Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeTrzeba kupować nowe sprzęty, a nie robić cebluandię. Niech się teraz wszystkie Gixxy masowo posypią, to się nauczą
OdpowiedzNie każdy jest taki bogacz jak Ty.
OdpowiedzA sprowadzone motocykle nie zostały kiedyś kupione w oficjalnej sieci dealerskiej?
OdpowiedzMyślę, że koszt wymiany poza akcją serwisową nie jest taki gigantyczny, więc swobodnie można ze swojego budżetu go wymienić na nowy. Bo jeśli stać kogoś np na k6 czy k8 to stać go też na taką pierdołę za może kilka stówek. Więc mój k8 się raczej nie 'posypie', mimo, że sprowadzony :)
OdpowiedzZostały kupione w salonie ale Suzuki w Polsce może umyć rączki od serwisowania sprzętów z innych rynków
OdpowiedzNie sądzę. Jakikolwiek wypadek z podejrzeniem niewystarczającego hamowania i Suzuki (polskie, japońskie, niemieckie czy dowolne) otrzymuje roszczenie o wypłatę 20 mln usd tytułem rekompensaty.
OdpowiedzTak, ale książeczka musi być...
Odpowiedz