Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 38
Pokaż wszystkie komentarzeTu chodzi o kulture jazdy. Nie po to latami sie ucze, jezdze na treningi, tor, aby teraz jezdzic w sznurku 50tka zastanawiajac sie, czy oby kapelusznik za mna widzi ze hamuje :/ Zeby bylo jasne. Jezdze tak, jak pozwala sytuacja. Na ekspresowkach nie przekraczam dozwolonej predkosci, bo nie potrzebuje. Na wsiach zdarza sie ze zwolnie do 30, albo nawet sie zatrzymam, jesli przy drodze bawia sie dzieci, lataja zwierzaki, ect. Przepuszczam pieszych chcacych przejsc na pasach jesli mam pewnosc, ze nikt mi z tylu nie zagraza, w terenie przetaczam sie na sprzegle kolo spacerowiczow z wozkami. Ale 40tka na trojpasmowej wylotowce w Wawie to przegiecie!!! Byla taka fajna ksiazka Zasady "Predkosc bezpieczna". W naszych czasach zupelnie traci sens. Bezpieczenstwo a przepisy to dwie rozne rzeczy! Wg. panstwa kazdy kto ma prawo jazdy potrafi jezdzic, a prawda jest taka, ze jest t o tylko swistek pozwalajacy LEGALNIE zabic sie na motocyklu. Niestety znow mamy rownanie w dol.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza