Tragedia na Moto Xpress Tour - nie żyje Maksymilian Starościak
Smutna wiadomość dotarła do nas z wyprawy Moto Xpress Tour. Jeden z uczestników, Maksymilian Starościak zginął w czasie wypadku z udziałem samochodu na drodze między Boliwią a Quito. Jadący z naprzeciwka samochód ściął zakręt po czym doszło do zderzenia z motocyklami. Przyjaciel Maksa, Krzysiek Wróblewski udzielił pierwszej pomocy, ale niestety obrażenia okazały się zbyt poważne, w wyniku czego Maks zmarł zanim na miejsce dotarła karetka. Maks wraz z Krzyśkiem byli w trasie Moto Xpress Tour od września. Chcieli objechać świat na motocyklach i w ciągu 365 dni zwiedzić 37 krajów i zrealizować swoje marzenie. Maks miał 24 lata i był weteranem wypraw motocyklowych. Odwiedził m.in Sycylię, Portugalię i Maroko.
Krzysiek na oficjalnym profilu wyprawy zamieścił informację:
"Drodzy przyjaciele! Trzy dni temu mieliśmy wypadek. Na drodze między Quito a granicą Boliwii, na jednym z zakrętów samochód jadący z naprzeciwka ściął zakręt uderzając we mnie i w Maksa. Pomimo mojej resustytacji Maks zmarł zanim karetka dotarła na miejsce. Proszę Was bardzo, pamiętajcie Maksa, człowieka którego kochałem, który był moim najlepszym przyjacielem i jednym z najlepszych ludzi jakich kiedykolwiek znałem. Kogoś bez kogo ta cała wyprawa nie miała by sensu, a na pewno by się nie udała. Maks był szczęśliwy i zmarł robiąć to co kochał. Bądźmy myślami z jego rodziną".
Zespół Ścigacz.pl składa rodzinie Maksa i jego przyjaciołom najszczersze wyrazy współczucia.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzePrzepraszam , ale Quito to staolica Ekwadoru , a Boliwia leży jakieś 2000 km na południe , trzeba przejachać całe Peru , hmmmm ale tragedia jest tragedią , wyrazy współczucia.
Odpowiedz24 lata to zbyt mało, by odchodzić... Co pewien czas docierają do nas takie wieści. Potem jest cisz, "względny spokój". I kiedy wydaje się, że nic się już nie wydarzy, wtedy nagle odchodzi kolejny...
OdpowiedzOdszedl w wieku 24 lat czyli moj rocznik, wspolczuje rodzinie, az trudno pojac jak tak szybko i w jakich okolicznosciach mozna skonczyc podroz.
Odpowiedzhmm, co tu duzo pisac, szkoda chlopa, jezdzac na moto czesto przezywany sytuacje ocerajac sie o smierc, zbyt czesto, zastanawiam sie jako ojciec dwoch dziewczynek w wieku przedszkolnym czy nie ...
OdpowiedzA mówią, że to motocykliści jeżdżą jak popaprańcy. Podpisuję się pod komentarze przedmówców. Składam najszczersze kondolencje przyjaciołom i rodzinie Maksa [*].
OdpowiedzKażda śmierć jest przedwczesna i tłumaczę sobie to tak że Bóg wcześniej zabiera do siebie tych dobrych aby nie zdążyli się "zepsuć'... Wyrazy współczucia dla bliskich.
Odpowiedz