Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 62
Pokaż wszystkie komentarzeUmówmy się, przy prędkości 50-60km/h do śmierci raczej by nie doszło, złamania itp. ale śmierć raczej nie. Nie oceniam kolegi, nie mówię, że on "zapie*****ł", lecz naprawdę niektórzy nie mają wyobraźni, bo jak nazwać kogoś kto ciągnie po mieście 80-90km/h a może i więcej? Jedziesz w samochodzie, to za dużo Ci się nie stanie, jedyny problem, to zakup nowego auta bądź oddanie go do warsztatu na "klepanko", ale jeśli jedziesz moto, no to niestety przy większych prędkościach nic podobnego się nie stanie. Są różne problemy, od dróg, po kierowców samochodów, którzy nie do końca poważnie traktują motocyklistów, ale jak to mnie uczył Pan w szkole jazdy...tutaj nic Cię nie chroni i sam musisz minimalizować ryzyko. Nie wszystkiego da się uniknąć, ale przynajmniej róbmy tak, aby "okazji" do takich nieszczęść było jak najmniej. Pozdrowienia i miłego weekendu ;)
Odpowiedz50 to dębowe deski. http://www.youtube.com/watch?v=xaJ55fRw-SU http://www.youtube.com/watch?v=AaYtnbcE8UM http://www.youtube.com/watch?v=WEjfUjd9nMc 35 mph - dziekuje za uwage.
OdpowiedzSęk w tym że po miescie 80 jeździ 99% osób. I w autach i motocyklach. Jedź 50 jak za tobą 1cm będzie jechał gośc w puszcze i prędzej czy później cię trąci.
OdpowiedzWole żeby mnie coś uderzyło od tyłu i się przewrócę niż wjadę w autko i zgon na miejscu. Jak ktoś jedzie za Tobą to on musi na Ciebie uważać, sypanie tekstami "puszki śmigają 80 po mieście" jest bez sensu, bo zawsze znajdzie się ktoś, czy to ten na skuterze, motocyklu, samochodzie czy nawet w tirze, kto będzie prowadzić jak debil tyle, że im się nic nie stanie, a ty ZGINIESZ więc takie usprawiedliwianie prędkości jest śmieszne i zarazem żałosne...inni tyle jadą, to i ja muszę ...
OdpowiedzNależy jechać tak szybko, jak reszta pojazdów. Wtedy unikasz wyprzedzania, hamowania, zajeżdżania, zmian pasów, jazdy na zderzaku i innych niebezpiecznych spraw. Jeśli chodzi o wymuszenia - sorry, ale masz oczy i praktycznie zawsze jesteś w stanie ocenić, czy inny pojazd nie zamierza gdzieś skręcić albo włączyć się do ruchu. Nawet migacza nie musi mieć włączonego... Jeżdżę na moto od prawie 20 lat i bardzo, bardzo rzadko zaskakuje mnie czyjeś zachowanie na drodze. A jeżdżę dość szybko, ale jeżdżę oczami, a nie manetką. Praktycznie każde wymuszenie zgaduję na kilka chwil wcześniej, zanim nastąpi. W życiu nie miałem wypadku, a robię po 10 tys. rocznie na moto.
OdpowiedzJa się z tobą zgadzam i uważam że masz rację.
Odpowiedz