Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeToseland pojawił się na lotnisku w południe i prawie przez cały dzień kręcił się w okolicach namiotu Yamahy w przerwach pomiędzy kolejnymi wywiadami. Każdy mógł podejść, pogadać, zrobić fotę, poprosić o autograf, a mimo to James wcale nie miał urwania głowy i mógł nawet przez dłuższą chwilę w spokoju pooglądać pokazy stuntu i FMX. W normalnym kraju nie mógłby opędzić się od fanów proszących o fotki i autografy, a u nas mógł poruszać się jak normalny człowiek i był ogólnodostępny, a jeszcze się znajdzie jakiś malkontent. Trzeba było te 20zł wydać na browara... PS: Impreza pełen wypad. Mam autografy, foty, widziałem backflipa Ogłazy, kupiłem kilka moto-gadżetów, opaliłem się, najadłem - a wszystko za 20 zł (plus koszty gadżetów i kiełbasy ;-). Czekam na kolejną edycję ExtremeMoto!
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza