Triumph coraz poważniej myśli o napędzie elektrycznym dla swoich motocykli, a przynajmniej dla ich części. Pierwsze kroki na drodze do budowy elektrycznego jednośladu zostały już wykonane. Teraz dużo zależy od samych klientów.

Brytyjski producent nie tylko eksperymentuje z nowymi elektrycznymi technologiami, ale także stara się wybadać zainteresowanie klientów. W tym celu Triumph przygotował dla użytkowników swoich motocykli ankietę on-line, za pomocą której chce się dowiedzieć jak odnoszą się oni do jednośladów elektrycznych, jakie mają przyzwyczajenia, jak chcieliby elektryczne motocykle użytkować, ile zazwyczaj przejeżdżają kilometrów dziennie, a także jaki stosunek mocy do masy wydaje się być dla nich idealnym.

Już teraz producent z Hinckley po cichu wspiera i obserwuje różne projekty elektryczne. Wiedza i doświadczenie zdobyte w ten tani i niezobowiązujący sposób, z pewnością przydadzą się w przyszłości. Dobrym przykładem są tutaj różne elektro-adaptacje motocykla Triumph Daytona. Na bazie tego benzynowego motocykla sportowego powstało kilka elektrycznych maszyn wyścigowych. Jedna z nich, przygotowana w Japonii weźmie w tym roku udział w wyścigu TT Zero na wyspie Man. 

Kiedy zainteresowanie Triumpha napędem elektrycznym zostanie przekute na konkretne modele, możliwe do kupienia w salonie? Tego jeszcze nie wiadomo, pewne jest natomiast, że motocykle elektryczne staną się codziennością prędzej, czy później.