Unibax Toruń - Stal Gorzów
Unibax Toruń ma za sobą już siedem meczy po jednym razie spotkał się z każdym z ekstraligowych rywali i jak na razie wciąż jest niepokonany. W niedzielnym spotkaniu przeciwko gorzowianom zespół z grodu Kopernika zwyciężył 50:40 i umocnił się na pozycji lidera.
Gospodarze byli zdecydowanymi faworytami meczu ósmej kolejki i nie brakowało opinii, że ich rywalom może być ciężko o uzyskanie choćby przyzwoitego rezultatu. Na korzyść gorzowian przemawiał za to brak w ekipie Unibaksu Chrisa Holdera (zastosowano zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Australijczyka) i Darcy'ego Warda oraz powrót po kontuzji Roberta Kościechy. Ten ostatni dodatkowo wystartował po raz pierwszy po rodzinnej tragedii - tydzień przed spotkaniem umarł jego ojciec Roman, w przeszłości także zawodnik toruńskiej drużyny.
Pierwsze dwa wyścigi pokazały, że przewidywania o łatwym meczu dla Unibaksu mogą się sprawdzić, gdyż najpierw podwójne zwycięstwo odnieśli juniorzy Matej Kus i Damian Celmer, a chwilę później 4:2 wygrali Ryan Sullivan i wspomniany Kościecha. Ten ostatni wraz z Adrianem Miedzińskim nie dał szans rywalom również w wyścigu piątym i torunianie prowadzili już 19:11.
Nie będzie wielkiej przesady w stwierdzeniu, że właśnie początek spotkania miał kluczowe znaczenie dla losów całego meczu. W jego dalszej części zawodnicy Caelum Stali spisywali się już lepiej, jednak strata poniesiona w pierwszych wyścigach uniemożliwiła im walkę o wygraną. Biegi 6-10 to seria remisów - aż pięciokrotnie na tablicy świetlnej po ich zakończeniu widniał wynik 3:3. Spośród nich toruńskim kibicom (po raz pierwszy nie wypełnili Motoareny do ostatnich miejsc) najbardziej podobać się mógł wyścig siódmy. Przez długi czas prowadził Ryan Sullivan, jednak stopniowo zbliżał się do niego Tomasz Gollob. Na ostatnim okrążeniu wychowanek bydgoskiej Polonii nie ustawał w atakach i linię mety obydwaj przecięli niemalże jednocześnie. Sędzia Wojciech Grodzki nie miał jednak wątpliwości i przyznał trzy punkty Australijczykowi. Mimo tej porażki Gollob i tak był zdecydowanie najjaśniejszym punktem gorzowskiej drużyny i w całym meczu musiał uznać wyższość jeszcze tylko Wiesława Jagusia kończąc zawody z szesnastoma punktami. Ta druga porażka miała jednak, zdaniem trenera Stanisława Chomskiego, istotne znaczenie, gdyż lider gorzowian jechał wówczas z rezerwy taktycznej. Zmiana ta nie przyniosła więc pożądanego efektu i trudno było już o zmniejszenie strat w ostatnich biegach.
Torunianie kropkę nad „i" postawili w wyścigu czternastym, gdy Ryan Sullivan wspólnie z Robertem Kościechą (punkty zadedykował ojcu), ponownie przyjechali do mety na dwóch pierwszych pozycjach i gorzowianie nie mieli już nawet matematycznych szans na remis. Mimo to nie odpuścili ostatniego biegu, w którym Tomasz Gollob wraz z Peterem Karlssonem pokonali podwójnie niemalże bezbłędnych wcześniej Miedzińskiego i Jagusia. Mecz zakończył się więc wynikiem 50:40.
Kluczem do sukcesu Unibaksu była świetna postawa liderów - trójka najlepszych seniorów zdobyła aż trzydzieści osiem punktów. Udanie wspierał ich Kościecha, natomiast tym razem znacznie słabiej niż w poprzednim meczu na toruńskim obiekcie wypadli juniorzy, którzy rozpoczęli wprawdzie od podwójnej wygranej, jednak w dalszej części spotkania nie zdołali powiększyć swojego dorobku choćby o jeden punkt. Z kolei wśród gorzowian brylował Gollob, jednak brakło mu wsparcia ze strony kolegów. Solidnie zaprezentował się weteran Peter Karlsson, któremu nie udał się tylko jeden wyścig, na miarę możliwości pojechał junior Thomas H.Jonasson, jednak obydwaj i tak ani razu nie zdołali wygrać biegu. Sztuka ta w zespole Stali poza liderem nie udała się w niedzielę zresztą nikomu. Największy zawód sprawił Rune Holta. Norweg startujący z polską licencją nie pokazał niczego szczególnego i uzbierał ledwie pięć punktów, zdobytych wyłącznie na kolegach z drużyny i na toruńskich juniorach.
Choć mecz na stadionie Unibaksu rozpoczął rundę rewanżową, obydwie drużyny spotkały się dopiero po raz pierwszy. Wszystko przez trzykrotne przekładanie meczu w Gorzowie z uwagi na złe warunki atmosferyczne. Terminu kolejnego podejścia jak dotąd nie ustalono.
Po meczu powiedzieli:
Jan Ząbik (trener Unibaksu): Mieliśmy duże dziury, nie było Holdera ani Warda, Robert Kościecha po tragedii rodzinnej, mimo to stanął na wysokości zadania i pomógł chłopakom abyśmy wygrali. To jest żużel, gra błędów, kto zrobi ich mniej ten wygrywa, goście stawili opór, ale liczy się końcowy wynik, a my kolejny raz zwyciężyliśmy.
Robert Kościecha (Unibax): To był dla mnie najgorszy mecz w historii. Tydzień temu zmarł mi ojciec i jemu dedykuję swoją jazdę i punkty. Było mi więc bardzo ciężko, a ponadto wracam po kontuzji.
Adrian Miedziński (Unibax): Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny, cieszę się że Robert pojechał dobrze w tym trudnym dla niego meczu. W ostatnim biegu mogliśmy wygrać z Wiesławem, ale dostałem od niego szprycę i wyścig był już zmarnowany, ale on o niczym nie przesądzał. Podziękowania dla całego zespołu, wszyscy się zmobilizowali i fajnie pojechali.
Stanisław Chomski (trener Caelum Stali): Po dwóch klęskach chcieliśmy zaprezentować się z jak najlepszej strony i myślę że stworzyliśmy niezłe widowisko. Nie było jednak drugiego zawodnika, który wspólnie z Tomaszem Gollobem pociągnąłby wynik. Rozważałem wstawienie Petera Karlssona z rezerwy taktycznej, ale powiedział mi że nie zdąży ze zmianą ustawień w motocyklu na bieg trzynasty i musiał jechać Rune Holta. Nie wykorzystaliśmy też rezerwy gdy pojechał Tomasz Gollob, przegraliśmy wówczas 2:4.
Peter Karlsson (Caelum Stal): Jestem lekko rozczarowany, różnica mogła być mniejsza, choć się staraliśmy. Toruń jest bardzo mocny, mają najlepszy stadion na świecie ze świetnym torem, mogę im tylko pogratulować.
Tomasz Gollob (Caelum Stal): Piękny stadion, jestem tu pierwszy raz i mogę pogratulować, oby było jeszcze parę takich stadionów żużlowych jak ten. Toruń jechał osłabiony, ale poradzili sobie dzielnie, ja modlę się żeby odjechać jeszcze jeden mecz we wtorek i wreszcie mieć chwilę przerwy po serii spotkań.
Unibax Toruń:
9.Ryan Sullivan 13 (3,0,3,3,1,3)
10.Robert Kościecha 7 (1,3,0,0,1,2)
11.Adrian Miedziński 12 (3,2,2,3,2,0)
12.Chris Holder - zastępstwo zawodnika
13.Wiesław Jaguś 13 (2,3,3,1,3,1)
14.Damian Celmer 2 (2,0,-,-,0)
15.Matej Kus 3 (3,0,0)
Caelum Stal Gorzów:
1.Rune Holta 5 (0,1,2,1,1)
2.David Ruud 3 (2,0,1,-,d)
3.Peter Karlsson 8 (2,2,2,0,2)
4.Matej Zagar 3 (1,1,1,0)
5.Tomasz Gollob 16 (3,2,3,2,3,3)
6.Paweł Zmarzlik 0 (0,-,-,-,-)
7.Thomas Jonasson 5 (1,1,1,0,2)
Bieg po biegu:
1.Kus, Celmer, Jonasson, Zmarzlik 5:1
2.Sullivan, Ruud, Kościecha, Holta 4:2 (9:3)
3.Miedziński, Karlsson, Zagar, Sullivan 3:3 (12:6)
4.Gollob, Jaguś, Jonasson, Celmer 2:4 (14:10)
5.Kościecha, Miedziński, Holta, Ruud 5:1 (19:11)
6.Jaguś, Karlsson, Zagar, Kus 3:3 (22:14)
7.Sullivan, Gollob, Jonasson, Kościecha 3:3 (25:17)
8.Jaguś, Holta, Ruud, Kus 3:3 (28:20)
9.Sullivan, Karlsson, Zagar, Kościecha 3:3 (31:23)
10.Gollob, Miedziński, Jaguś, Jonasson 3:3 (34:26)
11.Jaguś, Gollob, Kościecha, Karlsson 4:2 (38:28)
12.Miedziński, Jonasson, Holta, Celmer 3:3 (41:31)
13.Gollob, Miedziński, Sullivan, Zagar 3:3 (44:34)
14.Sullivan, Kościecha, Holta, Ruud (d4) 5:1 (49:35)
15.Gollob, Karlsson, Jaguś, Miedziński 1:5 (50:40)
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze