Unia Leszno - Stal Gorzów
Przed meczem rzadko kto spodziewał się tak łatwego zwycięstwa leszczyńskiej Unii, zwłaszcza, że gorzowianie obok ekipy wicemistrzów Polski stawiani byli przed startem rozgrywek w gronie faworytów do wygrania całej ligi.
Na początku spotkania podopieczni Stanisława Chomskiego dotrzymywali kroku gospodarzom, do czwartego biegu na tablicy wyników widniał remis. Jednak tylko przez błąd w pierwszym wyścigu Sławomira Musielaka, którego postawiło w drugim łuku w efekcie czego upadł i goście uratowali remis. W trzech kolejnych wyścigach decydował start i dobre rozegranie pierwszego wirażu.
Przełamanie przyszło w gonitwie oznaczonej numerem pięć. Start wygrał niespodziewanie Adam Shields, nie dał szans Tomaszowi Gollobowi, który zajął się pilnowaniem Leigh Adamsa. Doświadczony Polak, potrącony jeszcze przez swojego kolegę z zespołu Rafała Okoniewskiego, nie sprostał także drugiemu Australijczykowi. Po starcie do kolejnego biegu wydawało się, że przyjezdni szybko się zrewanżują, ale żadnych złudzeń nie pozostawił im Jarosław Hampel, który po przespanym starcie mijał ich na trasie i już w drugie okrążenie wjechał prowadząc. W siódmej odsłonie start wygrał Krzysztof Kasprzak, ale popełnił błąd na wyjściu z pierwszego wirażu przez co spadł na ostatnią pozycję, zdołał jednak odbić jeden punkt Jonassonowi.
W biegu ósmym trener Stanisław Chomski po raz pierwszy sięgnął po rezerwę taktyczną, w miejsce Rafała Okoniewskiego wystawił Mateja Zagara. Słoweniec przyjechał drugi i atakował cały czas prowadzącego Hampela. Na ostatniej pozycji przyjechał Tomasz Gollob, który przegrał z Juricą Pavliciem, jak się miało okazać nie ostatni raz tego wieczoru. Jak rozgrywać pierwszy wiraż po przegranym starcie pokazał w kolejnym wyścigu Damian Baliński. Start do tego biegu zdecydowanie wygrał Zaga, ale przy krawężniku minął go „Bali", który wywożąc po bandę Słoweńca zrobił miejsce dla partnera z pary Krzysztofa Kasprzaka i obaj, ustawiając się w parę, nie dali szans gorzowskim zawodnikom.
W wyścigu numer jedenaście doszło do rewanżu pomiędzy Gollobem a Pavliciem, niestety Polakowi rewanż ten się nie powiódł. Start wygrał chorwacki junior, którego trzeci żużlowiec świata próbował wypychać szeroko, strasząc dwukrotnie wyprostowanym motocyklem. Jednak ulubieniec leszczyńskiej publiczności, popularny „Jurek", ani myślał się wystraszyć i bez zmrużenia oka „zamknął" Golloba przy krawężnika, nie dając się wyprzedzić. Kapitana gorzowian na kresce wyprzedził jeszcze jego leszczyński odpowiednik, Adams. Po tym wyścigu przed bramą do parkingu pokłony przed dwudziestolatkiem z Chorwacji bił Czesław Czernicki, pełny uznania dla wyczynu Pavlicia.
Najciekawszym biegiem dnia był ten oznaczony numerem piętnaście, czyli z udziałem najlepszych aktorów widowiska. Start wygrał Leigh Adams, a za nim podążali goście. Dotąd niepokonany Jarosław Hampel jechał ostatni, ale nie składał broni napędzał się systematycznie i w końcu objechał Mateja Zagara, tego było mu mało i na ostatnim okrążeniu, szeroko pod bandą wyprzedził jeszcze Rune Holtę.
W szeregach gości trudno szukać pozytywów. Jedynym jaśniejszym punktem zespołu można uznać Mateja Zagara, który wygrywał starty, ale przegrywał na dystansie. Tomasz Gollob i Rune Holta zawiedli zupełnie, nie spełnili pokładanych w nim nadziei związanych z liderowaniem drużynie. Bez wyrazu jeździł Peter Karlsson, a Rafał Okoniewski o tym występie powinien jak najszybciej zapomnieć. Leszczynianie obawiali się młodego Thomasa H. Jonassona, który rok temu w Lesznie zdobył dwanaście punktów, tym razem uzbierał ich zaledwie trzy.
Unia Leszno stanowiła monolit bez słabych punktów. Klasą dla siebie byli Leigh Adams i Jarosław Hampel, którzy z bonusami zdobyli komplety punktów. Po jednym słabszym występie zanotowali Jurica Pavlić i Adam Shields, ale w pozostałych wyścigach w efektowny sposób zdobywali punkty, pokonując między innymi samego Golloba. Przypomniała o sobie para Krzysztof Kasprzak - Damian Baliński, którzy imponowali umiejętnością współpracy na torze, jak w mistrzowskim sezonie 2007.
Po meczu powiedzieli:
Stanisław Chomski (trener Stali Gorzów): - Jechaliśmy na ten mecz z mocnym postanowieniem zwycięstwa jednak się nie udało. W najczarniejszych scenariuszach nie przypuszczałem, że możemy tak wysoko przegrać. Jest to pierwsza kolejka, więc czasu na korekty mamy jeszcze sporo.
Czesław Czernicki (trener Unii Leszno): - Gratuluję moim zawodnikom świetnej postawy i tak wysokiego zwycięstwa. Cieszę się, że wszystkie analizy jakie przeprowadziliśmy wspólnie przyniosły efekt i stąd ten świetny wynik. Dużo dał nam ostatni sparing z Unibaksem Toruń, po którym wyciągnęliśmy, jak się okazało, słuszne wnioski.
Matej Zagar (Stal Gorzów): - Będziemy płakać dziesięć lat po tym meczu. Oczywiście żartuję. Z tego meczu trzeba wyciągnąć wnioski, nie myśleć o tym spotkaniu i w kolejnych meczach dać z siebie dużo więcej by takie rezultaty już się nie powtórzyły. Dobrze wychodziłem spod taśmy, ale później traciłem na dystansie, miałem zbyt mało czasu na odpowiednie ustawienie sprzętu.
Jarosław Hampel (Unia Leszno): - Cieszę się, że mimo braku możliwości testowania sprzętu w sparingach, drużyna pojechała tak dobrze i tak wysoko udało się pokonać zespół Stali. Jednak pragnę podkreślić, że mimo tego, iż na motocyklach czujemy się bardzo pewnie, to nie popadamy w hurraoptymizm. Zdajemy sobie sprawę, że to pierwszy kroczek do dobrego wyniku, a czeka nas naprawdę ciężki sezon. Ze swojej postawy jestem bardzo zadowolony, bo miałem trochę problemów sprzętowych, ale jest już wszystko dobrze i wiem, że zmierzam w dobrym kierunku.
WYŚCIG PO WYŚCIGU:
1.PAVLIĆ (58,66), Jonasson, Szewczykowski, Musielak (u2) 3:3
2.GOLLOB (58,85), Kasprzak, Baliński, Okoniewski 3:3 (6:6)
3.ADAMS (58,47), Karlsson, Zagar, Shields 3:3 (9:9)
4.HAMPEL (58,71), Holta, Jonasson, Musielak 3:3 (12:12)
5.SHIELDS (59,25), Adams, Okoniewski, Gollob (d4) 5:1 (17:13)
6.HAMPEL (58,75), Zagar, Karlsson, Pavlić 3:3 (20:16)
7.BALIŃSKI (59,68), Holta, Kasprzak, Jonasson (d4) 4:2 (24:18)
8.HAMPEL (59,03), Zagar, Pavlić, Gollob 4:2 (28:20)
9.KASPRZAK (59,54), Baliński, Zagar, Karlsson 5:1 (33:21)
10.ADAMS (59,25), Holta, Shields, Jonasson 4:2 (37:23)
11.HAMPEL (58,88), Karlsson, Baliński, Holta 4:2 (41:25)
12.PAVLIĆ (59,59), Adams, Gollob, Szewczykowski 5:1 (46:26)
13.SHIELDS (60,34), Kasprzak, Zagar, Holta (d4) 5:1 (51:27)
14.KASPRZAK (60,00), Baliński, Karlsson, Gollob (d4) 5:1 (56:28)
15.ADAMS (59,47), Hampel, Holta, Zagar 5:1 (61:29)
UNIA LESZNO 61:
9. Krzysztof Kasprzak 11 (2,1,3,2,3)
10. Damian Baliński 9 (1,3,2,1,2)
11. Leigh Adams 13 (3,2,3,2,3)
12. Adam Shileds 7 (0,3,1,3)
13. Jarosław Hampel 14 (3,3,3,3,2)
14. Sławomir Musielak 0 (u,0,-,-,-)
15. Jurica Pavlić 7 (3,0,1,3)
STAL GORZÓW 29:
1.Tomasz Gollob 4 (3,d,0,1,d)
2.Rafał Okoniewski 1 (0,1,-,-)
3.Peter Karlsson 6 (2,1,0,2,1)
4.Matej Zagar 7 (1,2,2,1,1,0)
5.Rune Holta 7 (2,2,2,0,d,1)
6.Adrian Szewczykowski 1 (1,-,-,-,-,0)
7.Thomas H. Jonasson 3 (2,1,d,0)
NCD uzyskał w III wyścigu LEIGH ADAMS - 58,47 s. Sędziował Leszek Demski z Ostrowa. Widzów: 17.000.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze