankament, a byla nim aerodynamika, siedziales prosto i juz, przyklejenie sie do baku bylo niemozliwe, bo nie dosyc, ze w lusterkach w pozycjy na superemana nie bylo nic widac, to tylek uciekal gdzies wzwyz na fotel pasazera (po czym probowal zjechac, taki profil siodla...), a morda byla na zegarach. Predkosc przelotowa to bylo dla mnie 120-140kmh, przy jezdzie szybciej po godzince, dwoch zaczynal nawalac kark, a czlowiek non-stop jechal "na Pudziana" bo ped powietrza mimowolnie lokcie do gory dzwigal. Kupilem szybe wielkosci drzwi do zamrazarki i napor na klate zelzal niesamowicie, ale doszly turbulence na leb (+ bol karku w komplecie) i shimmy przy wyzszych predkosciach... Swietnie mi sie za to kulalo bez spiny po normalnych drogach krajowych :) Zapalencom turystyki, czy osobom, ktore tak jak ja uzywaja motocykla takze jako konia roboczego polecam tez ogrzwane manetki, mozna to wzglednie tanim kosztem nabyc (chociazby same kartusze do wlozenia do kierownicy), a komfort jazdy sie poprawia niesamowicie, nawet przy paru stopniach lapy nie dretwieja przy dluzszej jezdzie! Pozdrowka
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza