Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 54
Pokaż wszystkie komentarzeTriumph Jagielońska 55 - załamka!!! Byłem z dziewczyną w polskim oficjalnym salonie triumfia, chciałem sobie sprawić bonnevilla mój 2 moto w karierze wymarzony z salonu. W salonie na wstępie dostałem wypasiony katalog z milionem dodatków od których oczka mi się zaczęły świecić. Umówiłem się z Panem sprzedawcą od szlachetnego "R" w akcencie że postara się załatwić jazdę próbną a na pewno zadzwoni i powie czy się uda sprowadzić motocykl testowy po 2 dniach (pan miał dać znać następnego dnia) zadzwoniłem SAM i dowiedziałem się że pan ma mnóstwo pracy i przeprasza ale na pewno po weekendzie da znać minęły 3 weekendy i nic zero nie wiem może salon spłoną może plajtnoł z braku klientów. Zostałem totalnie olany relacja klient-sprzedawca na wstępie do **** nie mam ochoty tam kolejny raz jechać bo to strata mojego czasu, nie wiem po cholerę koleś mnie przez 30 minut nakręcał na motocykl skoro i tak nie ma ochoty mi go sprzedać albo sprawą się nie interesuje. Moje emocje opadły zdrowy rozsądek się włączył i mam zamiar kupić ten moto za granicą. Dziewczyna zna Niemiecki a ja gdzieś sobie tutaj podchwyciłem że można bez problemu kupić moto w berlinie no i tak sprawę załatwiam skoro polskie salony nie chcą zarabiać. Jazdę próbną odbyłem na moto z allegro -Polska bracie 2009.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza