Torn Racing Team - pozytywnie pieprznięci kolesie...
Choć słuchy o nowym zespole wyścigowym krążyły po polskim światku sportów motorowych od jakiegoś czasu, to dopiero w ubiegły weekend światu objawił się Torn Racing Team. W ubiegłą sobotę podczas targów MOTOCYKLEXPO 2006 poznaliśmy zespół, zawodników oraz ich motocykle. W odróżnieniu od tego do czego przywykliśmy w polskich szarych realiach Torn Racing Team zaprezentował się niesamowicie atrakcyjnie, dzięki czemu skutecznie przyciągnął uwagę mediów oraz publiczności. Zespół tworzą Olaf Popanda (Rookie 600 - Kawasaki ZX 6RR), Tomasz Pukmiel (Superstock 600 - ZX 6RR), Marek „Marko” Szwarc (Superbike - ZX 10R) oraz Paweł Szkopek (Stocksport 1000 - ZX 10R).
Postanowiliśmy dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak powstawał zespół, jakie są jego plany i ambicje. Naszymi gośćmi są Olaf Propanda oraz Tomek Pumkiel. Twierdzą oni, że początki historii zespołu to zupełny przypadek. Poszukiwania możliwości rozwoju w sporcie motocyklowym skłoniły Olafa do rezygnacji ze startów na Buellu a Marka i Tomka Pukmiela do nowego podejścia do ścigania się. I choć później do tej trójki dołączył Paweł Szkopek, to historia zespołu zaczyna się w chwili rozpoczęcia poszukiwań sponsorów.
Olaf: Znaleźliśmy sponsora głównego teamu – firmę Torn, stąd też nazwa zespołu. Ciekawostką jest nazwa i znaczenie tego słowa, bo „torn” to po angielsku kolec, cierń lub coś rozerwanego, a w slangu jest to pozytywnie pieprznięty koleś.
W każdym razie jeśli mieliśmy zalążek i było nas trzech, zgłosiliśmy się dalej i stwierdziliśmy, że albo zagramy grubo, albo nas zdepczą i wyśmieją. Początkowo każdy traktował nas pobłażliwie. Zmieniło się to dopiero w momencie, gdy zabraliśmy ze sobą jeden laptop, drugi, przygotowaliśmy prezentacje, zilustrowaliśmy jak to wszystko będzie wyglądało. Zostały zobrazowane motocykle, samochody i namioty. W tym momencie spojrzano na nas zupełnie innym okiem i wszyscy zaczęli się z nami dogadywać.
Wiem z dobrych źródeł, że zgłosiło się przed nami kilka innych osób i kilka innych firm, aby współpracować, aby coś dostać od tego czy innego sponsora, natomiast finalnie sponsorzy podziękowali im.
Ścigacz.pl: Kto zatem poza firmą Torn jest waszym sponsorem?
Olaf: Konkretnie – Inter Motors czyli Alpinestars. Jesteśmy jedynym polskim teamem który dostał, a nie zakupił, kombinezony szyte na miarę. Każdy z nas istnieje w systemie komputerowym Alpinestars pod odpowiednim kodem i zniszczenie bądź uszkodzenie kombinezonu oznacza, że wysyłasz maila, lub dzwonisz i dostajesz replikę. Z motocyklami dostaliśmy kaski, czyli tutaj mamy Probike i kaski Arai. Bardzo pomaga nam Damian Sawiński z DynoTech. Damian dostarcza nam wszystkie elementy tuningowe. Inne firmy to PTM i Andreani Group. To jest ciekawostka, bo Andreani jest firmą, która zajmuje się motocyklami w mistrzostwach świata. Oni przygotowują zawieszenie dla Superbików, to oni właśnie przygotowują zawieszenia dla wszystkich wielkich teamów. Takie zawieszenie ma Marek Szwarc w swoim motocyklu, jest to Marzocchi, natomiast specjalnie przygotowane Ohlinsy ma Paweł Szkopek.
Ścigacz.pl: Co wyróżnia was spośród innych teamów.
Olaf: Wyróżnia nas profesjonalne przygotowanie. Poza tym osobowości. Jacy jesteśmy każdy widzi. Ja jestem zadziora, wiele osób mnie nie lubi, ale potem zmienia zdanie, gdy mnie zobaczy na żywo.
Ścigacz.pl: Jakie są wasze plany na sezon 2006. Wszyscy mówią, że chcą wygrywać, ale jakie są waszym zdaniem realne plany? Na ile oceniacie swoje możliwości i szanse?
Tomek: Realne plany dopiero zobaczymy. Ja w zeszłym roku tak na prawdę nie ścigałem się w żadnej klasie, bo skakałem trochę między Rooki i Amatorami. Potem na koniec roku zrobiono ostatni wyścig Stocksport 600. W tym roku powstanie nowa klasa, gdzie będzie się ścigało 20-30 osób, więc na pewno będzie ciekawiej.
Wyniki z zeszłego roku nie były najgorsze, czasy były dosyć dobre, udało mi się zrobić 1m 46s na seryjnym motocyklu, więc sądzę że nasze plany to pierwsze 5-10 miejsc.
Ścigacz.pl: Czy planujecie wyjazdy z Polski i starty za granicą:
Tomek: Takie są plany, może nie w całej edycji zagranicznych zawodów, ale raczej jako 2-3 wyjazdy w ramach treningu przy okazji wyścigów organizowanych przez grupy niemieckie, włoskie czy też czeskie. Ma to być forma doszkolenia siebie i swoich umiejętności.
Ścigacz.pl: Wielu obserwatorów będzie interesowało jakie panują relacje w waszym zespole. Czy macie sprecyzowanego leadera czy każdy pracuje sam na swój wynik?
Olaf: Leadera nie ma. Może jest nim trochę osoba Pawła Szkopka, który dołączył do nas później i był to nasz wybór. Uznaliśmy we trzech, że jeśli ten facet się zgodzi, to jedzie z nami i wiadomo że ludzie skupieni są na nim. Wiadomo też, że jest to wielokrotny Mistrz Polski, ma nazwisko, zapracował na to przez 10 lat i nie będziemy tego podważać jako reszta. Nie ma natomiast takiej sytuacji, w której ktokolwiek podkłada się pod Pawła. Przede wszystkim każdy jedzie w innej klasie.
Tomek: Specjalnie ustaliliśmy, że każdy jedzie w innej klasie i walczy o swój wynik. Tak, aby było o nas jak najwięcej słychać.
Olaf: Ja w tym roku pojadę początkowo w Rooki 600. Uważam, że jest to klasa dedykowana dla mnie. Tam będę mógł spróbować swoich sił i jeśli będzie mi dobrze szło, to planuję przejście do Superstocków 600, ale to dopiero na koniec sezonu. Paweł – wiadomo, cały sezon w klasie mistrzowskiej, Marek też cały sezon w klasie mistrzowskiej. Tomek, jestem przekonany, że jak się uprze to ma duże szanse na bardzo dobre wyniki.
Ścigacz.pl: Jak oceniacie zmiany zarówno na poznańskim torze, jak również w jego otoczeniu? W końcu to tam będzie toczyła się większość waszych zmagań.
Tomek: Powiem tak – zobaczymy jak będzie. Na razie trochę słyszeliśmy, ale jeszcze nie widzieliśmy jak ten tor będzie wyglądał, w tym też jego całe zaplecze. Myślę, że porównując Poznań do choćby Czechów, to ten tor nie miał do tej pory żadnego sensownego standardu. Organizacja? Ciężko się wypowiadać, choć tu też można mieć zastrzeżenia i myślę, że ten temat poruszymy na pierwszej edycji Mistrzostw Polski. Jest parę rzeczy, które chcemy wypunktować w całej organizacji wyścigów, ale o tym na razie za wcześnie.
Ścigacz.pl: Dziękujemy za wywiad i życzymy sukcesów!
Foto. Bartek Buzuk
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeLepiej późno niż wcale..... "Torn" po angielsku znaczy 'rozerwany, rozdarty, rozkojarzony, roztargniony, roztrzęsiony, rozbity psychicznie, wzburzony, niespokojny'!!!! Definicja podana przez ...
OdpowiedzMoim Zdaiem Paweł Szkopek jest najlepszy z tych zawodnikow :P
Odpowiedz