Vins Duecinquanta - w¶ciek³y maluch
Motocykle marki Vins budowane są przez pięciu byłych inżynierów Formuły 1 z teamu Ferrari. Mówi to sporo o ich charakterze. Są ultranowoczesne, bezkompromisowe i pełne odważnych rozwiązań. Sztandarowym przykładem jest dwusuwowy model Duecinquanta, posiadający obłędny stosunek mocy do masy.
Targi EICMA w Mediolanie to nie tylko ważne premiery największych producentów. To również okazja do pokazania się dla firm niszowych, oferujących pojazdy jedyne w swoim rodzaju. Firma Vins z włoskiego Maranello obecna jest na targach od kilku lat i do tej pory prezentowała niewielkie sportowe konstrukcje z bardzo ciekawymi silnikami, np. 100-centymetrowym V-twinem i dużą ilością karbonu zużytą do budowy podwozia i owiewek.
W tym roku zaprezentowany został bezkompromisowy model Vins Duecinquanta, którego nie można określić inaczej, niż dzieło sztuki inżynierskiej. Zbudowany jest niemal w całości z karbonu - z tego materiału wykonana jest rama, obręcze kół i wszystkie owiewki oraz obudowy. Bardzo nietypowe zawieszenie składa się z trójkątnego widelca typu Telelever z przodu oraz poziomo, poprzecznie zamontowanego centralnego amortyzatora.
Chłodnicę zamontowano bezpośrednio pod atrapą zbiornika paliwa, dzięki czemu trafia do niej niczym niezmącony strumień chłodnego powietrza prosto z wielkich wlotów na dziobie. Najważniejsze jednak drzemie poniżej - dwusuwowy V-twin o pojemności 250 cm3, dostarczający 80 KM w wersji drogowej i 90 KM w ustawieniach na tor. Mało? Cały motocykl waży 85 kg i rozpędza się do 240 km/h. Co najmniej wystarczająco.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzePo Suzuki RGV250 i Aprili RS250 czy innej Hondy NSR250 brakowalo takiej wlasnie lekkiej 250tki zdolnej narobic wstydu czterosuwowym 600tkom, a na technicznym torze zawstydzic ociezale litry.
Odpowiedza kto normalny jedzie na pseudo tor litrowym motocyklem? zero funu, zero nauki, ca³y tor na pierwszym biegu, nawet opon siê dogrzaæ nie da do temperatury roboczej. 600 od biedy jeszcze siê nada, ale to jest pó³¶rodek. Problem z motocyklami wymienionymi, aprilia rs250 itp jest taki, ¿e jak zdechnie silnik to masz problem... ma³o ju¿ tego jest na rynku, a jak siê pojawia, to cena jest po prostu chora... a wiadomo, ¿e dwusuw to jednak t³ok trzeba wymieniaæ i to dosyæ czêsto, do tego ca³a reszta osprzêtu. Swoj± drog± fajny pomys³, nowa krew na rynku, ale nie widzê tego jako motocykl drogowy, torowy i owszem, ale drogowy to normy euro itp... jakim cudem dwupak mia³by je spe³niæ?
OdpowiedzZnam takich, co jezdza litrami :) a potem zdziwieni, ze ich na 500cc zostawiam w tyle, a kolega to nawet na 250tce czterosuwowej wstydu chlopakom narobil. Wszystko prawda o dwusuwach, ale na tor jak najbardziej, na droge juz mniej. O normy sie nie martw, da sie je spelnic, choc wymaga to stosowania wtryskow a i takze, niestety, utraty mocy. Dlatego czesto motocykle supersportowe nawet czterosuwowe robi sie w dwoch wersjach coraz czesciej - drogowej, i mocniejszej-torowej (bez homologacji)
Odpowiedz