Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 20
Pokaż wszystkie komentarzeTo nie jest w ogóle "turystyczne enduro", to zwykły turystyk, wyższy niż standardowe i tyle. Porównanie z GS-em to semantyczne nadużycie, dajcie spokój. Honda po raz kojelny zmarnowała szansę na powtórkę legendy AT... Szkoda. Żaden zdrowy na umyśle czlowiek nie wjedzie teren 300-kilogramowym sprzętem. Aha - jeszcze jedno. GS1200 jestem w stanie podnieść samodzielnie nawet z zapakowanymi kuframi. Niski środek cieżkości gra tu niebagatelną rolę. Nie wyobrażam sobie ratunku z gleby o własnych siłach w przypadku X-tourera.
OdpowiedzBujalem sie tym gs-em...BMW A rok swietlny lepiej zbalansowana jest Honda. Ale fakt,gs jest do przewracania i stawiania go od nowa na kolka. A co to jest turystyczne enduro?? Niewiedz powinien bujnac sie tym turystykiem Hondy,z DCT,koniecznie! Milego bujania.
OdpowiedzMasz słuszność. GS, to klasa sama dla siebie i niech tam zostanie (jak większość produktów tej marki - są zawsze tak doskonałe, iż nie mieszczą się w klasach i automatycznie są ponadto). Nie ma drugiego motocykla na świecie o tak archaicznej (przedwojennej) konstrukcji napędu. Patrząc na niego zawsze będzie mi się kojarzył z facetami w długich, skórzanych płaszczach i lizakiem do kierowania ruchem wciśniętym za pas. Gdyby nie elektronika, dokładana z uporem maniaka do tej (jak słusznie ktoś zauważył) motopompy ;-) , mógłby stawać w szranki wyłącznie z Uralem a tak ma chociaż szansę na porównanie z Hondą. Fanatyzm niektórych posiadaczy GS'a nie pozwala im dostrzec jego jakichkolwiek wad. Przejażdżka nim przywiodła mi na myśl enerdowską MZ-kę, której "armatura" była bardzo zbliżona jakością, podobnie wibrowała, zaś całość była równie sprawna terenowo jak GS ;-) Na szczęście nie każdy ma ambicję udowadniania innym na drodze, że znaczek drogiej marki automatycznie ustawia ich piętro wyżej w hierarchii motocyklizmu. Są tacy, którzy myślą trzeźwo i patrząc na GS'a zastanawiają się, za co taka kasa...? I dlatego po przejażdżce Hondą, zdecydowałem się na Hondę. Jest wygodniejsza i zwyczajnie bardziej zaawansowana technicznie w porównaniu do BMW. Pozdrowienia dla wszystkich miłośników motocykli, zarówno tych którzy podnosili kiedyś z gleby BMW, jak i tych nieco sprawniejszych, którzy zdołali kiedyś podnieść z gleby 300kg Hondę ;-)
OdpowiedzMasz rację w 100%.Nie wspomniałes jeszcze o awaryjności , której w Japończykach raczej brak.Mam zamiar kupić turystyka i od kilku dni zostały tylko dwa sprzęty do wyboru (totalnie różne : GTR 1400 I opisywana honda) ps. udało mi sie podnieść 350kg vn 1700 to chyba z vtr będzie podobnie..Pozdro.
OdpowiedzMam dokładnie ten sam dylemat:-). Jeździłem dość długo na jednym i na drugim...przewaga Hondy to większa uniwersalność, hamulce (brzytwa!) i dct (genialne!). Na korzyść GTR IMO przemawia: pozycja za sterami, praca silnika, system bezkluczykowy, światła, regulowana elektrycznie szyba, system kontroli ciśnienia w ogumieniu i...design.
OdpowiedzAni niemiecka motopompa ani Xtourer to nie są motocykle do jazdy w terenie. Tak samo jak terenówką nie jest Porsche Cayenne, VW Touareg, BMW X5 czy Audi Q7. One mają tylko tak wyglądać jakby nimi były. Kiedy w końcu to przykumacie?
OdpowiedzNikt k...a tak nie twierdzi kretynie!!!
Odpowiedz