Unibax Toruń - Marma Rzeszów
Nie było niespodzianki w zaległym spotkaniu piątej kolejki Ekstraligi, które rozegrano w ostatnią niedzielę na toruńskim torze. Miejscowy Unibax pokonał w nim Marmę Polskie Folie Rzeszów 54:39.
W pierwszej części spotkania niewiele wskazywało jednak na tak przekonywujące zwycięstwo gospodarzy. Rzeszowianie walczyli, bowiem bardzo ambitnie i dopiero w drugiej części meczu ich strata urosła do kilkunastu punktów.
Spotkanie rozpoczęło się od remisu 3:3 po zwycięstwie Marcina Lesia, młodego reprezentanta gości będącego objawieniem początku sezonu w Ekstralidze, który pewnie pokonał Alana Marcinkowskiego i Karola Ząbika. Chwilę później torunianie zwyciężyli 5:1 za sprawą Wiesława Jagusia oraz Alesa Drymla i tym samym wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. W wyścigu trzecim miejscowych zaskoczył Paweł Miesiąc, który dobrze wyszedł ze startu, walczył przez cały dystans i dotarł do mety na drugiej pozycji.
Bieg piąty przyniósł jedyne w całym spotkaniu podwójne zwycięstwo pary rzeszowskiej, gdyż Davey Watt i Rafał Dobrucki nie dali szans Adrianowi Miedzińskimu i Matejowi Zagarowi, po czym przewaga Unibaxu zmalała do zaledwie dwóch punktów. Riposta miejscowych była jednak natychmiastowa, gdyż w następnym wyścigu odpowiedzieli oni podwójnym triumfem pary Ryan Sullivan-Karol Ząbik. Po dwóch kolejnych remisach trener Rafał Wilk zdecydował się zmienić bezbarwnego Macieja Kuciapę na bardzo walecznego Watta, jednak rezerwa taktyczna nie przyniosła skutku - wyścig dziewiąty zakończył się wygraną torunian 4:2, podobnie jak jedenasty, po którym na tablicy świetlnej widniał wynik 38:28 i losy meczu były praktycznie przesądzone. Kropkę nad „i" gospodarze postawili już chwilę później, gdy Matej Zagar wspólnie z Ząbikiem nie dali szans Dobruckiemu i Lesiowi.
W pierwszym z wyścigów nominowanych kibice kolejny raz w bieżącym sezonie mogli zapoznać się z nowinką regulaminową. Jako że goście przegrywali różnicą ponad dziesięciu punktów, mogli wystawić swojego lidera, jako tzw. złotą rezerwę taktyczną. W tej roli wystąpił niepokonany w czterech poprzednich startach Nicki Pedersen, który nie zawiódł i tym razem, pewnie zwyciężył i wzbogacił dorobek swojego klubu o sześć punktów. Gdy wydawało się, że Duńczyk nie znajdzie pogromcy i zakończy zawody z kompletem punktów, w ostatniej odsłonie meczu doszło do niespodzianki. Pedersen zaspał na starcie, z którego fantastycznie wyszli Wiesław Jaguś oraz Ryan Sullivan i ku uciesze miejscowej publiczności pokonali oni lidera rzeszowian ustalając tym samym wynik spotkania na 54:39.
Zarówno Jaguś jak i Sullivan nie zawiedli w żadnym wyścigu i zgromadzili po 13 punktów, czym znacząco przyczynili się do zwycięstwa Unibaxu. Wśród miejscowych z dobrej strony pokazali się też Adrian Miedziński, czy Ales Dryml.
W zespole gości zdecydowanie najlepszym zawodnikiem był Pedersen, który zdobył aż dziewiętnaście punktów. Mistrz świata z 2003 roku nie miał jednak wsparcia wśród kolegów z drużyny, którzy jeździli nierówno. Na słowa uznania zasłużył Davey Watt, ponadto w niektórych biegach pokazali się z niezłej strony Rafał Dobrucki, Marcin Leś i Paweł Miesiąc, co nie wystarczyło jednak do końcowego sukcesu.
Po zawodach powiedzieli:
Rafał Wilk (trener Marmy): Gratuluję zwycięstwa torunianom, fantastycznie pojechali w końcówce spotkania, gdy odskoczyli nam na kilkanaście punktów. Staraliśmy się pojechać jak najlepiej, myślę, że kibice zobaczyli niezłe widowisko, również tor był dobrze przygotowany i nie zabrakło na nim walki. Naszym celem na dalszą część sezonu jest walka o miejsce w czołowej szóstce i start w play-offach.
Nicki Pedersen (Marma):Bardzo dużo czasu spędziłem wraz ze swym teamem nad perfekcyjnym przygotowaniem swoich maszyn i teraz widać efekty. Niedawno miałem problemy z żołądkiem i lekarze radzili mi się oszczędzać, ale nie przeszkodziło mi to w osiąganiu dobrych wyników zarówno w lidze jak i Grand Prix. Jestem częścią zespołu z Rzeszowa, starałem się abyśmy uzyskali jak najlepszy wynik, jednak nie udało się nam uniknąć porażki. Cieszy mnie, że to, co sprawia mi radość jest jednocześnie moim zawodem, dopiero wtedy można coś osiągnąć.
Marcin Leś (Marma): Dobrze wypadłem w pierwszym biegu, a co do następnych to mam do siebie trochę pretensji, gdyż mogłem pojechać lepiej. W dzisiejszym meczu jechaliśmy osłabieni brakiem Scotta Nicholsa i to miało z pewnością wpływ na wynik. Gratuluję zespołowi z Torunia, byli dziś od nas lepsi.
Jacek Gajewski (manager Unibaxu): Spodziewałem się ciężkiego meczu, gdyż rzeszowianie jadą w tym sezonie naprawdę dobrze i to się potwierdziło. W ich składzie jest przecież Nicki Pedersen, który dziś chyba dopiero pierwszy raz podwójnie przegrał z parą rywali, ponadto dobrze spisują się Davey Watt i Rafał Dobrucki. My przewagę uzyskaliśmy dopiero w drugiej części spotkania, ważny był też ostatni bieg, gdy Jaguś i Sullivan wygrali 5:1. Przebieg meczu potwierdził moje przypuszczenia, że o zwycięstwo nie będzie łatwo.
Ales Dryml (Unibax): Przyjechałem tutaj prosto z trasy, rano zdążyłem jeszcze potrenować, gdyż tor trochę się zmienił od zeszłego sezonu. Odzyskuję stopniowo moją dawną dyspozycję, nie odczuwam już kontuzji obojczyka. Myślę, że powinienem szybko wrócić do swojej dawnej dyspozycji.
Alan Marcinkowski (Unibax): Bardzo dobrze czuję się w Toruniu i mam nadzieję, że zostanę tu na dłużej. Otrzymałem niedawno nowy silnik, trenuję na nim i myślę, że powinno być coraz lepiej. W kolejnym spotkaniu z tego co wiem pojadę w większej ilości biegów, gdyż zabraknie Roberta Kościechy i Alesa Drymla; mam nadzieję, że uda mi się powtórzyć rezultat uzyskany w meczu z Wrocławiem (4+2).
Marma Stal Rzeszów 39:
1. Rafał Dobrucki (1,2*,2,0,1,0) 6+1
2. Davey Watt (0,3,1*,2,2,0) 8+1
3. Paweł Miesiąc (2,1,0,-) 3
4. Maciej Kuciapa (0,0,-,0,-) 0
5. Nicki Pedersen (3,3,3,3,6!,1) 19
6. Marcin Leś (3,0,0,-,0) 3
7. Andreas Messing (0,d) 0
Unibax Toruń 54:
9. Wiesław Jaguś (3,2,3,2,3) 13
10. Ales Dryml (2*,1*,1,1,-) 5+2
11. Matej Zagar (1,0,1,3) 5
12. Adrian Miedziński (3,1,2,1*,1*) 8+2
13. Ryan Sullivan (2,3,3,3,2*) 13+1
14. Alan Marcinkowski (2,1*,-,-) 3+1
15. Karol Ząbik (1*,2*,0,2*,2) 7+3
Bieg po biegu:
1. Leś, Marcinkowski, Ząbik, Messing 3:3
2. Jaguś, Dryml, Dobrucki, Watt 5:1 (8:4)
3. Miedziński, Miesiąc, Zagar, Kuciapa 4:2 (12:6)
4. Pedersen, Sullivan, Marcinkowski, Leś 3:3 (15:9)
5. Watt, Dobrucki, Miedziński, Zagar 1:5 (16:14)
6. Sullivan, Ząbik, Miesiąc, Kuciapa 5:1 (21:15)
7. Pedersen, Jaguś, Dryml, Leś 3:3 (24:18)
8. Sullivan, Dobrucki, Watt, Ząbik 3:3 (27:21)
9. Jaguś, Watt, Dryml, Miesiąc 4:2 (31:23)
10. Pedersen, Miedziński, Zagar, Messing (d/4) 3:3 (34:26)
11. Sullivan, Watt, Dryml, Dobrucki 4:2 (38:28)
12. Zagar, Ząbik, Dobrucki, Leś 5:1 (43:29)
13. Pedersen, Jaguś, Miedzińśki, Kuciapa 3:3 (46:32)
14. Pedersen(6!), Ząbik, Miedziński, Dobrucki 3:6 (49:38)
15. Jaguś, Sullivan, Pedersen, Watt 5:1 (54:39)
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzetoruń ma fuksa bo marma jest o wiele lepsza a w toruniu nie wiedzą co to silnik a mogą się dowiedzieć od BYDGOSZCZAN toruń mi może skoczyć
OdpowiedzToruń na mistrza!!! :D
Odpowiedzale zes dowalil
Odpowiedz