Unibax Toruń - ZKŻ Kronopol Zielona Góra
To był mecz na szczycie. Unibax Toruń w meczu trzeciej kolejki Speedway Ekstraligi podejmował na własnym obiekcie ZKŻ Zielona Góra. Obydwie drużyny nie zaznały goryczki porażki we wcześniejszych spotkaniach; nic więc dziwnego, że licznie zgromadzona publiczność spodziewała się emocjonującego pojedynku. Jeszcze po ośmiu wyścigach gospodarze mieli ledwie czteropunktową przewagę, jednak w dalszej części spotkania nie dali rywalom żadnych szans i mecz zakończył się wynikiem 56:34.
Klub z Zielonej Góry jest nieco w cieniu faworyzowanej trójki Częstochowa, Leszno, Toruń, jednak ma wyrównany i silny zespół, co dobitnie pokazały pierwsze dwie kolejki nowego sezonu. Na torze Unibaxu ekipa trenera Aleksandra Janasa dobrze radziła sobie jednak tylko do połowy spotkania. W pierwszym wyścigu goście niespodziewanie zwyciężyli 5-1 i choć już dwa biegi później na tablicy świetlnej widniał remis, to jednak nic nie zapowiadało tak wysokiego zwycięstwa miejscowych. Unibax prowadzenie objął dzięki zwycięstwu 4:2 w wyścigu czwartym i nie dał już go sobie wydrzeć. Jeszcze po ośmiu biegach gospodarze prowadzili tylko 26:22, lecz od tego momentu aż do końca spotkania wygrywali wszystkie wyścigi i błyskawicznie powiększali przewagę. Na szczególną pochwałę zasługuje postawa Wiesława Jagusia, który nawet gdy przegrywał start był w stanie szybko przedrzeć się na czoło stawki i tylko raz musiał uznać wyższość zawodnika gości kończąc mecz z dorobkiem 13 punktów. Z dobrej strony pokazali się zresztą i pozostali żużlowcy Unibaxu, którzy ambitnie walczyli o każdy punkt i zapewnili kibicom sporo emocji. Oprócz Jagusia barierę 10 punktów przekroczył też Ryan Sullivan - 11 „oczek".
Wśród zielonogórzan zdecydowanie najlepiej wypadł Grzegorz Walasek. Były indywidualny mistrz Polski jako jedyny przez cały mecz jak równy z równym walczył z torunianami i zdobył dwanaście punktów. Pozostali zawodnicy ZKŻ przeplatali udane starty ze słabszymi. Piotr Protasiewicz i Rafał Dobrucki w pierwszej fazie meczu punktowali jeszcze dobrze, jednak w końcówce nie byli w stanie ustrzec się podwójnych porażek. Kompletnie zawiedli natomiast Fredrik Lindgren i jeżdżący dwa lata temu w Toruniu Niels Kristian Iversen, którzy łącznie wywalczyli ledwie trzy punkty i właśnie do nich fani zielonogórskiego klubu mogą mieć największe pretensje.
Dzięki kolejnemu zwycięstwu torunianie pozostają z kompletem punktów na drugim miejscu w tabeli, natomiast ZKŻ jest czwarty.
Po meczu powiedzieli:
Jacek Gajewski (manager Unibaxu):
Do połowy zawodów wynik nie był zbyt wysoki, prowadziliśmy ledwie 4 punktami, jednak od ósmego biegu zaczęliśmy dominować i wygraliśmy pięć wyścigów po 4-2, a dwa po 5-1, dzięki czemu ten wynik jest tak wysoki. Wcześniej musieliśmy się jednak sporo natrudzić, żeby po pierwszym przegranym juniorskim biegu wyjść na prowadzenie. Na pewno czegoś zabrakło Zielonej Górze w drugiej części meczu, bądź też to my zaczęliśmy tak dobrze jechać i stąd taki, a nie inny wynik.
Wiesław Jaguś (Unibax):
Na pewno cieszy, że drużyna wygrała Nie jest źle, jednak zawsze może być lepiej, mam jeszcze pewne braki i to widać na torze, po przegranym starcie jest mi ciężko powalczyć. Każdy chce jednak wygrywać, trudno jest w pięciu biegach pięć razy zdobyć trzy punkty. Myślę jednak, że teraz będzie jeszcze lepiej, dojdzie nam liga szwedzka, będzie więcej startów bo teraz mamy praktycznie tylko jeden mecz na tydzień i dlatego moja dyspozycja jest taka, a nie inna.
Chris Holder (Unibax):
Jestem zadowolony z tego meczu, dobrze startowałem. Słabo wypadłem tylko w pierwszym biegu, gdy przegraliśmy 5:1, później było już ok.
Aleksander Janas (trener ZKŻ):
Kiepsko skończyły się dla nas te zawody, jesteśmy zdruzgotani. Liczyliśmy się z tym, że Toruń to mocna drużyna, że nie mają słabych punktów, to było wiadomo od początku. Nie uważałem jednak, że nie mamy szans powalczyć, tor był równy dla wszystkich, jednak dziś nie pasowało nam nic, okazało się, że Toruń jest dużo lepszy i wynik to potwierdza.
Piotr Protasiewicz (ZKŻ):
Słabo pojechaliśmy w drugiej części meczu, do połowy spotkanie było na styku, jednak później zaczęliśmy przegrywać starty, a w Toruniu ciężko jest walczyć na dystansie, zwłaszcza z zawodnikami gospodarzy. Jeśli chodzi o mnie to pierwsze trzy biegi były przyzwoite, kolejne słabe i wynik jest jaki jest. Robiliśmy korekty w sprzęcie, jednak nie sprawdziły się one. Toruń jest u siebie bardzo silny, wszyscy jadą bardzo równo, a nasze miejsce w tabeli jest natomiast około czwartej pozycji.
Niels Kristian Iversen (ZKŻ):
Tor był taki jak rok temu, jednak nie udało mi się powtórzyć wyniku z poprzedniego sezonu. Nie jestem więc zadowolony, trzy punkty to nie jest dla mnie dobry rezultat.
Grzegorz Walasek (ZKŻ):
Trudno powiedzieć co się stało, w drugiej połowie meczu jechaliśmy już znacznie słabiej i stąd taki, a nie inny wynik. Nie oceniałbym indywidualnego wyniku, słabo pojechaliśmy jako drużyna i przegraliśmy.
Unibax - 56:
9.Jaguś - 13 (3,3,3,1,3)
10.Miedziński - 5 (2,1,1,1)
11.Andersen - 9 (1,2,3,2,1)
12.Kościecha - 9 (2,1,1,3,2)
13.Sullivan - 11 (3,0,2,3,3)
14.Holder - 9 (1,2,2,1,3)
15.Celmer - 0 (0)
ZKŻ - 34:
1.Walasek - 12 (1,3,3,2,1,2)
2.Lindgren - 0 (0,0,-,-)
3.Protasiewicz - 7 (3,1,2,0,1)
4.Iversen - 3 (0,3,0,0,-)
5.Dobrucki - 6 (d,2,2,2,0!,0)
6.Zengota - 4 (3,1,0,0,0)
7.Kling - 2 (2,0)
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze