Tor Nemuno Ziedas gości Polskich zawodników
W niedzielę, 29.08.2010 odbyły się na torze Nemuno Ziedas w Kacergine koło Kowna (Litwa) wyścigi motocyklowe "Dolce Credit" Taure. Była to ostatnia runda Bałyckich Mistrzostw Motocyklowych oraz Otwartych Motocyklowych Wyścigowych Mistrzostw Litwy.
W zawodach wzięło udział 53 zawodników z Litwy, Łotwy, Estonii i Polski. Nasz kraj reprezentowali: Tomasz Ciszewski#44, członek Automobilklubu Suwalskiego z Suwałk na motocyklu Yamaha R6, Paweł Żuralski#96 z Bartoszyc na motocyklu Suzuki GSX-R 1000 oraz Mariusz Kondratowicz#40 z Olsztyna na Suzuki GSX-R 600. Wyścigi odbyły się z podziałem na klasy: amatorską Pretendent, pucharowe Rookie 600 i 1000 oraz mistrzowskie Superstock 600 i Superbike.
Owocem udanego występu Polaków jest 1 miejsce w klasie Rookie 600 oraz 3 miejsce w Superstock 600 Tomasza Ciszewskiego, 2 miejsce w klasie Rookie 600 oraz 2 w Superstock 600 Mariusza Kondratowicza oraz 3 miejsce w klasie Superbike Pawła Żuralskiego. Wartym odnotowania jest fakt, że Mariusz Kondratowicz, który na torze Nemuno Ziedas był po raz pierwszy, osiągnął w wyścigu Superstock rewlelacyjny czas 1:13,140. Padł także nowy rekord toru, ustanowiony przez zawodnika litewskiego Sarunasa Pladasa na Suzuki GSX-R 1000: 1:10,860
Zmagania zawodników obserwowało bezpośrednio 3000 widzów. Kamery ustawione na zakrętach przekazywały obraz do wielkiego telebimu przy trybunach oraz w relacji na żywo do conajmniej 35000 widzów przed telewizorami. Wśród atrakcji były też pokazy kaskaderskiej jazdy na motocyklach. Widzowie mogli obserwować pracę zespołow wyścigowych, zjeść smaczny posiłek z baru czy pościgać się na gokartach.
Organizatorzy położyli duży nacisk na zapewnienie bezpieczeństwa zawodnikom. Wzdłuż band zostały ułożone duże bele wełny izolacyjnej, które skutecznie wyhamowywały zabłąkane maszyny i ich kierowców. Karetki, kamery na torze, doskonała łączność między sędziami wirażowymi dopełniały całości zabezpieczenia. Miłym akcentem były króliczki Playboya, które dodawały kolorytu i temperatury na paddocku oraz trzymały parasole nad zawodnikami podczas procedury startowej.
Pozostaje mieć nadzieję, że w końcu tor Nemuno Ziedas zyska odpowiednią jakość nawierzchni i infrastrukturę niezbędną do tego, aby odbyły się na nim także Mistrzostwa Polski. Jego oryginalna i ekscytująca konfiguracja z pewnościa sprawiłaby wielu zawodnikom radość i satysfakcję. Jeśli chodzi o kwestie organizacyjne, to obserwując zapał, gościnność i profesjonalizm Litwinów można życzyć im tylko dalszych sukcesów.
Tomasz Ciszewski#44, Suwałki, Yamaha R6: Udział w zawodach traktowałem w kategoriach czysto towarzyskich i rozrywkowych. W tym roku nie planowałem żadnych startów w wyścigach motocyklowych. Ucieszyło mnie więc, że już w kwalifikacjach do wyścigu osiągnąłem najlepszy czas okrążenia w klasie Rookie 600 i czwarty w całych zawodach. Miałem pewne obawy przed pierwszym wyścigiem ponieważ nawierzchnia była mokra, a ja dysponowałem 3 letnim kompletem używanych opon "wet". Wyścig jechało mi się jednak bardzo dobrze. Na mecie miałem aż 26 sekund przewagi na drugim zawodnikiem. To równie wielka satysfakcja jak i ulga, że na sliskim torze zrobiłem dobry wynik nie zaliczając przy tym "dzwona". Jestem także zadowolony z wyniku drugiego wyścigu. Scigając się seryjnym motocyklem z kolegami dysponującymi maszynami wyczynowymi, wywalczyłem trzecią pozycję w klasie Superstock 600 i poprawiłem swój życiowy rekord okrążenia, który wynosi teraz 1.14.483.
Paweł Żuralski#96, Bartoszyce, Suzuki GSX-R 1000: Weekend wyścigowy na Litwie uznaję za bardzo udany pomimo pewnych nieprzewidzianych przygód. Zaczęły się od upadku podczas niedzielnych kwalifikacji, który wybił mnie z wyścigowego rytmu. Na szczęście osiągnięty przed upadkiem czas okrążenia dał mi trzecie pole startowe więc na wyścig klasy Rookie 1000, w którym miałem jechać, czekałem ze spokojem. Niestety przelotne opady, przerywane ostrym słońcem bardzo utrudniły decyzję o właściwym doborze opon. Wyścig musiałem zakończyć po 3 okrążeniach ponieważ na szybko wysychającym torze motocykl obuty w opony "wet" prowadził się fatalnie. Traciłem pozycję za pozycją, a dalsza jazda w tempie czołówki groziła kolejną wywrotką.
Dzięki uprzejmości organizatora zawodów mogłem wystartować ponownie lecz już w wyczynowej, najmocniejszej i najszybszej klasie "Superbike", gdzie zdobyłem 3 miejsce. Zawody od strony organizacyjnej oceniam bardzo pozytywnie. Wszystko odbywało się zgodnie z harmonogramem, tor jak i strefy bezpieczeństwa były odpowiednio przygotowane, a cała oprawa zawodów spokojnie może służyć jako wzór do naśladowania w Polsce".
Tekst: Tomasz Ciszewski tcisz@wp.pl
Zdjęcia: Robert Rutkowski rutkowski.suwalki@gmail.com
|
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze3000 widzów? Ło matko, w Poznaniu nie ma tylu nawet jak jest najbardziej wypasiona giełda ;)
OdpowiedzNie wspominałem o tym w artykule ale wejście na padok było biletowane. Jeden bilet kosztował 25lt czyli 30zł. Trybuny zielone były bezpłatne. Jednak wszystkie atrakcje były dostępne w opcji biletowej. Jeżdżę na te zawody od kilku lat i widzę jak drastycznie wpłynął na nie ostatni kryzys gospodarczy. Można zastanawiać się nad frekwencją zawodników jak i widzów, które to nie były takie złe zwłaszcza jeśli uświadomimy że populacja Litwy to ok 3 300 000 osób...
OdpowiedzStary, no to nie wiem co powiedzieć w tej sytuacji, bo u nas nikt za darmo nie chce przychodzić na te wyscigi pomimo że moim zdaniem dzieje sie tam zapewne wiecej niz w Kownie.
Odpowiedz