Uratowali motocyklistę spod płonącego samochodu
W poniedziałek rano w mieście Logan w USA motocyklista zderza się z BMW. Na swoje nieszczęście ląduje dosłownie pod samochodem, a oba pojazdy stają w płomieniach. Rzecz dzieje się przy Uniwersytecie Stanowym Utah – robotnicy, przechodnie i studenci, organizując się przeprowadzają akcję ratunkową. Całą grupą podnoszą samochód, a jedna osoba wyciąga nieprzytomnego motocyklistę.
Motocyklista został szybko przewieziony do szpitala. Jego stan był krytyczny, ale stabilny - przeżył. Kierowca samochodu natomiast nie odniósł obrażeń. Lokalna policja pracuje nad rozpoznaniem osób, które narażając własne zdrowie jeżeli nie życie, uratowały motocyklistę. Takie sceny zwracają wiarę w społeczeństwo!
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeWłaśnie w wiadomościach w Polsacie mówili o tym wypadku i teraz najlepsze - "..motocyklista nie zauważył wyjeżdżającego z parkingu samochodu i w niego uderzył.." - oczywista wina motocyklisty... a ...
Odpowiedzgarniturowiec aż sie wyrywał do pomocy ;D
Odpowiedztego ch*** w garniturze bym skatował jak psa.
OdpowiedzMoże to uczestnik wypadku - kierowca auta? Jest w szoku? Katować pewnie umiesz i szybko wyroki stawiać. Gorzej z myśleniem.
Odpowiedz"skatował jak psa" ? katujesz zwierzęta ? wyładowujesz w ten sposób swoją złość czy jak ? pewnie to tylko takie głupie powiedzenie, ale nie mam pojęcia skąd się biorą takie idiotyczne stwierdzenia......
OdpowiedzKobitka twardo z facetami za podwozie łapie. A ta noga za którą go ciągnęli - jak galareta :/
OdpowiedzTą bemkę powinni przewrócić na bok, prosto na kierowcę, tego prosiaka...
Odpowiedzmnie najbardziej roz....la prezesik w gajerku, typowa biznesmeńska kapitalistyczna świnia mająca poczucie swojej wyższej wartości nawet w takich chwilach, mordy takich "naszych" świń są obecne ...
Odpowiedz