Vallelunga - Zapowiedź
Karuzela World Superbike po raz pierwszy w swojej dwudziestoletniej historii zawita w ten weekend na przedmieścia Rzymu, gdzie na torze Vallelunga odbędzie się przedostatnia w tym sezonie, dwunasta runda cyklu.
Choć kibicom World Superbike włoska trasa może być mało znana, doskonale znają ją polscy zawodnicy, którzy ścigali się tam w tym sezonie w Mistrzostwach Europy oraz fani Maxa Biaggiego, dla którego ma ona wymiar niemal symboliczny.
To właśnie na Vallelundze, osiemnastoletni wówczas Biaggi, zaliczył swoje pierwsze okrążenia na motocyklu i choć wtedy Rzymianin marzył jeszcze o piłkarskiej karierze w As Roma, jak widać tamten dzień zupełnie zmienił jego życie.
Nie bez powodu przez sezonem, podczas pierwszego testu Maxa z ekipą Alstare Suzuki, na trybunach toru Vallelunga zjawiło się kilkuset kibiców (tego typu testy zazwyczaj odbywają się bez „gapiów"!).
Wizyta na własnym podwórku dla Rzymianina będzie w ten weekend wyjątkowa z jeszcze jednego powodu. Pięćdziesiąt trzy punkty starty do lidera generalki Jamesa Toselanda na cztery wyścigi przed końcem sezonu to niemal przepaść. Dwa udane starty przed własną publicznością i pech Brytyjczyka mogłyby jednak sprawić, że Biaggi - podczas swojego pierwszego sezonu w WSB - znów wróci do mistrzowskiej walki pełną parą.
„Choć wszyscy mówią, że to mój „domowy wyścig", tak naprawdę ostatni raz ścigałem się na Vallelundze ponad dziesięć lat temu w klasie 125 Sports Production." - wyjaśniał Biaggi. „To dość wąska i kręta trasa, ale jest tu kilka miejsc w których można wyprzedzać - głównie podczas hamowania. Z tego powodu bardzo ważne będą kwalifikacje oraz sesja Superpole, a start z pierwszego rzędu będzie priorytetem. Dla mnie w tym roku jest to jednak ważne podczas każdej rundy. Choć testowaliśmy tutaj przed sezonem, w ten weekend warunki będą z pewnością zupełnie inne. Nie dopracowaliśmy wówczas ustawień maszyny w stu procentach więc czeka nas sporo pracy podczas treningów. Bardzo ważne będzie także odpowiednie dobranie przełożeń, ponieważ jednym z kluczowych fragmentów toru jest nawrót pokonywany na pierwszym biegu. Nie czuję żadnej dodatkowej presji z powodu faktu, iż ścigam się na „własnym" torze, ale zależy mi aby dobrze tutaj wypaść. Ściganie się przed własną publicznością to dla mnie przyjemność i mam nadzieję, że dam jej dwa dobre wyniki." - zakończył Włoch.
Głównym rywalem Rzymianina będzie Brytyjczyk James Toseland. Lider klasyfikacji generalnej, aż o czterdzieści jeden punktów wyprzedza Japończyka Noriyukiego Hagę i jeśli zakończy weekend przed swoimi czołowymi oponentami, już w niedzielę może na Vallelundze sięgnąć po swoją drugą koronę mistrza świata World Superbike.
„Zbliżamy się ku końcowi sezonu, ale wydaje się jakby ciągle czekała nas wszystkich długa droga - szczególnie po tym, co wydarzyło się na Lausitzringu." - powiedział zawodnik zespołu HANNspree Ten Kate Honda, który w przyszłym sezonie awansuje do MotoGP. „Nadal mam sporą przewagę w generalce ale wiem, że w tym sporcie wszystko może się wydarzyć i nie możesz się relaksować zanim nie położysz rąk na pucharze. Staram się koncentrować na każdym wyścigu z osobna i finiszowaniu na podium, ale nie oddam prowadzenia bez walki." - zakończył Brytyjczyk.
„Nigdy wcześniej tytuł nie znajdował się bliżej mnie niż w tej chwili." - wyjaśniał drugi w klasyfikacji generalnej Noriyuki Haga, który razem z zespołowym kolegą, Australijczykiem Troyem Corserem, przedłużył po wyścigach na Lausitzring umowę z Yamahą na kolejny sezon. „Motocykl spisuje się lepiej niż kiedykolwiek i wszystko w końcu zaczyna układać się po naszej myśli. Moim celem na ten weekend jest odrobienie kolejnych punktów poprzez wygranie obu wyścigów. Wszystkie zespoły testowały na Vallelundze w lipcu i bardzo polubiłem ten tor. Jest bardzo wymagający, a jednocześnie nowy dla nas wszystkich, co powinno wyrównać znane. Nie lekceważę pozostałych rywali, ale skupiam się w ten weekend tylko na dogonieniu lidera."
Ostatniego słowa wciąż nie powiedział ubiegłoroczny mistrz świata, Troy Bayliss, który wciąż ma matematyczną, choć minimalną szansę na obronę tytułu. Australijczyk uzyskał drugi najszybszy czas podczas lipcowych testów FGSport na Vallelundze (ustępując tylko Hiszpanowi Rubenowi Xausowi), zaś tydzień temu ponownie odwiedził włoski tor.
Ducati wybrało bowiem Vallelungę jako swój tor testowy i mogło pojawić się na nim na tuż przed zawodami. „Byliśmy tu tydzień temu, ale koncentrowaliśmy się na testowaniu modelu 1098 F08, którym będę się ścigał w przyszłym sezonie i niewiele dało to nam jeśli chodzi o przygotowanie się do niedzielnych wyścigów." - komentował „Baylisstic". „Jestem czwarty w klasyfikacji generalnej i mam szansę na lepszą pozycję, więc z wielkimi nadziejami patrzę na najbliższą rundę. Trzecie miejsce jest w zasięgu ręki ale najważniejsze będzie wygranie obu wyścigów. Jazda po torze Vallelundze bardzo męczy, ponieważ ciągle musisz zmieniać kierunki przy dużych prędkościach w pierwszej jej części, podczas gdy druga jest bardzo wolna i kręta. Ciekawe jak wszystko potoczy się w ten weekend."
Dla kogo dwunasta runda mistrzostw świata, rozgrywana na ponad półwiecznym, liczącym 4110 metrów torze okaże się w ten weekend szczęśliwa? Odpowiedź już w niedzielę.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeDUŻY...DUŻY "+" za przygotowane materiały,pełen profesjonalizm. Pozdrawiam!
Odpowiedz