Tragiczny wypadek motocyklistów w Aleksandrowie Łódzkim. Ruszył proces oskarżonej
W piątek 21 stycznia ruszył proces w sprawie głośnego wypadku, do którego doszło w maju 2021 r. w Aleksandrowie Łódzkim. W jego wyniku zginęło dwóch motocyklistów oraz pasażerka jednej z maszyn. Oskarżoną jest 23-latka, która kierowała SUV-em.
Jak informują lokalne i krajowe media, Prokuratura Rejonowa w Zgierzu zarzuca kobiecie spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co gozi jej do 8 lat więzienia. Podczas pierwszej rozprawy odczytano akt oskarżenia i przesłuchano świadków. Według policji i biegłych kierująca samochodem popełniła wszystkie błędy, jakie można zrobić podczas manewru wyprzedzania. Nie upewniła się, czy ma wystarczająco dużo miejsca i przede wszystkim była ograniczona widzialność.
Świadkowie twierdzą, że oskarżona jechała brawurowo i niebezpiecznie. Kobieta nie przyznaje się do winy, ale jednocześnie dodaje, że jest jej przykro. Podtrzymuje, że nie pamięta momentu wypadku, więc nie złożyła wyjaśnień. Jak informuje Fakt, biegły stwierdził, że kierująca jechała z prędkością ok. 120 km/h, a motocykliści prawdopodobnie mieli na licznikach od 80 do 100 km/h.
Gazeta cytuje też wyjaśnienia złożone przed sądem przez oskarżoną, która twierdzi, że przed nią "jechał niepewnie samochód" i chciała się od niego oddalić. Dodała również, że byłą na prostej drodze o dobrej widoczności i upewniła się, że nikt jej nie wyprzedza i kontynuując manewr nagle spostrzegła motocykl, ale nie była w stanie nic zrobić. Fakt przywołuje także słowa świadków podróżujących samochodem mającym "jechać niepewnie", którzy twierdzą, że oskarżona jechała bardzo szybko i po wyprzedzeniu jednego samochodu chciała wyprzedzić kolejny. W trakcie manewru doszło do tragicznego wypadku.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze