Udany powrót ¿u¿la do Pi³y!
Fani żużla w Pile długo musieli czekać na obejrzenie swojej ulubionej dyscypliny na żywo. Po upadku miejscowej Polonii, dawniej potęgi ligowej, od dwóch lat w mieście nad Gwdą nie słychać było warkotu motocykli. Działacze Victorii, nowego klubu, starają się jednak odbudować pilski żużel, a pierwszym krokiem poczynionym w tym celu było zorganizowanie turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Piły.
Przed rozegraniem turnieju nie brakowało obaw, czy będą one sukcesem. Lista startowa kompletowana była niemal do samego rozpoczęcia zawodów, gdyż wielu żużlowców późno zrezygnowało z udziału, a Rafał Okoniewski i obecny w parkingu Rafał Dobrucki - idole pilskich kibiców - nie mogli pojechać z powodu kontuzji. W tej sytuacji szansę występu otrzymało kilku juniorów oraz dawni reprezentanci Polonii rzadko mający okazję do jazdy w bieżącym sezonie. Mimo to na starcie nie zabrakło znanych nazwisk, a zawody nie straciły wiele na absencji wcześniej awizowanych zawodników.
Pilscy kibice spragnieni tak dawno już nieoglądanych żużlowych zawodów stanęli na wysokości zadania i mimo zimnego popołudnia (zaledwie dziesięć stopni) stawili się w liczbie czterech tysięcy na trybunach stadionu przy ulicy Bydgoskiej, co było wielce zadowalającą frekwencją. Fani z Piły nagrodzili brawami na prezentacji wszystkich zawodników, a następnie oklaskiwali po udanych atakach nawet tych, którzy wyprzedzali akurat ich idoli, czyli wychowanków Polonii, co jest rzadkim zjawiskiem na polskich stadionach.
Same zawody stały na przyzwoitym poziomie i nie brakowało w nich wyścigów pełnych emocjonujących pojedynków. Już w trzecim biegu doszło do niespodzianki, gdy Marcin Nowaczyk z PSŻ-tu Poznań ładnym atakiem po zewnętrznej minął Krystiana Klechę. W kolejnych wyścigach z tej dwójki znacznie lepiej prezentował się już jednak zawodnik Unii Tarnów, który wygrywał bieg za biegiem i dopiero ostatni wyścig okazał się dla niego pechowy. Klecha miał jedenaście punktów i po czterech seriach był liderem wraz z Danielem Jeleniewskim. W swym ostatnim starcie wychowanek Polonii prowadził, jednak popełnił błąd w momencie, gdy atakował go Dawid Stachyra i upadł na tor tracąc tym samym miejsce na podium. W tej sytuacji otwartą drogę do zwycięstwa miał wspomniany Jeleniewski, który nie zmarnował swojej szansy i z dorobkiem czternastu „oczek" zajął pierwsze miejsce. Reprezentant Atlasu Wrocław przegrał tylko raz i imponował świetną jazdą w każdym starcie. Zwycięzca zawodów uczestniczył też w jedynej w całych zawodach groźnej kolizji. W wyścigu jedenastym po starcie walczył on z Mariuszem Frankowem i na pierwszym łuku obydwaj upadli na tor. Wypadek wyglądał bardzo niebezpiecznie, a jeden z motocykli przeleciał przez bandę. Obydwaj żużlowcy szybki zeszli o własnych siłach do parkingu, jednak Franków ostatecznie okazał się niezdolny do dalszej jazdy.
Wraz z Jeleniewskim i Klechą czołówkę turnieju tworzyli wspomniany Dawid Stachyra i Robert Miśkowiak. Ostatnia dwójka zdobyła po trzynaście punktów i z uwagi na wcześniejszy pech Klechy stanęła do wyścigu barażowego o drugą pozycję. Ku radości pilskich kibiców po starcie na czele znalazł się wychowanek Polonii, jednak na dystansie popełnił błędy, które momentalnie wykorzystał Stachyra i nie dał już sobie odebrać prowadzenia.
Na starcie w Pile nie zabrakło także żużlowców nieprofesjonalnych, którzy prezentowali swoje umiejętności, niekiedy naprawdę dobre, w przerwach turnieju zawodowców. W składającym się z czterech wyścigów miniturnieju najlepszy okazał się Paweł Łukaszewski. Reprezentant klubu z Leszna. W finale atakować próbował, co prawda Zbigniew Szprejda, jednak przeszarżował i upadł, nie doznając na szczęście kontuzji.
Łącznie turniej trwał ponad trzy godziny, czego efektem było znaczne opóźnienie rozpoczęcia pierwszego biegu, ponadto przerwy między poszczególnymi seriami przedłużały się z uwagi na stan toru, na którym już dawno nie rozgrywano zawodów. Mimo tych niedogodności imprezę należy uznać za udaną, gdyż organizatorzy zrobili wszystko, aby przeprowadzona została w najlepszy sposób i w dobrej atmosferze, co im się udało. Licznie zgromadzona publiczność to dowód na to, że w Pile warto organizować zawody żużlowe. Oby sukces Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Piły był zwiastunem nowych lepszych czasów dla żużla w tym mieście.
Po zawodach powiedzieli:
Daniel Jeleniewski (1 miejsce): „ Na pewno nie był to łatwy turniej, było tu dziesięciu dobrych zawodników, z którymi można było przegrać, ponadto trochę młodzieży uczącej się żużla. Zawody były fajne, staraliśmy się stworzyć dobre widowisko żeby było ciekawie i myślę, że parę wyścigów mogło się kibicom podobać, a o to przecież chodzi. Tor mógłby być mimo wszystko trochę lepszy, ale jeździłem już na gorszych, nie powiem żeby było dziś źle. Sezon się kończy, był to mój pierwszy rok w Ekstralidze i chyba nie był najgorszy, oby za rok moje rezultaty były jeszcze lepsze ".
Dawid Stachyra (2 miejsce): „ Cieszę się na pewno z tego rezultatu, miałem małe obawy gdyż pierwszy raz jeździłem na tym torze, ale już od pierwszego biegu wszystko szło po mojej myśli. Straciłem punkt w wyścigu z Danielem Jeleniewskim, potem na starcie stanąłem w miejscu mocno polanym wodą i miałem słaby start, ale wyciągnąłem z tych porażek wnioski i w barażu z Robertem Miśkowiakiem udało się już wygrać. Kolejne zawody odjechane, kolejny dobry wynik, same powody do radości. Do organizatorów nie można mieć pretensji, jeśli chodzi o tor, on był z góry skazany na to, że się rozleci, zbyt dawno tu nie było zawodów, jednak na szczęście nikt nie doznał kontuzji, a to najważniejsze. Mnie problemów tor nie sprawił, na takim jeździłem w Lublinie gdzie się wychowałem. Trzeba się było wykazać odwagą, zadziornością i myślę, że w najważniejszym biegach to pokazałem, a na tor nie narzekam nigdy, słaby wynik to wina zawodnika lub sprzętu. Przede mną baraż o Ekstraligę, myślę że to będzie formalność, choć to tylko sport i rewanż z Tarnowem niekoniecznie musi być łatwy, rywala lekceważyć nie można i jedziemy skupieni do końca ".
Wyniki:
1.Daniel Jeleniewski - 14 (3,3,2,3,3)
2.Dawid Stachyra - 13+3 (3,2,3,2,3)
3.Robert Miśkowiak - 13+2 (3,3,1,3,3)
4.Krystian Klecha - 11 (2,3,3,3,0)
5.Andriej Karpow - 10+3 (2,1,2,2,3)
6.Aleksiej Charczenko - 10+2 (2,1,3,3,1)
7.Robert Mikołajczak - 9 (1,3,2,1,2)
8.Marcin Nowaczyk - 9 (3,2,2,u,2)
9.Damian Celmer - 9 (2,2,1,2,2)
10.Piotr Dziatkowiak - 7 (1,1,3,1,1)
11.Michał Rajkowski - 4 (1,0,1,2,0)
12.Grzegorz Stróżyk - 3 (d,1,d,d,2)
13.Kamil Cieślar - 3 (1,0,w,1,1)
14.Mariusz Franków - 2 (0,d,u/ns,-,-)
15.Marcel Kajzer - 2 (0,0,1,d,1)
16.Maciej Jąder - 1 (0,0,0,1,0)
17.Paweł Ratajszczak - 0 (0,0)
Bieg po biegu:
1.Stachyra, Celmer, Cieślar, Franków
2.Miśkowiak, Karpow, Mikołajczak, Jąder
3.Nowaczyk, Klecha, Rajkowski, Stróżyk - defekt
4.Jeleniewski, Charczenko, Dziatkowiak, Kajzer
5.Klecha, Celmer, Dziatkowiak, Jąder
6.Jeleniewski, Stachyra, Karpow, Rajkowski
7.Mikołajczak, Franków, Stróżyk, Kajzer
8.Miśkowiak, Nowaczyk, Charczenko, Cieślar
9.Charczenko, Karpow, Celmer, Stróżyk - defekt
10.Stachyra, Nowaczyk, Kajzer, Jąder
11.Klecha, Jeleniewski, Miśkowiak, Franków - upadek
12.Dziatkowiak, Mikołajczak, Rajkowski, Cieślar - wykluczenie
13.Jeleniewski, Celmer, Mikołajczak, Nowaczyk - upadek
14.Miśkowiak, Stachyra, Dziatkowiak, Stróżyk - defekt
15.Charczenko, Rajkowski, Jąder, Ratajszczak (Franków - ns)
16.Klecha, Karpow, Cieślar, Kajzer - defekt
17.Miśkowiak, Celmer, Kajzer, Rajkowski
18.Stachyra, Mikołajczak, Charczenko, Klecha
19.Karpow, Nowaczyk, Dziatkowiak, Ratajszczak (Franków - ns)
20.Jeleniewski, Stróżyk, Cieślar, Jąder
21.- baraż o piąte miejsce: Karpow, Charczenko
22.- baraż o drugie miejsce: Stachyra, Miśkowiak
Turniej amatorów:
1.Łukaszewski, Szprejda, Widera, Wysocki
2.Szewczyk, Adamczak, Sternik, Zając - upadek
3.-mały finał: Zając, Widera, Sternik, Wysocki - defekt
4.-finał: Łukaszewski, Szewczyk, Adamczak, Szprejda - upadek
Film
Pozostałe filmy: |
|
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeGratulujê pierwszego udanego wystêpu
Odpowiedzrzeka w Pile to Gwda a nie Wda
OdpowiedzDziêki za zwrócenie uwagi ;-).
Odpowiedz