VII/VIII Runda M¦ Enduro - W³ochy 2007
Półmetek rywalizacji o Mistrzostwo Świata w Rajdach Enduro miał miejsce we włoskim narciarskim kurorcie Borno.
Najlepsi spece od jazdy w najtrudniejszych warunkach, przywitani zostali obfitą burzą, która dodatkowo podniosła poziom trudności górskiej trasy. Dla zawodników przygotowano trzy próby czasowe o długości od 2 do 4 kilometrów. Trasa rajdu biegła po okolicach miejscowości Borno, na wysokościach wyższym nawet, niż nasze Karkonosze. Wśród czołowych zawodników nie mogło zabraknąć naszych rodaków. Oprócz Bartka Obłuckiego, Polskę reprezentował także Michał Szuster, który nieźle namieszał w klasie Junior.
E1:
Pierwsza część zmagań w najmniejszej klasie należała do Marca Germaina, który świetnie spisywał się na mokrej nawierzchni. Jednak wraz z upływem czasu trasa stawała się coraz bardziej sucha i coraz lepiej jechał Juha Salminen, który na trzeciej z czterech pętli przewidzianych na sobotę, objął prowadzenie. Fin kończy rywalizację pierwszego dnia z 6-cio sekundową przewagą nad Francuzem. Na trzecim miejscu zameldował się Simone Albergoni, który za wszelką cenę chciał pokazać się z jak najlepszej strony przed swoją publicznością. Zaraz za podium znalazł się Bartosz Obłucki, który wywalczył czwartą lokatę, a różnica, która dzieliła go od piątego Cristobala Guerrero, wynosiła jedynie 0,67 sekundy.
Ku uciesze gospodarzy zawodów, Simone Albergoni obejmuje prowadzenie na początku zmagań drugiego dnia. Zapał Włocha gasi Juha Salminen, który pokazuje niesamowite umiejętności i wyrabia sobie 40 sekundową przewagę nad jadącym Yamahą Włochem. Podium dopełnia z minutową stratą do drugiego zawodnika Alessandro Belometti. Czwarty jest także Włoch - Maurizio Micheluz. Wielki pech spotyka Bartka Obłuckiego, który wywraca się na jednym z testów i łamie sobie dwa żebra. Jednak Polak nie poddaje się i mimo tak poważnego urazu, kończy zawody i dowozi tym samym 3 punkty, które mogą się okazać bezcenne na końcu sezonu.
E2:
O dużym pechu może mówić Stefam Merriman jadący dwucylindrową Aprilią, gdyż awaria przedniego hamulca sprawiła, że otrzymał 12 minutową karę, co spowodowało, że wylądował na ostatnim miejscu w klasyfikacji. Fin Mika Ahola bez większych problemów zwyciężył na swojej Hondzie. Zwycięstwo pierwszego dnia sprawiło, że zawodnik ze stajni Hondy jest liderem klasyfikacji generalnej z 8 punktową przewagą nad Samuli Aro jadącym KTMem, który był drugi. Podium dopełnia jadący Yamahą Francuz Johnny Aubert, który miał początkowo problemy z przyczepnością, gdyż mus w jego tylnim kole okazał się zbyt twardy.
Niedziela to jeden z najbardziej zażartych pojedynków o pierwsze miejsce. Johnny Aubert wystartował na doskonale przygotowanym motocyklu, co zaowocowało świetnymi czasami na początku dnia. Jednak popołudniu zaczął go doganiać Mika Ahola. Walka trwała prawie do końca rajdu, niestety Francuz zaczął mieć problemy z motocyklem i złapał 8 minutowe spóźnienie, a ostatecznie został zdyskwalifikowany. Zawodnik HM Hondy popełnił zaledwie parę małych błędów i kończy zawody z przewagą 1.21 minuty nad drugim Samulim Aro. Po sobotniej porażce, najniższe miejsce na pudle zajął Stefan Merriman.
E3:
Lider klasyfikacji generalnej Ivan Cervantes, z fabrycznego zespołu KTMa, miał pewne problemy na mokrej nawierzchni i musiał zadowolić się w sobotę 3 lokatą. Natomiast jego kolega z teamu - a zarazem jeden z największych rywali - Marko Tarkkala, równą i szybką jazdą wywalczył sobie zwycięstwo pierwszego dnia. Sebastien Guillaume, podobnie jak reszta Francuzów, bardzo dobrze spisywał się na początku dnia, jednak w późniejszej fazie zawodów musiał uznać wyższość Fina i stracił do niego 15 sekund.
W niedzielę, gdy ziemia była znacznie bardziej sucha, rogi pokazał Hiszpan Ivan Cervantes i nad sobotnim zwycięzcą Marko Tarkkalą wyrobił sobie 33 sekundową przewagę. Ponad 30 sekund dzieliło także drugiego zawodnika od trzeciego, jakim był Sebastian Guillaume, który swoją Husqvarną dzielnie walczy z dwoma KTMami na przedzie. Minutę i piętnaście sekund za podium znalazł się Alessandro Botturi, który wygrał zaledwie 5 setnych sekundy z Vitą Kuklikiem z Republiki Czeskiej.
EJ:
Po raz kolejny, jadący Gas Gasem, Christophe Nambotin okazuje się lepszy od Joakima Ljunggrena. Mimo, iż Szwed wygrywał parę prób, to w końcowym rozrachunku Francuz ma 26 sekundową przewagę. Trzeci był Michał Szuster, dla którego był to pierwszy start w Mistrzostwach Świata w tym roku.
Kontuzja ręki spowodowała, że Christophe Nambotin nie był w stanie rywalizować o czołowe lokaty i zostawił tym samym wolne pole Joakimowi Ljungrrenowi, który wygrał niedzielną część zawodów. Drugie miejsce podium zajął Marc Bourgeois z Francji. Trójkę dopełnił Włoch Oskar Balletti, jadący na HM Hondzie. Michał Szuster tym razem zajmuje 8 lokatę, co i tak jest świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę wysoki poziom rywalizacji.
Kolejna runda Mistrzostw Świata w Rajdach Enduro będzie miała miejsce 21 i 22 lipca w Hannock, w stanie Nowy Jork w USA. W zeszłym roku bardzo silny na tych terenach okazał się Bartek Obłucki i miejmy nadzieję, że zdąży do tego czasu wyleczyć kontuzję i powalczy o najlepsze lokaty. Już teraz także wiemy, że obecny na tych zawodach będzie także Mateusz Bembenik, który odpuszczał ostatnie rundy Mistrzostw Świata na rzecz rywalizacji w Mistrzostwach Polski. Miejmy nadzieję, że obydwaj nasi rodacy pokażą 110% swoich umiejętności!
Foto: www.abc-wec.com
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze