Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 24
Pokaż wszystkie komentarzeTo skandal, że piszecie o cofaniu licznika jak o normalnej praktyce. To tylko utrwala stereotypy i utwierdza ludzi w przekonaniu, że to jest niewinne kłamstewko. Nie jest. Może i trudniej sprzedać "prawdziwy" przebieg, ale to nie powód, by oszukiwać ludzi. Każdy cofający licznik to po prostu złodziej, nazywajmy rzeczy po imieniu. Zapomnieliście jeszcze o jednej informacji - warto w ogłoszeniu podawać numer VIN, to jasny sygnał dla kupującego, że sprzedawca nie ma nic do ukrycia.
OdpowiedzCiekawe czy chcąc sprzedać szybko motocykl byłbyś taki uczciwy i się bujał z oryginalnym przebiegiem 60-80 k gdy mógłbyś mieć 30k i mieć spokojną głowę, że ktoś kupi twój motor, który jest zadbany i będzie z tego zakupu zadowolony bo nie masz nic do ukrycia, a motor jeździ jak laleczka :)
OdpowiedzTak, bo to co proponujesz to jest po prostu złodziejstwo. Wstyd takie rzeczy pisać w ogóle.
OdpowiedzPodałem na mojej aukcji oryginalny przebieg 17000km w Suzuki GS500 z 1993 roku. Gdy go kupowałem też nie wierzyłem ale dokumentacja sprawdzona, sam motocykl wygląda na przebieg 5000km, praktycznie ideał. Teraz w Polsce wszyscy mi mówią, że kręcony. Prędzej go chyba sprzedam jak przekręcę licznik na 40000km+ http://allegro.pl/show_item.php?item=3791187062
Odpowiedz